[moje auto] Suzuki Swift GTi mk2 1990r dedykowany by MKV
-
No to ile lat Ci
się zeszło zanim doprowadziłeś auto do stanu używalności?4 lata bo od 4 lat jest moim drugim samochodem a żaden mechanik ani elektryk nie był w stanie znaleźć rozwiązania i sam musiałem do tego dojść podmieniając różne części... Po wymianie wałków byłem już prawie pewien. No i rok trwała przekładka do nowej budy.
-
Podasz jakiś link do takich popychaczy?
-
Podasz jakiś link do takich popychaczy?
-
A jak z jakością wykonania w ogóle? Solidnie wyglądają? Identyczne wymiary jak oryginalne? Nic już nie cyka, kompletna cisza?
-
A jak z jakością
wykonania w ogóle? Solidnie wyglądają? Identyczne wymiary jak oryginalne? Nic już
nie cyka, kompletna cisza?Ale mi nic nie cykało - gdyby cykalo to od razu bym wiedział, że to popychacze
Cisza jak była tak i jest ale silnik pracuje w końcu poprawnie.Wyglądają tak samo jak oryginalne, może tylko kanalik olejowy ten naokoło popychacza ma minimalnie mniejszą szerokość ale o tym to już i na teamswift.net pisali.
-
Mnie tam co najmniej od 10 lat popychacze cykają i jakoś nie niesie to ze sobą ubocznych efektów. Tak samo jak dwójka wyje od 70k km i nic...
-
Stan obecny jeżdżący - pora na zimę go odstawić a dalsza zabawa na wiosnę
-
Panowie - łaskawie opamiętajcie się. Mam na sprzedaż wystawione moje wałki Świątka bo w poszukiwaniach problemu założyłem seryjne i uznałem wałki, że jest to dobry moment na poszukanie czegoś nowego np dwa razy droższego CatCamsa 604.
Miałem klienta na Świątki ale nagle jakiś "życzliwy" wspólny znajomy nagadał mu bzdur, że przez te wałki miałem problemy z silnikiem. NIE - powodem nie były wałki a padnięte popychacze zaworowe (szklanki) bo na seryjnych wałkach problem w dalszym ciagu występował a po założeniu szklanek zniknął i już nigdy nie powrócił. Szklanki dostały po dupie gdy bawiłem się regulwoanymi kółkami rozrządu i źle je ustawiłem i błyskawicznie przegrzał się silnik i puściła uszczelka pod głowicą - po jej wymianie stopniowo zaczął się pojawiac problem (za mało powietrza dostawało się do cylindrów i się zalewał) ale wcześniej przecież kilka miesięcy bez problemu jeździłem na tych wałkach.
Tak więc przestańcie rozsiewać kłamliwe plotki :[
Dziękuję za uwagę. -
W sumie dawno nic nie pisałem.
Ostatnio Swift dostał nowe elementy układu wydechowego - katalizator metalowy Magnaflow 59954 typu spun, tłumik środkowy 50mm x 50cm oraz nowa rura 50mm od kolektora 4-1 do końcowego tłumika. Dodatkowo wymieniłem i odrobinę wydłużyłem końcówki tłumika bo moje kończyły się pod zderzakiem i go brudziły spalinami - teraz minimalnie wystają za zderzak tak jak powinny.
Przy okazji XV zlotu Klubu Suzuki Polska udało się też Swiftem przejechać przez kilka dni 1300km w tym 4 razy przekroczyć góry - dał radę bez problemu
-
3 tygodnie temu ten magnaflow jeszcze się ślicznie błyszczał w pudełku i już tak rudą zaszedł? Z czego to dziadostwo jest zrobione
-
3 tygodnie temu ten
magnaflow jeszcze się ślicznie błyszczał w pudełku i już tak rudą zaszedł? Z czego
to dziadostwo jest zrobioneOn się nie błyszczał wcale bo to chyba stal aluminiowa czy jak to się nazywa. W Galancie mam taki sam (tylko inny numer oczywiście) chyba od 2 lat i cały czas tak samo też wygląda.
Od montażu katalizatora tak jak napisałem przejechałem 1300km. -
Ale wyglądał jak nowy. Ten po 1300km wygląda jakby od 15 lat tam był. Ważne, że się sprawdza, sam będę musiał o czymś takim pomyśleć. :>