Witam wszystkich;
Jestem tutaj pierwszy raz i na wstępie chciałbym opowiedzieć wam o dziwnej "awarii" w moim Ticusiu.
Podczas jazdy, w niektórych momentach, bo nie zawsze, spod maski wydobywał się przeraźliwy pisk, wyraźnie słyszalny z kabiny. Z uwagi na to, że ten dźwięk, przypominający wiercenie wiertłem w metalu, pojawiał się bez wyraźnego powodu oraz tak samo znikał, miałem problem z lokalizacją usterki. Jedyna pewna rzecz - działo się to tylko podczas pracy silnika. Mój znajomy mechanik, kiedy to usłyszał powiedział, że to może być coś ze sprzęgłem. Troszkę pobladłem, ale coś mi mówiło, że to chyba raczej coś z elektryką, bo dźwięk reagował na wysokość obrotów silnika (im wyższe obroty tym wyższy pisk), a nie na prędkość jazdy samochodu. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Wszystko wyjaśniło się, kiedy udało mi się "złapać" pisk podczas postoju samochodu (z włączonym silnikiem). Gdy podniosłem maskę, okazało się, że ten dźwięk (z bliska był to niezły hałas) wydobywa się (prawdopodobnie) z okolic silniczka do wycieraczek. Poruszałem kablami znajdującymi się za akumulatorem, no i od tamtej pory tego pisku już nie ma... <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />
To tyle z tej zatrważającej opowieści... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pewnie jakieś zwykłe przebicie, chociaż tego już nie ustaliłem, ale efekt dość nietypowy i stresujący.
Ku pamięci...
Pozdrawiam
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS: Jak wiesz co to mogło być lub spotkałeś się z podobnymi sytuacjami, napisz.