Witajcie, chciałem zasięgnąć porady kogoś kto być może miał podobny problem. Swift po odpaleniu chodzi 2 sec i gaśnie. Zaczęło się to pewnego razu kiedy po przejechaniu kilku kilometrów zaczął przerywać na wyższych obrotach - tak jakby brakowało ładowania, wtedy jeszcze powiedzmy że dało sie jechać. Teraz wogóle jedyne co sie da to odpalic go na 3 sekundy. Czy może to mieć cos wspólnego ze ssaniem- nie wiem?? Byc może ktoś z Was będzie wiedział gdzie szukać problemu. Będę wdzięczny za podpowiedź.