[GTI] Toydolsowe Swifty
-
To przenoś na ogólny, a nie jazdujesz tutaj.
Co do konkurencji to bardzo szkoda, bo w tamtym sezonie była godna i cięcie się z chłopakami o sekundy dawało olbrzymią satysfakcję. Mam nadzieję, że i w tym roku konkurencja jeszcze się pojawi. Tymczasem jutro o tej porze mam nadzieję kłaść się spać w Libercu... bo przed nami Rally Luzyckie Hory - 1 runda Lausitz Cup. Konkurencja będzie bardzo powazna: kilka Felicii Kit Car, Rony Teichmann co Micre ujeżdża od 14 lat, Grzesiek i Marcin Gaś Swiftem, no i my... oby tylko tylny lewy amor działał.... potem dopiero Rzeszowski chcemy jechać.
-
Wybaczcie kolejny post jeden pod drugim i to, że nie trafił na giełdę, ale z racji tego, że reinkarnacja czarnego swifta powoli dobiega końca potrzebuję trochę drobnostek. Może komuś coś zalega w garażu i chciałby się podzielić. Potrzebuję do GTi Mk2:
- znaczek na maskę i napisy na tylną klapę
- lampę przeciwmgielną i cofania do tylnego zderzaka (ze szczególnym uwzględnieniem zawartości, czyli ładny odbłyśnik i mocowanie żarówki - u mnie uległy biodegradacji)
- halogen prawy przedni
- listewkę na tylną klapę (tą nad tablicą rejestracyjną)
- przerywacz kierunkowskazów
- dźwigienkę zespoloną lewą
- uszczelki do nakładek progowych czarne!
Oczywiście powyższe rzeczy szukam w stanie jak najlepszym, bo zepsute bardziej czy mniej to mam.
Jeśli chodzi o samego świstaka to trzeba jeszcze wymienić zawias (nowe wahacze, amory, drążki, końcówki), wstawić nowy układ wydechowy za dwururką, poskładać środek i uzupełnić braki, które wymieniłem powyżej. Wszystkie części kupione i czekają do września.
Do tej pory zrobiona jest kompletna renowacja budy + lakierowanie, zrobiony cały układ hamulcowy (rozebrany, wyczyszczony i poskładany od nowa z nowymi tarczami, klockami i gumami), przeglądnięty motor z nowym rozrządem, płynami, itp, wymieniona chłodnica, naprawiona i wstawiona oryginalna skrzynia biegów, skompletowane praktycznie całe wnętrze, kupiona nowa szyba przednia z uszczelką i wiele innych drobnych rzeczy.
Jak dobrze pójdzie to do końca września pokażę maszynę światu. Myślę, że będzie to jeden z najładniejszych i najlepiej zachowanych (znaczy się wyremontowanych) gti mk2 w Polsce. -
No no zapowiada się świetnie
W takim razie czekamy na fotorelację końcową -
mam nadzieje, ze kiedys do mnie wróci
-
Zapomnij o tym, że czarnuch wróci do Ciebie ;P !
A teraz ciekawostka połączona z zagadką.
Najpierw ciąg przyczynowo-skutkowy.
Pierwszy silnik składał mi bardzo pracowity i ambitny chłopak. Tyle, że koleś ma kompleks gorszego dziecka i wszystko musi umieć i wiedzieć najlepiej. W związku z powyższym popychacze nie były umyte jak trzeba, do tego wałki zbyt mocno dokręcone, przez co z jednej strony wałki szlifowały się w swoich mocowaniach, a popychacze nie chodziły jak trzeba. Skutkiem tego urwało zawór na Rajdzie Świdnickim 2008.
Jako, że sam nie bardzo ogarniałem temat składania motoru, po obróbce wału, bloku, głowicy itp. u ludzi, którzy potrafią to zrobić, wszystko trafiło do mechanika, u którego robiłem wtedy wszystkie auta. Okazało się, że w tym warsztacie (nazwijmy go u "ssaków wodnych") to jednak powinni najwyżej klocki lego składać. Motor po 80 km był złom (nie umyty po obróbce blok, wał, korby założone na odwrót, itp). Zdenerwowałem się trochę (taki eufemizm ;)) i postanowiłem złożyć motorek sam. Pytałem gdzie się tylko da. Wreszcie poskładałem, dotarłem, kumpel wystroił. Niestety były problemy z nadmiarem oleju w głowicy. Do tego motor znów wybuchł (tym razem jednak po trzech rajdach, a nie po jednym). Postanowiłem kupić łagodniejsze wałki i zrobić motor od nowa. Znów Ci sami ludzie robili podzespoły. W międzyczasie wyszło na jaw, że urywające się zawory były spowodowane zniszczonymi wałkami (dwa kolejne razy za mocno dokręcone stopki i niewymyte odpowiednio po obróbce części silnika). Mój nowy silnik wyszedł całkiem fajny. Zrobił kilka rajdów, ale na Dolnośląskim 2009 wyrwało łapę z bloku razem ze śrubami (tą pod filtrem powietrza). Wyrwało, bo ssaki wodne, które składały drugi motor urwały jeden z gwintów i zrobiły większy i nie drobnozwojowy. Udało się nam potem przykręcić to na kleju do gwintów, ale działo tylko przez kolejne 3 rajdy. W końcu ta śruba puściła i wyrwało łapę z razem z kawałkami bloku. Jako, że po rajdzie dolnośląskim było tylko 10 dni do zamkowego, zrobiliśmy szybko nowy blok, docieranie i strojenie. Głowicę przełożyliśmy (bez rozbierania) między blokami. Pojechaliśmy zamkowy, potem w tym roku elmot, rzeszowski (na którym motor zaczął się trochę grzać), karkonoski, wisłę i dwudniowy dolnośląski. W okolicach karkonoskiego motor zaczął trochę mniej chętnie odpalać. Koło wisły po odpaleniu niezbyt równo chodził. Wreszcie na dolnośląskim, w połowie drugie dnia na oesie zaczął chodzić na 3 gary. Po dwóch kilometrach jazdy, w momencie gdy dokręcała się czwórka, gruchło, zadymiło z wydechu i motor stanął. Po wykręceniu świec okazało się, że 3 są mokre, a jedna utrącona. Po zdjęciu głowicy okazało się, że mamy w silniku brak (który jest zagadką).
Ciąg więc jest taki:
ktoś dokręca za mocno wałki i nie czyści popychaczy->motor wybucha (popychacze mają za małe ciśnienie oleju)->inny ktoś składa silnik bez dobrego mycia i też dokręca za mocno wałki, przy tym uszkadza gwint pod łapą->motor umiera zaraz->ja składam motor, ale wałki są już zniszczone->motor wybucha (znów popychacze)->nowe wałki i od nowa złożony motor, po 3 rajdach wyrywa łapę(bo gwint uszkodzony)->robimy nowy blok, ale głowica jest przełożona bez planowania->wydmuchuje uszczelkę->znika tłok. Wniosek: jak ktoś źle poskłada motor, to po trzech latach znika tłok!
Pytanie: gdzie jest tłok? Dla podpowiedzi ilustracja:
Uploaded with ImageShack.us
-
Pytanie: gdzie jest tłok?
w misce olejowej ?
-
Masz cierpliwosc do tego silnika... z drugiej strony seria by pewnie jezdzila i jezdzila i jezdzila
p.s
jak silnik wybucha na oesie to szukaj tloka w lesie -
w misce olejowej ?
Odpowiedź częściowo poprawnaMasz cierpliwosc do tego silnika... z drugiej strony seria by pewnie jezdzila i jezdzila i jezdzila
To nie cierpliwość, to uczenie się na błędach. Inna rzecz, że teraz motor przejechał bez problemu cały sezon i gdyby nie to, że nie było czasu splanować głowicę przy zmianie bloku, to jeździłby jeszcze długo, długo. Najlepiej świadczy o tym fakt, że wał nie jest porysowany (choć jest trafiony), jodełka na tulejach wygląda dokładnie jak przy składaniu silnika, a pierścienie nie są ani trochę wyostrzone. Zrobimy nowy, jeszcze lepszy i taki co będzie jeździł i jeździł i jeździłp.s jak silnik wybucha na oesie to szukaj tloka w lesie
On nie wybuchł. Jemu "tylko" puściła uszczelka i zassało płyn do cylindra przy 7500 obr.Aha... proszę zwrócić uwagę, że główka korbowodu i sworzeń tłokowy są na miejscu
-
dzizas krajst jak ten tlok przeszedl kolo korbowodu nie uszkadzajac sworznia?
i czemu ciagle pojawia sie problem zbyt mocno dokreconych walkow?
przeciez tam ma byc luzno na podporach jak w majtkach ssakow lesnych
-
przeciez tam ma byc
luzno na podporach jak w majtkach ssakow lesnychA Ty skąd to wiesz? Ktoś Cię słabo resocjalizuje? :chaja:
-
A Ty skąd to wiesz?
Ktoś Cię słabo resocjalizuje? :chaja:Ja tys mnie schacharzol
-
dzizas krajst jak ten tlok przeszedl kolo korbowodu nie uszkadzajac sworznia?
Ale gdzie przeszedł? On nigdzie nie przechodził . Poza tym pamiętaj, że sworzeń przechodzi przez tłok i to jest najciekawsze, że on znikł a sworzeń zostałi czemu ciagle pojawia sie problem zbyt mocno dokreconych walkow?
Fetormanie: czytaj ze zrozumieniem. Od kiedy są nowe wałki nie ma żadnych, najmniejszych problemów. -
Ale gdzie
przeszedł? On nigdzie nie przechodził . Poza tym pamiętaj, że sworzeń przechodzi
przez tłok i to jest najciekawsze, że on znikł a sworzeń zostałnoto gdzie jest tlok? zostal przyklejony do glowicy?
Fetormanie: czytaj
ze zrozumieniem. Od kiedy są nowe wałki nie ma żadnych, najmniejszych problemów.ale byly wiec pytam czemu byly wogole?
-
noto gdzie jest tlok? zostal przyklejony do glowicy?
To jest właśnie pytanie konkursowe: gdzie jest tłok?
Twoja odpowiedź jest powiedzmy częściowo trafna.ale byly wiec pytam czemu byly wogole?
No bo głupki źle poprzykręcały. Głupka nie spotkałeś nigdy? -
To jest właśnie
pytanie konkursowe: gdzie jest tłok?
Twoja odpowiedź
jest powiedzmy częściowo trafna.a glowica jest cala?
No bo głupki źle
poprzykręcały. Głupka nie spotkałeś nigdy?no spotkalem i to wiele razy ale jak cos robie w silnku to raczej wedlug manuala
szkoda ze sie tak porobilo
-
tlok zapewne w "drzazgach" lezy na dnie miski;] no troche roboty miales
-
a glowica jest cala?
Żartujesz?no spotkalem i to wiele razy
No własnie.
ale jak cos robie w silnku to raczej wedlug manuala
Ja też. Ale jak jest mechanik, to co on będzie zaglądał gdzieś, jak on 30 lat jest mechanikiem. Niestety, ale większość mechaników tak do tego podchodzi. Dlatego od dawna tylko obróbkę bloku, wału itp robię w Niepołomicach u Panów Kuś, bo są to prawdziwi fachowcy, wymianę i docieranie zaworów i planowanie głowicy robi mi znajomy z sąsiedztwa, a strojenie Kuba Kogut w Krakowie. Jeśli chodzi o całe składanie, robię to sam, bo wiem już, że będzie to zrobione tak jak trzeba.szkoda ze sie tak porobilo
Oj bardzo szkoda.tlok zapewne w "drzazgach" lezy na dnie miski;] no troche roboty miales
Także twoja odpowiedź jest częściowo poprawna. -
a masz dziure w bloku?:D
Moze w wydechu drzazgki leza:D ale to by byl hard totalny.
-
Zobacz na zdjęcie, że dziury na wylot nie ma, natomiast sam cylinder jest rozerwany.
Poprawna odpowiedź brzmi: tłok jest wszędzie
Bo jest w głowicy, w misce, w dolocie, w wydechu, pod spodem innych tłoków, w zakamarkach bloku, w głowicy itp. Największy kawałek jest wielkości kciuka (niezbyt dużego).
Przy 7500 obr. zassało płyn do tłoka, sprężyło (znaczy próbowało), aż pękł cylinder, wtedy tłok zahaczył o dziurę w cylindrze podczas ruchu w dół, i po prostu eksplodował na baaaardzo dużo kawałków, co większe resztki oberwały jeszcze korbą i sworzniem. -
napewno do milych odczuc to nienalezalo. w dolocie to jest hard hardow:D