PO przejechaniu około 30 km i rozgraniu sie silnika Baelno jakby nie mialo mocy i zaczyna się
dusić i skakać . Dodawanie mocne gazu jest utrudnione bo nie chce wchodzic na obroty w
takim tempie jak powinno tylko powoli skokami. Zauważyłem że jak sie silniek ma normalną
temeprature to jak sotje np. na światłach to widzę że obroty skaćza pomiędzy 600 a 900 .
Słychać jak pracuje pompa i podaje paliwo. Jak ruszam to czasmi staje w miejsu bo dodaje
gazu puszcam sprzeglo a Baleno nie ma mocy i czasmi psikus na swiatłach i mi staje auto.
Wystarczy że wyłącze silnik ze stacyjki przekreće odrazu i wszystko wraca do normy na
nastepne 20 km.
Bak czyszcony 2 tygodnie tem ... nie pomogło
Filtr Paliwa wymieniany na orginal miesiąc temu.
Przewody paliwowe dobre.
Pompa paliwa podobno OK ( powiedzialo to 2 mechaników)
Dzis odstawiłem auto do 3 mechanika zeby cos podziała i jeżeli ma możliwośc podpiał pod
komputer.
Przyczyny ??? NIE MAM POJĘCIA
Jeżeli ktoś z miał podobny problem to czekam. Jeżeli ktoś z górnego śląska to proszę o podanie
dobrego serwisu bo mnei szlag trafia.
Witam u mnie też falują lekko obroty na jałowym, z tym, że ja podejrzewam sonde. A łapie ci wysokie obroty (ok.1.5) przy odpalaniu gdy jest zimny silnik, a po kilkudzisięciu sekundach schodzi na ok. 800