Usunięcie szkody po stłuczce
-
Kup sobie oryginał,
A jeśli trafisz nowy, to szarpnij się od razu na dwie sztuki. Nie będzie różnic w jasności (od zużycia odbłyśnika)
-
Jako ciekawostkę podam okoliczności wypadku.
(...)A gdzie to taki "meksyk" się dział?
Sam byłeś w aucie czy masz świadków? A ich ilu było? -
A gdzie to taki
"meksyk" się dział?
Sam byłeś w
czy masz świadków? A ich ilu było?Okolice Bielska Białej, a jak jest ktoś stąd to na trasie Kozy-Kęty-Kobiernice. My jechaliśmy w 4 (wszyscy w moim wieku) ich na parkingu było koło 10 (2-3 zapakowane samochody), a ścigało nas 5. Audi 3 drzwiowe to zanim ekipa wysiadła a potem wsiadła to tico miało już przewagę ;p
-
Powiem tak zasada pt: "daj sobie spokój" jest bez sensu... Jeśli tak będziemy podchodzić do sprawy, to w naszym kraju długo nie będzie "Irlandii" , a raczej Ukraina... Ja już dwa razy miałem "przygodę" na ulicy. Pierwszy raz szedłem z kolegą o 21:00 i pewien pijany Pan w dresie stwierdził, "...że musi nas pobić". Facet wiedział, skąd jestem, mój kolega też go znał. Sprawa z urzędu została umorzona (uraz poniżej dni siedmiu), więc złożyłem pozew z oskarżenia prywatnego (300zł).
Facet najmniejszej krzywdy mi nie zrobił, poza jakiś okrzykami na ulicy w momencie zobaczenia mojej osoby oraz podobnymi ekscesami w stosunku do mojego kolegi. Efekt 2000 tysiące dla mnie + zwrot kosztów procesu i drugie tyle dla Państwa. Generalnie w razie kolejnego wybryku koleś idzie siedzieć (recydywa), poza tym ciężko będzie mu znaleźć pracę będąc karanym... Teraz widząc mnie na ulicy nie robi praktycznie nic...
-
clavish nie zawsze masz tyle szczęścia i nie zawsze władze odpowiednio zareagują
hrupek jak jechaliście w czterech to mieliście dużo szczęścia że ta "przygoda" w miarę bezpiecznie się zakończyła, nie wiem czy prowokowanie tych kolesi to był najlepszy pomysł bo jak by was dorwali luz zepchnęli z drogi ...
-
[..]
Facet najmniejszej
krzywdy mi nie zrobił, poza jakiś okrzykami na ulicy w momencie zobaczenia mojej
osoby oraz podobnymi ekscesami w stosunku do mojego kolegi. Efekt 2000 tysiące dla
mnie + zwrot kosztów procesu i drugie tyle dla Państwa. Generalnie w razie kolejnego
wybryku koleś idzie siedzieć (recydywa), poza tym ciężko będzie mu znaleźć pracę
będąc karanym... Teraz widząc mnie na ulicy nie robi praktycznie nic...Widać, że trafiłeś na jakiegoś "leszcza w dresiku"...
Owszem masz rację co do "Ukrainy", ale widocznie nie miałeś "okazji" trafić na prawdziwego bandziora,
dla którego wyrok kilku lat bezwzględnego pozbawienia wolności nie zrobi najmniejszego wrażenia...
A jak taki koleś wyjdzie na wolność, to Ty będziesz musiał się wyprowadzić ze swojego miasta, po drodze zacierając za sobą wszystkie ślady....Wnioskuję, że wątkotwórca również na takowego nie trafił, bo żaden "bandyta" nie pójdzie na obdukcję składając przy tym wniosek o pobicie...
Z "mniejszą ligą" owszem trzeba walczyć i nie ma co odpuszczać, ale pod warunkiem, że będziemy mieli pewność braku późniejszej zemsty.
Znam przypadki spalenia komuś auta, bo piesek obsikał koło....
Ale to nie jest rozmowa w kąciku Tico
-
hrupek jak
jechaliście w czterech to mieliście dużo szczęścia że ta "przygoda" w miarę
bezpiecznie się zakończyła, nie wiem czy prowokowanie tych kolesi to był najlepszy
pomysł bo jak by was dorwali luz zepchnęli z drogi ... ::
szczerze to gdyby ta sytuacja miała teraz miejsce to dałbym się im zatrzymać w lesie i porządnie im podziękował za ten pościg i tłuczenie po aucie. Bo nie mam czasu teraz załatwiać formalności a z rozbitym reflektorem(świeci) wole za dużo nie jeździć -
... Bo nie mam czasu teraz załatwiać
a z rozbitym reflektorem(świeci) wole za dużo nie jeździćTo policjanci nie zabrali DR?
Bo nieważne, że świeci: zbity=niesprawny=DR zabrany -
To policjanci nie
zabrali DR?
Bo nieważne, że
świeci: zbity=niesprawny=DR zabranyWidocznie stwierdzili, że za dużo papierkowej roboty by przy tym mieli....
-
jeszcze tego by brakowało żeby mi skosili dowód. Mam już notatkę z policji, pisze na niej, ze kierowca audi nie miał przy sobie polisy, dzwoniłem do nich jeszcze jej nie dostarczył. Mam teraz czekać? Koleś deklarował, że jest ubezpieczony tam gdzie ja, więc jeszcze jutro będę tam dzwonił, może uzyskam jakąś informacje.
-
Widocznie
stwierdzili, że za dużo papierkowej roboty by przy tym mieli....Albo przeoczyli
-
jeszcze tego by
brakowało żeby mi skosili dowód.Takie prawo. Auto nie nadaje się do ruchu == konfiskata DR
Mam już notatkę z policji, pisze na niej, ze
audi nie miał przy sobie polisy, dzwoniłem do nich jeszcze jej nie
dostarczył. Mam teraz czekać? Koleś deklarował, że jest ubezpieczony tam gdzie ja,
więc jeszcze jutro będę tam dzwonił, może uzyskam jakąś informacje.No to z takim podejściem do sprawy już rozumiem dlaczego masz DR
Możesz próbować na własną rękę wyciągnąć info z ubezpieczalni - w większości przypadków odsyłają z kwitkiem (znaczy z info, że tylko Policja) -
jeszcze tego by
brakowało żeby mi skosili dowód.Mogli.... z racji właśnie zbitego klosza reflektora.
Ciesz się z tego całego zła, że do tego nie doszłoMam już notatkę z policji, pisze na niej, ze
kierowca audi nie miał przy sobie polisy, dzwoniłem do nich jeszcze jej nie
dostarczył. Mam teraz czekać? Koleś deklarował, że jest ubezpieczony tam gdzie ja,
więc jeszcze jutro będę tam dzwonił, może uzyskam jakąś informacje.Wszystkiego dowiesz się w ubezpieczalni, tym bardziej, że obaj jesteście tam ubezpieczeni
Ja miałem kiedyś taki przypadek:
Miałem wypadek (oba auta do kasacji).
Sprawca nie miał przy sobie żadnych dokumentów, ani prawa jazdy ani ubezpieczenia OC.
Okazało się, że nie miał opłaconej drugiej raty składki (było już grubo po terminie).
PZU powiedziało, że jeśli sprawca opłaci zaległą ratę to odszkodowanie dostanę szybko - jeśli nie, to będę musiał poczekać troszkę dłużej. -
Albo przeoczyli
Nie sądzę, żeby mogli przeoczyć zbity reflektor oraz przepis, który nakazuje uniemożliwienie takiemu pojazdowi dalszej jazdy...
Zresztą teraz możemy sobie jedynie gdybać, cholerka wie o czym wtedy myśleli panowie policjanci...
-
No to z takim
podejściem do sprawy już rozumiem dlaczego masz DR
tzn?W ubezpieczalni powiedzieli, żebym jednak spróbował się dowiedzieć na policji czy koleś miał OC. Zadzwoniłem do nich, póki co nie dostarczył, ale miła Pani sekretarka oddzwoni do mnie po 14 albo jak tylko się czegoś dowie:)
Nie życzę nikomu źle, ale wcale się nie zmartwię jeśli go nie ma- dostanie za swoje.
-
Dzisiaj był u mnie rzeczoznawca, zakwalifikował i zderzak do wymiany, a gniazdo prawego reflektora i prawy do naprawy+lakierowanie(bardzo delikatnie przesunięty z początku nawet tego nie zauważyłem, lakier nie uszkodzony). Wspomniał, że może wyjść z tego szkoda całkowita, co wy na to? Chyba nie było by to dla mnie zbyt korzystne? Jeśli tak to zakwalifikują mam możliwości odwołania?
-
Nic to nie da, jeśli wycenią, że naprawa wyjdzie ponad wartość auta, to szkoda całkowita. Wszystko zależy też, na ile Ci wycenią samochód przed wypadkiem. Masz wykupione AC? Jeśli tak, to masz szansę wywalczyć wartość auta taką jak na AC.
Tak czy siak zgarniesz dobrą kasę - bierz do ręki i zrobisz to za pół ceny. Zderzaka przecież nie będziesz wymieniał, bo nie jest zły, prostować też może się okazać że nie musisz - bo reflektor ma pewną możliwość regulacji. Tak czy siak można to naprawić tanim kosztem.
-
Dzisiaj był u mnie
rzeczoznawca, zakwalifikował i zderzak do wymiany, a gniazdo prawego reflektora i
prawy do naprawy+lakierowanie(bardzo delikatnie przesunięty z początku nawet tego
nie zauważyłem, lakier nie uszkodzony). Wspomniał, że może wyjść z tego szkoda
całkowita, co wy na to? Chyba nie było by to dla mnie zbyt korzystne? Jeśli tak to
zakwalifikują mam możliwości odwołania?Od niczego nie musisz się na razie odwoływać.
Stwierdzą szkodę całkowitą, Ty naprawisz sobie auto, połowę odszkodowania zachowasz dla siebie i będziesz dalej jeździł swoim TicoBierz kasę do ręki
-
dostałem 750 zł wymieniam tylko reflektor, bo zderzaka na warto, dużo zachodu, a rysy wcale nie są bardzo widoczne. błotnik postaram się trochę naprostować nie ma on wpływu na położenie reflektora, ale widać, że szpara pomiędzy nim a maską jest trochę nierówna