Witam,
niestety w piątkowy wieczór spotkała mnie bardzo niemiła rzecz, otóż rozbiłem w Krakowie swojego Swifta GTi mk3 <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Dostałem w prawy przód, raczej cała buda ucierpiała i raczej nie nadaje się do klepania. Nie wiem, czy silnik ucierpiał, będę mógł sprawdzić jak wydobrzeję, bo na razie leżę w łóżku i kuruję nogę, która trochę ucierpiała w tym całym zajściu <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> Na razie zakładam jednak optymistycznie, że silnik i skrzynia są mimo wszystko ok..
Co radzicie? Może macie jakieś konkretne propozycje? Przyznam, że bardzo żal mi autka, bo GTi to fajna fura. Rozważam kupno słabszego Swifta albo samej zdrowej budy i przekładkę / sprzedaż w całości zapaleńcowi, któremu przydadzą się bebechy (np. ktoś robi rajdówkę i potrzebny silnik i części) i który zrobi z mojego Swifta coś pożytecznego / sprzedaż na części i złomowanie.
Autko zarejestrowane w powiecie Bielskim, obecnie stoi w Krakowie.
Napiszcie co sądzicie, co radzicie. Może ktoś ma jakąś konstruktywną i konkretną propozycję? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Piszcie, głosujcie na rozwiązania A, B lub C <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Hassan