fiat powiadasz
ja się zastanawiam nad kupnem drugiego tika dla siebie
A nie mówiłem, że każdy chwali to co ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />))))))))))))))
fiat powiadasz
ja się zastanawiam nad kupnem drugiego tika dla siebie
A nie mówiłem, że każdy chwali to co ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />))))))))))))))
Co prawda byłem stałym czytelnikiem od roku, zarejestrowałem się dopiero w listopadzie a już żegnam się z forum ponieważ pozbywam się tico (z przykrością) <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
No ale brat dostaje służbowe auto i w spadku dostaję po nim Fiata Bravo 1.4 :o)
Teraz już nie będę zachwalał, że tico to najlepsze auto :o) teraz najlepszy będzie Bravo :o)
Nie pisałem można powiedzieć wcale ale za to bardzo dużo praktycznych wiadomości wyszukałem właśnie tu.
I dlatego przez ten okres nie dałem zarobić mechanikowi ani złotówki.
Dlatego dziękuję wszystkim tym, którzy pisali te prostsze i bardziej skomplikowane instrukcje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Chyba najbardziej ujął mnie ściągacz to tylnych bębnów...nigdy bym na to sam nie wpadł, żeby przykręcić z powrotem koło i ściągacz gotowy do użycia (może tylko jestem mało inteligentny:) )
Pozdrawiam i jeżeli ktoś jest zainteresowany kupnem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> zielonego tico w b. dobrym stanie technicznym, ciemno zielony, 1997r przebieg 105tys km, z centralnym zamkiem, drzwi w 100% całe ani trochę nie zgnite - > proszę pisać na [email protected] mogę podesłać fotki. <img src="/images/graemlins/foto.gif" alt="" />
Czekam na propozycje cenowe :o) <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />
Pozdrawiam
FIKOGO
fikago,jak chcesz to mam pełną relacje zdjęciową z tego wypadku(nawet zdjęcia z naprzeciwko
maski).Trzymam sobie je jak zachce mi się "sadzić" na trzeciego.
Jakbyś mógł wrzucić na http://www.speedyshare.com/ to byłbym wdzięczny.
Raz na jakiś czas oglądałbym to profilaktycznie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
moj sprzet w trakcie zimowych testow osiagnal 147km\h i wydawalo mi sie,ze to jego kres.ale
koledzy z forum mowia,ze idzie wiecej.testy powtorze.a jak wasze potwory??
Coś dla demonów szybkości, by ostudzić wasze emocje http://www1.speedyshare.com/data/339280749/1997919/12579855/cordoba15ub.jpg
Proponuje zebys przestal demonizowac, bo Twoje wypowiedzi oscyluja niebezpiecznie blisko stanu
zwanego histeria
Widzę, że naprawdę histeryzuje widząc te Twoje zdjęcia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Może rzeczywiście było to najgorsze miejsce do uderzenia, które widziałem.
Jeżeli tak wygląda Twoje tico bite merolem, to tamte które widziałem wyglądało jakby nie passat a tira w niego wiechał, cofnął i poprawił jeszcze raz.
Co złego to nie ja <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Jest to po prostu czuły punkt niemalże wszystkich aut
Głównie chodzi mi o to, że zderzak Passata wszedł jak w masło, zostawiając tym samym profil swojego zderzaka odcisnięty w tikaczu.
Zderzak "przeciwnika" powinien chociaż ułamać się odpaść w chwili uderzenia, a on można powiedzieć wyszedł w nienaruszonym stanie.
Czy to nie jest dziwne?
Bo dla mnie jest to cholernie zastanawiające, że szkło przedniego reflektora Passata jest bardziej wytrzymałe na uderzenie od blachy w tikaczu <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Jak w tytule. szukam crash testu tico.
Wątpię żebyś znalazł...i mam nadzieję, że nie znajdziesz, bo możesz przestać nim jeździć.
W zeszłą zimę widziałem jak Tico przeleciało przez pas zieleni i uderzyło między kołem a drzwiami kierowcy o przód Passata. Prędkość była nie wielka.
Efekt (może ktoś uznać to za tikusiowe bajeczki):
Facet z Passata był w szoku, tym co stało się z Tico, następnie pojechał dalej w trasę a Tico skończyło swój żywot na lawecie.
Tico jest straszliwie niebezpiecznym samochodem...zresztą wystarczy się mocniej oprzeć o bok (np. koło wlewu paliwa, drzwi lub z przodu na błotniku i będzie widać ślady).
Auto jest super pod każdym względem OPRÓCZ jakiejkolwiek stłuczki (szczególnie uważać na dzwona z boku, bo drzwi na pewno nic cie nie uchronią).
Każdy kto radził mi w tej sprawie ma inne zdanie (od łożyska oporowego,
poprzez skrzynię biegów po sam olej w skrzyni który ponoc moze byc zły, poniewaz po
zagrzaniu silnika kiedy jest rzadszy, odgłosy ustępują).
Zgadam się z Tobą w 100%. Każdy mechanik mówi o tym szumie co innego.
A najlepiej się nie przejmować - od 2 lat = 30.000km odgłos ani nie jest głośniejszy ani cichszy.
To nie mercedes nie ma się co czepiać do każdego szumu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jeżeli przesiądziesz się z malacza to poczujesz się jak w komfortowej limuzynie.<img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
Jednak jeśli jesteś przyzwyczajony do większych i szerszych aut to...z czasem się przyzwyczaisz.
Jednak malutkie 12 calowe felgi dają o sobie znać.
Myślę, że w granicach 100-115km/h można spokojnie śmigać.
Powyżej 120km/h tikacz staje się trochę za nerwowy. No ale cieniasem 700 trudno w ogóle mówić o takich prędkościach...przyspieszenie do 120 trwa w porównaniu do tikacza caaaaaałą wieczność <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Najczęściej winę za blokowanie hamulców ponoszą zapieczone tłoczki. Ja znowu nie słyszałem o
tym, żeby prowadniki były w stanie zblokować klocki z tarczą.
Nie chciałbym polemizować z fachowcem.
No ale rzeczywiście spotkałem się z tym, że sanki nie tyle zablokowały klocek co nie do końca pozwoliły mu się cofnąć i w ten sposób po jakimś czasie koło się trochę grzało.
I właśnie o to chodzi, że nie była to sprawa tłoczka tylko właśnie zasyfiałych prowadników
No ale może to był odosobniony przypadek <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
witam
a może problem jest inny. Mianowicie pod gumowymi osłonkami są prowadniki zacisków hamulcowych
jeśli są one wyrobione albo gniazdo jest wyrobione to wszystko jest lużne i stuka
Mnie się wydawało, że zazwyczaj problem jest mianowicie taki, że "sanki" tzn. prowadniki z biegiem czasu chodzą zbyt ciasno i nie odbijają dobrze klocka i trzeba je "rozruszać".
Ze zbyt luźnym ich działaniem się jeszcze nie spotkałem. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Wymieniałem zbiornik niecały rok temu, bo też mi się rozciekł (tak jak poprzedni).
Przed zimą oglądałem spód, na zbiorniku nie było praktycznie farby no i oczywiście spód zbiornika zmienił kolor na brązowy. Wyczyściłem i zachlapałem to hameraitem i mam nadzieję, że brązowego robaczka chociaż trochę uśpiłem.
Nie wiem z czego oni robią te zbiorniki ale są beznadziejne.
Przez kilka miesięcy jeżeli tam wcale nie zaglądałeś to wcale bym się nie zdziwił, jakby nowy zbironik podzielił los poprzedniego:)
W lipcu PZU wyceniło przy AC moje Tico z 97 i przebiegiem 90.000km na 4000zl.
Po pierwsze minęło pół roku, a po drugie jak wiadomo PZU zawsze podwyższa sztucznie wartość samochodu żeby składka była większa.
Więc na pewno nie dostaniesz więcej jak 3500zl.
Przebieg 100090km, olej w skrzyni nie wymieniany, ani nawet nie zaglądałem czy nie trzeba uzupełnić.
Skrzynia chodzi extra więc zgadzam się ze stwierdzeniem poprzednika, że "szkoda przepłacać" :o)
Przejrzałem archiwum i nic nie znalazłem na ten temat <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Mój problem jest następujący. Kilka miesięcy temu zamontowałem centralny zamek na pilota.
Nigdy nie było z nim najmniejszego problemu aż do dziś.
Podczas jazdy na nierównościach lub jeżeli skręcam w prawo i auto się przechyli centralny zamek próbuje podnosić "cypel" w drzwiach i terkocze przez chwile (pomimo, że "cypel" jest podniesiony)
Na prostej drodze się nic nie dzieje.
Aha! I co najważniejsze dzieje się to tylko wtedy gdy "cypel" w drzwiach jest u góry czyli drzwi są "otwarte". Jeżeli wcisnę "cypel" i jestem "zamknięty" podczas jazdy jest cisza.
Proszę o wskazówki jak rozwiązać ten problem.
Oczywiście oprócz takiej, żeby się "zamykać" podczas jazdy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Mam pytanie do wszystkich specjalistów w tej dziedzinie.
Do czego służy widoczny na tym zdjęciu podciśnienowy pomarańczowo zielony zaworek?
U mnie wężyk podciśnieniowy wychodzi tylko od pomarańczowej końcówki natomiast na zielonej końcówce nic nie jest osadzone. Czy to jest normalne?
Co mogę mieć zastrzeżenia to czasem nie do końca wchodzi wsteczny
Co do głupich uwag w stosunku do mnie od niektórych osób o wstecznym cytuję u góry wypowiedź wszechmocnego i wszechwiedzącego i naj naj naj Rdzawego
Mnie się wydawało, że ten problem jest w 90% aut w tej cenie -no ale Rdzawy to super ktos <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
no tylko mogę stwierdzić że masz kijoowy egzemplarz Matiza bo to zgrzytanie to świadczy o kompletnym braku zainteresowania >zlikwidowania tej dolegliwości. Powiem tylko, że przypadłść ta można zlikwidować jak się chce a nie pisac że coś zgrzyta.Piszę po raz >kolejny tu i na IKM-ie że w moim egzemplarzu z "99 roku czegoś takiego nie ma nie było i nie będzie.Co mogę mieć zastrzeżenia to >czasem nie do końca wchodzi wsteczny
Jeździłem 4 różnymi Matizami i każdy miał to samo...II bieg ciężko wchodzi...czasami zgrzyta...im więcej km przejechanych tym sprawa się pogłębia
To, że nabiłeś sobie 200 komentarzy nie znaczy, że wszystko wiesz najlepiej.
Czasem warto posłuchać co mają do powiedzenia inni.
A co do wstecznego to jak w każdym aucie jest niesynchronizowany i wchodzi ciężej niż pozostałe biegi...nie odkryłeś nic nadzwyczajnego
Co do skrzyni w Matizie...w porównaniu do Tico to strasznie ciężko wchodzą biegi...w szczególności II bieg. Im więcej km przejedziesz tym wrzucanie II będzie coraz trudniejsze bez zgrzytu...szczególnie przy redukcji.
Mam Matiza i Tico więc mogę stwierdzić tylko tyle...skrzynia Matiza jest cofnięciem się w rozwoju w porównania do bajecznie lekko działającej w TikTaku
PZU Pakiet OC+AC+NWW przy 60% zniżki i nie ukończeniu 26lat 578zł(w tym OC 259zł)