Jest jeszcze jedna możliwość. Do obudowy parownika doprowadzona jest ciecz z układu chłodzenia. Wszystko zależy od tego w jakim miejscu i w jaki sposób nastąpiło "wpięcie" się w fabryczny układ chłodzenia. Przed ticolem miałem Ładę 2105, do której zainstalowałem gaz. Przez pierwsze dwa miesiące ( czerwiec, lipiec ) jazda po mieście była dla mnie dużym stresem, właśnie z uwagi na problem za wysokiej temperatury cieczy chłodzącej. Nie znam szczegółów, ale w kolejnym warsztacie ( na n-tej regulacji gazu ) mechanik zwrócił mi uwagę, że " z tak wyprowadzonym ogrzewaniem parownika, to chyba mi się wóz grzeje". Z tego co wiem, to wpiął się także równolegle, ale w zupełnie innych miejscach węży układu "fabrycznego". Obieg cieczy chłodzącej musiał się rzeczywiście poprawić, gdyż problemy ze zbyt wysoką temperaturą zniknęły. Być może tutaj leży pies pogrzebany.Pozdrawiam!
forkuber
Posty
-
Tico sie grzeje/nierozwiazywalny problem -
Wykładzina i wygłuszenieNiedawno ktoś opisywał wygłuszenie Tico i ponoć efekt
jest super, więc jeśli ta osoba się nie odezwie to
poszukaj w archiwum.Trzeba wygłuszyć, najlepiej przez zastosowanie maty samoprzylepnej wewnętrzną część pokrywy silnika. Ja tak zrobiłem 4 lata temu, gdyż faktycznie wyklejenie ( pod dywanikami ) przedniej przegrody komory silnikowej nie przyniosło znaczącego wygłuszenia odgłosów silnika. Maty zakupiłem w sklepie wysyłkowym "Conrad" (wydaje mi się, że posiada on swoją stronę internetową ). Pozdrawiam i solidaryzuję się w bólu z Wszystkimi, którym w poniedziałek kończy się urlop!!!!
-
Ile Wam wytrzymał tłumik?No to Cie niezle skasowali
Moglbys cos wiecej napisac o tym wyciszeniu? Jaki
material, sam to robiles?Chyba jakieś 3 lata temu z katalogu wysylkowego niemieckiego sklepu wysylkowego Konrad kupiłem za 120 zł dwie maty wygłuszajace samoprzylepne. Dobrze sie to kroi nożyczkami. Pod pokrywę silnika dokroiłem tą matę, tak jak wyznaczają profile metalowe kształtki wzmacniające. Reszta, tzn. przednia przegroda i podłoga - wsadziłem odpowiednio przycięte maty pod wykładzinę. Nie ma z tym duzego problemu, gdyż jest ona gruba na ok. 0,8 cm, a przy tym zachowuje się jak gąbka. Efekt jakiś jest, bo kolega, który ma Nubirę stwierdził, że chyba nie mam silnika. Jedzie się bardzo przyjemnie, można swobodnie rozmawiać w samochodzie przy 90 - 100 km/h. Tico generalnie nie jest głośny w srodku, a po tym amatorskim wyciszeniu jest jeszcze cichszy.
-
Ile Wam wytrzymał tłumik?Ja właśnie wczoraj przy 57000 km musiałem wymieć tylny
tłumik. Przepalił się w miejscu, w którym wchodzi
do niego rura. Odgłos był jak po tunigu wydechu.
Nowy aluminiowany (ponoć, pożyjemy zobaczymy) kosztował
120 zł z wymianą.Kurcze! Ja w czwartek musiałem wymienić całość, tzn. rurę i tłumik. ( tico 98, przebieg 117 tys. km, pierwsza wymiana tylnego tłumika po 60 tys. km ). Za całość zapłaciłem 418 zł, w tym 36 zł stanowiły koszty robocizny. Wsadzili chyba jakąś "firmówkę" bo wymieniałem u autoryzowanego "tłumikowca" (Bydgoszcz ). Wg rachunku rura, a dokładnie pisze "tłumik tico środ. kat." kosztował 180,65 (brutto), a tłumik tylny - " tlumik 283-493" - 161,04 brutto. Do tego jeszcze dwa pierscienie uszczelniajace za 24,40 i 36,60 złotego polskiego. W sumie trochę droga wyszło i to przed urlopem. Robota faktycznie dobrze wykonana, bo Tikacz tylko tyka. Do ok. 2600-2800 obr/min., przy zamknietych szybach praktycznie w środku nie słychać wydechu ( mam dodatkowo wyciszoną maskę silnika, przednią przegrodę i podłogę na wysokości przednich siedzeń).Pozdrawiam!!!
-
Sposób na bagażnik dachowyTico z relingami do wglądu tu: ZDJĘCIA
tylko miejsca mocowania tych relingów nie są chyba za bardzo szczęśliwie dobrane. W tych miejscach dachu nie ma chyba zadnych wzmocnień, przetłoczeń ( od spodu ), czy innych niezbędnych w tym wypadku "wynalazków"... <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Sposób na bagażnik dachowyTo powiedzcie chociaz czy ktos tu ma bagaznik dachowy?
Jest to bezpieczne w Tikaczu i czy cos sie nie
urwie/pokrzywi przy obciazeniu 2 rowerami (czyli ok
30kg)?Ja przewoziłem szczęśliwie przez ostatnie dwa lata na bagazniku bazowym bagaźnik typu box i jeden rower, w sumie ok. 45-50 kg. Obyło się bez żadnych sensacji. W tym roku planuję władować nad głowę 3 rowery, aczkolwiek jest to konfiguracja mniej stabilna niż ta wyżej. Zrobię parę kilometrów na próbę i zdecyduję, czy jechać tak z Bydgoszczy w okolice Łeby.Pozdrawiam!