Witaj!
Dzięki za odzew. Byłem ciekaw, czy ktoś zauważy mój post.
Twój wątek z manualem n.t. wymiany łożysk w tyle już znalazłem. Na "starym zlosnikiu".
Jak się okazało wymagane łożyska mam na szczescie na stanie. Jedno FAG'a 6205 2RS, drugie SKF'a 6204 2RS.
Troche obawiam się szarpaniny i problemów ze sciągnieciem bębna. Niestety sciągacza nie posiadam.
OK - to tyle.
Pozdrawiam!
bezy78
Posty
-
JESTEŚ TU NOWY? Dekalog Nowego -instrukcja obsługi -
JESTEŚ TU NOWY? Dekalog Nowego -instrukcja obsługiWitam!
Jak wskazuje\nakazuje regulamin - przedstawię się. Na imię mam Marek. Tikaczento jest w moim posiadaniu od 1,5 miesiąca. Powoli się poznajemy, choć szału nie ma. Na początek, zaraz po zakupie wyszedł zapieczony tłoczek w przednim kole (sam za to brać się nie chciałem, w końcu z hamulcami nie ma żartów). Jestem już po samodzielnej wymianie kompletnego tłumika. Oczywiscie nie o było się bez zerwanej główki śruby przy kolektorze, ale na szczeście udało mi się przyspawać większa nakrętkę na wystający kikut i poszło. Z kolei w trakcie montażu, spadający tłumik o mało nie wybił mi zęba, górnej jedynki. Człowiek głupi, nie pomocował sobie dla bezpieczeństwa na jakimś drucie itp. Przy okazji wymieniłem filtr paliwa (w życiu bym nie zgadł, gdzie go mogę szukać).
Z wiadomych względów jestem tez po wymianie kierownicy na kierownice od Swifta (z obserwacji na allegro wnioskuję, że rzadko spotykana - jednak komponuje się jak fabryczna). Tu nie będę ściemniał, nie było to przełożenie "hop-siup". Musiałem dorobić kołeczki odpowiadające za wyłączanie kierunków. A że w kierownicy Swifta, otworki były rostawione szerzej, wiec musiałem tez lekko przeszlifować tu i tam plastikowe elementy załączania kierunków. Opłacało się - efekt bardzo zadowalający.
Dziś grzebałem się z zarwanym siedzeniem kierowcy. Blachy trzymające sprezyny mam juz przykręcone, a do sprężyn fabrycznych dołozyłem dodatkowo podobne sprezyny ze starego zwykłego "domowego" fotelu. Fotel obecnie, że mucha nie siada ;))
Przymierzam sie do wymiany termostatu. Zimą bardzo wolno się nagrzewał. Własciwie dopiero teraz, gdy temp. otoczenia jest sensowna - zobaczyłem, jak ładnie potrafi stać wskazówka licznika;) Termostat mam już kupiony, polecany na forum marki Vernet 88 stopni C.
Tico miało tez zbyt wysokie obroty na ssaniu. Poprawiłem to za pomocą wiadomej śrubki przy gaźniku. Teraz, moze po wymianie zawalonego filtra paliwa, jak i filtra powietrza - mam wrażenie, ze znów są za wysokie.
To chyba główne rzeczy z jakimi do tej pory walczyłem.
Ale dopiero co wygrana jedna bitwa za drugą, a już kolejna rzecz wyszła... W trakcie zawracania (tak jak na parkingu, albo na mini rondzie - bez mega prędkości), przy mocnym skręcie przednich kół w lewo, z w tylnim kole pojawia się bardzo dziwny dzwięk - coś jakby przy odkecaniu opór ogromnej zardzewiałej nakrętki\śruby, albo bardziej "wybassowiony" dzwięk przy dowalaniu na hama nakrętek kół. Nie potrafię tego dzwięku lepiej określić. Takie grubaśnie trzeszczące, zapiekające się przemieszczanie metalu po metalu.
Co to moze być? Juz wcześniej zauwazyłem wg. mnie zbyt duży luz na łożysku w tym kole. Po prostu złapałem po przeciwnych stronach koło i czuć i słychać "tyk-tyk". Moze to być przyczyną?
Sorki za długi post.
Z tym problemem męczyłem google na wszelkie sposoby, niestety opisu takiej usterki (ten dziwięk, tylnie koło i tylko przy skręcie) nie znalazłem.
Liczę na pomoc.
Pozdrawiam!
Marek