Jutro moze kupie favoritke z 94r. benzyna. Jezdzil nia autentycznie dziadek i nabil 70tys. km. i ma ja od nowosci. Babka i dziadek powiedzieli ze chca 3 kafle. Oczywiscie powiedzialem ze nie ma mowy. Pozastanawiali sie i moja babcia pojechala do nich powiedziec co dalej. Powiedzieli ze oddadza za 2500. Jutro moze tam pojade i moze zejda do 2000-2200... To chyba drogo jak na taki samochod? Jest w stanie idealnym. Ma nowy akumulator. Wszystko dziala, dziadek dbal o nia. Z tego co widze na tym forum faavoritka nie malo pali jak na taka moc i silnik 1,3 dlatego jesli ja kupie to pewnie przerobie na gaz. Z tego co obliczalem to juz roku sie zwroci instalacja. Co o tym wszystkim myslicie?