[moje auto] Suzuki Swift GS '95 by xq92x
-
Napędza teraz to,
czego radio nie pociągnie, czyli skrzyneczkę z Infinity, ale podłączałem go też pod
przód i morda się cieszyłaPrzynituj lepiej tablicę tylną do zderzaka, bo odpadnie
-
Przynituj lepiej tablicę tylną do zderzaka, bo odpadnie
Tablica nie odpadnie
Siedzi w przykręconej ramce i nie jest ona moim największym zmartiwniem, ale w okolicach bagażnika wszystko "gra" (czytaj brzęczy/drży) i nie jestem tym pocieszony.
Jak będzie chwila to rozkręce trochę tamte okolice i pokombinuje coś w celu uspokojenia tej niechcianej "muzyki". -
w okolicach
bagażnika wszystko "gra" (czytaj brzęczy/drży) i nie jestem tym pocieszony.U mnie jest to samo
Kenio zacny, ja jak będę może modernizował granie kiedyś to będę się czaił na PS500F. Był niedawno na Allegro, ale nie pamiętam teraz ceny. -
Zakupiłem parę gratów do Swifta
- olej Motul 6100 synergie 10W40,
- filtr MANN (W 67/2),
- palec rozdzielacza zapłonu EPS (3,7628),
- kopułka FACET (2,7623),
- drążki kierownicze YAMATO (I38003YMT),
- uszczelka miski olejowej REINZ (71-52561-00),
- filtr powietrza JC Premium (B28013PR),
- uszczelka pokrywy zaworów ELRING.
Jak można się domyśleć, czekam mnie solidna regulacja zaworów, wymiana uszczelek, a potem oleju oraz filtrów.
Jak będzie czas to wymienię drążki
Kopułkę z palcem kupiłem na trochę na zapasPoza tym zamieniłem głośnik Infinity (bez skrzynki) na pancerną skrzynkę do następnego głośnika
-
Granie powoli nabiera konkretnych kształtów...
Kenwood PS300T + Audio System HX10SQ w niemalże pancernej skrzynce (28mm + 56mm front)
Wpadło nowe obicie oraz wygłuszenie wewnątrz i tak to wyglądaOstatnie dwie fotki robione pudełkiem po głosniku
W planach nowe radyjko, wzmacniacz pod przód oraz konkretniejsze okablowanie.
-
Żeby nie było, że w moim Swifcie nic się nie dzieje...
Dokupiono drugi wzmacniacz:
Kenwood PS200T -
Żeby nie było, że w
moim Swifcie nic się nie dzieje...
Dokupiono drugi
wzmacniacz:
Kenwood PS200Ta prund gdzie
-
Cały zestaw nie pali bezpiecznika 40A, więć nie jest źle
A tak poważnie to gra to wszystko spokojnie, więc pewnie w Swifcie nie będę nic grzebał w alternatorze. Zrobię to dopiero w następnym autku
-
Cały zestaw nie
pali bezpiecznika 40A, więć nie jest źleprzecież nie będzie, chyba że zepniesz plus z minusem
A tak poważnie to
gra to wszystko spokojnie, więc pewnie w Swifcie nie będę nic grzebał w
alternatorze. Zrobię to dopiero w następnym autkuto lypa
-
przecież nie będzie, chyba że zepniesz plus z minusem
Ale gdyby miał chęć zassać powyżej 40A to bezpiecznik powinien się spalić, nieprawdaż?
-
Ale gdyby miał chęć
zassać powyżej 40A to bezpiecznik powinien się spalić, nieprawdaż?niestety nie jest tak różowo, tu jest na przykładzie "rurek" opisane mniej więcej o co chodzi
http://www.tromil.pl/bezpieczniki - teoria nie zawsze = praktyka -
Dzięki za pouczający artykuł
Dla wyjaśnienia moje "powyżej 40A" to nie było 40,5A czy 41A tylko np. 50A, więc tu już prędzej by się coś działo
A wydaje mi się, że w tych okolicach i niżej prądu powinno wystarczać choćby "na styk".Poza tym co do teorii i praktyki to w praktyce nic złego się nie dzieje
-
Kolejny element układanki...
/////Alpine CDA-9855R
-
Widzę że nikt nie kieruje się tym czym ja się kierowałem przy zakupie radia, czyli żeby w miarę ładnie się komponowało w archaicznym wnętrzu swifta, nie miało bóg wie ilu przycisków, laserów i innych cudów na wyświetlaczu, koloru możliwie ja najwięcej czarnego bo srebrne to tak psu z dupy tam wyglądały, no i możliwość ustawienia żółtego podświetlenia co 6 lat temu to trzeba było grubą kasę dołożyć do takiej opcji
-
moje się tam komponuje z resztą, co kto lubi, moje radio ani nie ma mp3, ani usb, ani slotu na karty ba nawet nie ma wewnętrznego wzmacniacza
-
Nie ma sensu na jakimś dobrym car audio korzystać z tak dziadowskiego formatu jak mp3
Ja przez swoje radio mogę odbierać telefon i gadać, ale jakoś do tej pory jeszcze z tej funkcji nie skorzystałem -
A u mnie przy tych czterech wyróżniających się przyciskach mogę wybrać dowolne podświetlenie.
Reszta czerwone lub białe, mi to wystarczy
Srebrne...no cóż wyróżnia się na tle reszty plastików, ale nie kupiłem tego sprzętu dla wyglądu -
Dziś moja cierpliwość w związku z zaworkiem PCV się skończyła.
Nie miałem ochoty kleić go n-ty raz, więc zastosowałem radykalne środki.
Zaworek zaślepiony śrubką, delikatnie przesmarowałem pod nią silikonem i docisnąłem przykręcając blaszkę która tam pierwotnie była.
Do obudowy filtra "podłączyłem" 4-5 centymetrowy kawałek wężyka zaklejony klejem.
Wyjście z pokrywy zaworów puszczone w butelkę po ketchupie Pudliszki (w kolorze auta )
Wężyk wklejony w nakrętkę, więc mogę w każdej chwili odkręcić i zajrzeć co jest w środku, a potem zakręcić z powrotemPoza tym ostatnio słychać jakieś miłe cykanie...ale lepiej jakby go nie było
Zawory regulowane jakieś trzy miesiące temu, no i przede wszystkim ten odgłos nie dobiega z tych okolic. Bardziej okolice termostatu...tylko co tam hałasuje? -
Dobrze, że się wreszcie zdecydowałeś na ten myk z tym zaworkiem.
Tylko w tej butelce po ketchupie zrób odpowietrzenie, bo trochę tym wężykiem dmucha.
Ja miałem z rok buteleczkę, teraz mam przedłużoną rurkę pod auto. Dzisiaj nad ranem jak zerkałem przy pracującym silniku na koniec tej rurki (na zewnątrz +2 stopnie) to co kilka sekund kapała z niej kropla wody. Latem tego nie ma, jest samo masełko z oleju, zimą zawsze mi się tego sporo zbierało w buteleczce. Musisz to kontrolować - ja mam teraz odmę bezobsługową
-
Niestety mój Swift tak jak podejrzewałem po pierwszej próbie nie polubił się z takim rozwiązaniem. Po rozgrzaniu nie trzyma wolnych obrotów, gaśnie. Dodatkowo smarcze olejem spod najsłabiej uszczelnionej śruby pokrywy zaworów. Dziś będę kombinował dalej.