Re: Nasi byli... Ticomaniacy, ale już bez Tico
-
Trochę z żalem piszę tę wiadomość...Nie mam już mojego kochanego Żelazka...
Niestety mój Ticus już zaczął się sypać: najpierw skrzynia biegów, chłodnica, cieknący silnik, sporo blacharki do naprawy, elektryka z tyłu, tłumik, a ostatnio zgnita podłużnica. Miesiąc dojrzewałem do tej decyzji i Żelazko zmieniło właściciela.
Od soboty jestem posiadaczem świeżo sprowadzonego ze słonecznej Italii WV Polo z silnikiem 1,4. Pierwsze wrażenia mam pełne zachwytu, olbrzymia w porównaniu z Tikaczem przestrzeń, brak jakiejkolwiek korozji i dużo pewniej trzyma się drogi.
Tico miałem jeździłem trzy lata i mam bardzo dobre o nim zdanie. Mój egzemplarz palił 3,2l paliwa na trasie i około 4/5l po mieście. Było to bardzo fajne autko i nawet zastanawianiem się nad drugim Tico.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za rady na forum!
Marcin