Otóż mam coś z Tommastto i od poczatku d.. blada.
Palił od 9-16 gazu na 100 km a na luzie gasł (tylko w jedną stronę, w druga się podnosiły obroty).
Byłem u mechaników i tylko regulacja i regulacja.
Wkońcu trafiłem na gościa co wiedział co i jak. Otóż w reduktorze jest membrana, która to stwardnieje po przejechaniu 5 tyś km. i bedzie cacy. Mechanik więc zrobił dziurke wiertarką i wkręcił śrubke. Od tego czasu na zakrętach już nie gasł. Pojawił się nowy problem. Na zimnym silniku po przełączeniu na gaz i wrzuceniu luzu natychmast gasł. Problem roziązałem po tygodniu: odkręciłem przykreconą śrubkę i wkręciłem nie za dużo i juz good <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Po przejechaniu pojawił się następny problem-mocno skaczace obroty-że aż gasdło (z 900 do 2000, 500, 2000 i 0 <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ).
Miałem korekor powietrza zgięty jak to polecają, aż wywaliłem na złącze (ta guma) i obroty są stabilne.
Tak więc: nie gaśnie przy skręcaniu, nie gaśnie na luzie, obroty stabilne i jest good.
Chciłem załączyc foto gdzie jest ta wkrecona śrubka, która przestawia membrane, ale nie ma jak więc proszę na PW