Regulacja gaźnika (miało być: wymiana termoelementu gaźnika )
-
Ja bym sprawdził dwie rzeczy: czy silnik reaguje na wkręcanie(wykręcanie) śrubki regulującej
obroty na ssaniu(sprawdź na zimnym silniku), oraz nagrzej silnik i zobacz czy przepustnica
ssania znalazła się w położeniu pionowyn (co potwierdzi działanie w pełnym
zakresie)sprawność elementu woskowego.
Jeśli okaże się że silnik reaguje na kręcenie śrubką oraz przepustnica na ciepłym silniku jest pionowa, to od czego zacząć regulację?? ( oczywiście po zdjęciu linki gazu ) Wykręcić śrubkę od regulacji obrotów ssania i wkręcić tę od długości czasu działania ssania, i od tego położenia zacząć zabawę? -
Jeśli okaże się że silnik reaguje na kręcenie śrubką oraz przepustnica na ciepłym silniku jest
pionowa, to od czego zacząć regulację?? ( oczywiście po zdjęciu linki gazu ) Wykręcić
śrubkę od regulacji obrotów ssania i wkręcić tę od długości czasu działania ssania, i od
tego położenia zacząć zabawę?Ja zawsze przypominam o trzech podstawowych parametrach, które powinny być sprawdzone przed przystąpieniem do regulacji gaźnika :luzy zaworowe, skład mieszanki,kąt wyprzedzenia zapłonu.
Następnie w y k r ę ć śrubkę (nie całkowicie-regulującą obroty biegu jałowego).Raczej nie kręć śrubką przy termoelemencie(tą z przeciw nakrętką).
Teraz śrubką regulacyjną obrotów zimnego silnika(na ssaniu)ustawiamy obroty na ~ 2000 (szkoda że tylko na ucho).Następnie rozgrzewamy silnik (włączenie wentylatora),zaślepiamy ten cienki wężyk biegnący od filtra powietrza do kompensatora termicznego i śrubką regulującą wolne obroty ustawiamy ich wielkość (na zimę ja ustawiam sobie 1100-1150 na LPG)jak silnik gaśnie to podkręcaj śrubę wolnych obrotów. Odblokowujemy ten cienki, wcześniej zablokowany cienki przewód i zakładamy linkę gazu na stare miejsce tak ustawiając jej naciąg, aby nie zmieniały się wcześniej ustawione obroty a pedał "gazu" nie miał luzów.W takiej pozycji mocujemy linkę tymi nakrętkami.Szkoda tylko że nie masz obrotomierza, bo na ucho można popełnić spory błąd.To wszystko. -
Ja zawsze przypominam o trzech podstawowych parametrach, które powinny być sprawdzone przed
przystąpieniem do regulacji gaźnika :luzy zaworowe, skład mieszanki,kąt wyprzedzenia
zapłonu.
Następnie w y k r ę ć śrubkę (nie całkowicie-regulującą obroty biegu jałowego).Raczej nie kręć
śrubką przy termoelemencie(tą z przeciw nakrętką).
Teraz śrubką regulacyjną obrotów zimnego silnika(na ssaniu)ustawiamy obroty na ~ 2000 (szkoda że
tylko na ucho).Następnie rozgrzewamy silnik (włączenie wentylatora),zaślepiamy ten cienki
wężyk biegnący od filtra powietrza do kompensatora termicznego i śrubką regulującą wolne
obroty ustawiamy ich wielkość (na zimę ja ustawiam sobie 1100-1150 na LPG)jak silnik gaśnie
to podkręcaj śrubę wolnych obrotów. Odblokowujemy ten cienki, wcześniej zablokowany cienki
przewód i zakładamy linkę gazu na stare miejsce tak ustawiając jej naciąg, aby nie
zmieniały się wcześniej ustawione obroty a pedał "gazu" nie miał luzów.W takiej pozycji
mocujemy linkę tymi nakrętkami.Szkoda tylko że nie masz obrotomierza, bo na ucho można
popełnić spory błąd.To wszystko.Luzy , skład mieszanki, zawory ustawione w ASO w Piekarach Śl. Ten wężyk to w którym miejscu zaślepić?
-
Luzy , skład mieszanki, zawory ustawione w ASO w Piekarach Śl. Ten wężyk to w którym miejscu
zaślepić?Wystarczy go czymś zacisnąć przed regulacja biegu jałowego.
-
Luzy , skład mieszanki, zawory ustawione w ASO w Piekarach Śl.
To bardzo dobrze ! Zostaje tylko regulacja.
-
Jeżeli robiłeś to bez zdejmowania tych dźwigienek, to odważny jesteś. Właśnie przy tej operacji
często pękają te obudowy termoelementu i cała pokrywa gaźnika jest do wyżucenia.Miałem zdjęte dźwigienki ale i tak przy zakładaniu sporo się napociłem:)
-
Miałem zdjęte dźwigienki ale i tak przy zakładaniu sporo się napociłem:)
Ja przy dwóch pierwszych też miałem problemy(nawet musiałem (jak mówił Kol. Słowik) brać ciśnienie z kompresora "na klatę" <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Ale jedna obudowa termoelementu i tak mi pękła <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Wystarczy go czymś zacisnąć przed regulacja biegu jałowego.
Więc tak, wsiadam po pracy w Tico ( teraz ja nim jeżdzę) najpierw sprawdzam przepustnicę - poziomo, zamknięta. Uruchamiam, silnik pracuje, oczywiscie ssanie sie nie wlaczylo, silnik jako tako chodzi, ale coraz wolniej, musze go troszke pedalem gazu mu pomóc, po przejechaniu jakiegos kilometra, ssanie nagle się włącza, silnik charakterystycznie dla Tica wyje, i wyłącza ssie po paru kilometrach. Po dojechaniu na miejsce, ponowne oględziny przepustnicy - otwarta, pionowa.
-
Więc tak, wsiadam po pracy w Tico ( teraz ja nim jeżdzę) najpierw sprawdzam przepustnicę -
poziomo, zamknięta. Uruchamiam, silnik pracuje, oczywiscie ssanie sie nie wlaczylo, silnik
jako tako chodzi, ale coraz wolniej, musze go troszke pedalem gazu mu pomóc, po
przejechaniu jakiegos kilometra, ssanie nagle się włącza, silnik charakterystycznie dla
Tica wyje, i wyłącza ssie po paru kilometrach. Po dojechaniu na miejsce, ponowne oględziny
przepustnicy - otwarta, pionowa.
Tak się zastanawiam, może to wina pompy paliwa, cosik źle to paliwo podaje do gaźnika i jak jest zimny to sobie nie radzi z tym kiepsko podawanym paliwem, a jak już przejadę kawałek troszkę sie ogrzeje to jest ok. -
Więc tak, wsiadam po pracy w Tico ( teraz ja nim jeżdzę) najpierw sprawdzam przepustnicę -
poziomo, zamknięta. Uruchamiam, silnik pracuje, oczywiscie ssanie sie nie wlaczylo, silnik
jako tako chodzi, ale coraz wolniej, musze go troszke pedalem gazu mu pomóc, po
przejechaniu jakiegos kilometra, ssanie nagle się włącza, silnik charakterystycznie dla
Tica wyje, i wyłącza ssie po paru kilometrach. Po dojechaniu na miejsce, ponowne oględziny
przepustnicy - otwarta, pionowa.Przepustnica poziomo-ssanie włączone. Mimo to silnik nie wchodzi na obroty (na włączonym ssaniu powinny być w granicach 2000).Po chwili ssanie zaczyna działać- obroty wzrastają. Czy próbowałeś w tym momencie wykręcić śrubę regulacyjną obrotów na ssaniu, aby zmniejszyć obroty i wycie silnika ?
Po dojechaniu na miejsce przepustnica pionowa czyli ssanie w drodze się wyłączyło a to świadczy o prawidłowym działaniu termoelementu. Pozostaje tylko ustalenie z jakiego powodu mimo włączonego ssania silnik nie osiąga w chwlę po uruchomieniu wysokich obrotów. Proponuję po odpaleniu zimnego silnika wkręcać śrubę regulacujną regulacji obrotów ssania i sprawdzić jak reaguje silnik i jak się zmienia położenie przepustnicy(może uda Ci się ustalić moment zadziałania ssania) i co wtedy się dzieje z przepustnicą (czy jest jakiś szybki jej ruch do pionu). Ale tego nie zrobisz jadąc do domu, tylko trzeba to obserwować na postoju.A ta śruba regulacyjna obrotów na ssaniu jest wkręcona czy raczej wykręcona ? Bardzo trudno tak na odległość ustalać powody takiego zachowania silnika.To co trwa parę minut roboty w taki sposób bardzo rozciąga się w czasie. -
Lars a możesz tu tak na szybko napisać co to według Ciebie może być? bo to jakaś anomalia u mnie
z tym gaźnikiem chybaWłaśnie ze względu na te anomalia tak trudno ustalić przyczynę <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Przepustnica poziomo-ssanie włączone. Mimo to silnik nie wchodzi na obroty (na włączonym ssaniu
powinny być w granicach 2000).Po chwili ssanie zaczyna działać- obroty wzrastają. Czy
próbowałeś w tym momencie wykręcić śrubę regulacyjną obrotów na ssaniu, aby zmniejszyć
obroty i wycie silnika ?
Po dojechaniu na miejsce przepustnica pionowa czyli ssanie w drodze się wyłączyło a to świadczy
o prawidłowym działaniu termoelementu. Pozostaje tylko ustalenie z jakiego powodu mimo
włączonego ssania silnik nie osiąga w chwlę po uruchomieniu wysokich obrotów. Proponuję po
odpaleniu zimnego silnika wkręcać śrubę regulacujną regulacji obrotów ssania i sprawdzić
jak reaguje silnik i jak się zmienia położenie przepustnicy(może uda Ci się ustalić moment
zadziałania ssania) i co wtedy się dzieje z przepustnicą (czy jest jakiś szybki jej ruch do
pionu). Ale tego nie zrobisz jadąc do domu, tylko trzeba to obserwować na postoju.A ta
śruba regulacyjna obrotów na ssaniu jest wkręcona czy raczej wykręcona ? Bardzo trudno tak
na odległość ustalać powody takiego zachowania silnika.To co trwa parę minut roboty w taki
sposób bardzo rozciąga się w czasie.Jutro na postoju zaczynam regulację, przy ściągniętej obudowie filtra. Zobaczymy co będzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Tylko ciężko będzie regulować bo ta śruba widoczna jest po wciśnięciu gazu, do regulacji będę musiał wyłączać silnik, pokręcić, włączyć silnik, posłuchać, wyłączyć.... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
-
Jutro na postoju zaczynam regulację, przy ściągniętej obudowie filtra. Zobaczymy co będzie .
Tylko ciężko będzie regulować bo ta śruba widoczna jest po wciśnięciu gazu,Racja. Jeżeli jesteś sam to dopasuj sobie patyk i oprzyj go o pedał gazu i siedzenie. Ja jak trzeba wykorzystuję pokrętło od lewarka, akurat pasuje.
do regulacji będę musiał wyłączać silnik, pokręcić, włączyć silnik, posłuchać, wyłączyć.... .
Tak <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Trochę się nachodzisz <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Chyba że znajdziesz pomocnika do kabiny. Dla ułatwienia wyjmij zbiornik par paliwa.Czy masz garaż ? Jeżeli nie , to życzę pogody ! Jak co to dzwoń, nr masz.
-
Sądzę, że kol. Lars Ci dokładnie wyjaśni jako spec od gaźników
Nie przesadzaj. Poprostu poznałem troche gaźnik Tico i staram sie podzielić z innymi moją wiedzą.
-
Racja. Jeżeli jesteś sam to dopasuj sobie patyk i oprzyj go o pedał gazu i siedzenie. Ja jak
trzeba wykorzystuję pokrętło od lewarka, akurat pasuje.
Tak Trochę się nachodzisz Chyba że znajdziesz pomocnika do kabiny. Dla ułatwienia wyjmij
zbiornik par paliwa.Czy masz garaż ? Jeżeli nie , to życzę pogody ! Jak co to dzwoń, nr
masz.Dzięki Lars, zabiorę się za to z rana, najpierw bez kręcenie śrubą, ściągnę filtr i popatrzę co się dzieje z przepustnicą w miarę rozgrzewania silnika.
-
Ja przy dwóch pierwszych też miałem problemy(nawet musiałem (jak mówił Kol. Słowik) brać
ciśnienie z kompresora "na klatę" Ale jedna obudowa termoelementu i tak mi pękłaOj tak - pamiętam to <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Odbyło się to przy "pomocy" mojej skromnej osoby <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
Raz jeszcze sorry <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Ale przynajmniej humory nam sie poprawiły wtedy -
Przepustnica poziomo-ssanie włączone. Mimo to silnik nie wchodzi na obroty (na włączonym ssaniu
powinny być w granicach 2000).Po chwili ssanie zaczyna działać- obroty wzrastają. Czy
próbowałeś w tym momencie wykręcić śrubę regulacyjną obrotów na ssaniu, aby zmniejszyć
obroty i wycie silnika ?
Po dojechaniu na miejsce przepustnica pionowa czyli ssanie w drodze się wyłączyło a to świadczy
o prawidłowym działaniu termoelementu. Pozostaje tylko ustalenie z jakiego powodu mimo
włączonego ssania silnik nie osiąga w chwlę po uruchomieniu wysokich obrotów. Proponuję po
odpaleniu zimnego silnika wkręcać śrubę regulacujną regulacji obrotów ssania i sprawdzić
jak reaguje silnik i jak się zmienia położenie przepustnicy(może uda Ci się ustalić moment
zadziałania ssania) i co wtedy się dzieje z przepustnicą (czy jest jakiś szybki jej ruch do
pionu). Ale tego nie zrobisz jadąc do domu, tylko trzeba to obserwować na postoju.A ta
śruba regulacyjna obrotów na ssaniu jest wkręcona czy raczej wykręcona ? Bardzo trudno tak
na odległość ustalać powody takiego zachowania silnika.To co trwa parę minut roboty w taki
sposób bardzo rozciąga się w czasie.Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie "pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty coraz wyższe, bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu, silnik zaczął charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .
Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem. Gdy przepustnica się troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może moje problemy ze zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje rozumowanie jest słuszne?? -
Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie
"pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty
coraz wyższe, bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu, silnik zaczął
charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył
dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo
. Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .
Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za
dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem. Gdy przepustnica się
troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może moje problemy ze
zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje rozumowanie jest
słuszne??daj znac jak wyszło po 2 próbie. czy od razu Ci teraz ssanie łapie?
-
Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie
"pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty
coraz wyższe,Nie trzeba było czekać aż przepustnica sie podniesie, tylko moment po uruchomieniu wykręcać śr. nr 3
Regulacja obrotów nr 3 powinno się odbywać na zimnym silniku (do~ 2000 wg. stroboskopu). Pamietaj że wkrecanie śrubki nr 3 na zimnym silniku powoduje jednocześnie uchylanie przepustnicy I przelotu, znajdującej sie w podstawie gaźnika(nie mylić z przepustnicą ssania automatycznego).bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu,
Niepokoi mnie ten nagły ruch, bo może to być spowodowane zacinaniem się przepustnicy ssania automatycznego(może to być spowodowane jakimś skrzywieniem lub uszkodzeniem współpracujących tam elementów). Trzeba to jakoś wzrokowo sprawdzić (szczególnie to kółeczko plastikowe, sprężynkę).
silnik zaczął charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył
dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo
. Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .Słusznie!. Tylko jak będzie zimny silnik ! Staraj się ustawić obroty ~ 2000.
Jeżeli to Ci się uda , to można regulować obroty biegu jałowego(śrybka nr 2)oczywiście dopiero po włączeniu się wentylatora).Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za
dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem.Wcześniej napisałem że wkręcanie śr.3 powoduje uchylanie przepustnicy I przelotu(znajduje się ona na dole gaźnika)i nie myl jej z przepustnicą ssania(tą u góry widoczną w gaźniku).
Gdy przepustnica się troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może
moje problemy ze zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje >rozumowanie jest słuszne ?Zawsze uchylanie przepustnicy powoduje zmniejszenie ssania.Jednak uchylona przepustnica I przelotu (zbyt daleko wkręcona śr.3)mogła powodować to o czym piszesz, czyli podawanie zbyt dużej ilości paliwa, co powodowało "zalewanie" silnika, nierówną jego pracę i zwiększone spalanie. Wydaje mi się że masz bardzo rozregulowany gaźnik. Fotkę gaźnika posłałem Ci na priv.
-
Dopiero jutro będę bawił się tą śrubką, przed wyjazdem do pracy mam nadzieje że się nie spóźnię <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, dziś mi jakoś nie szło, trochę ciepło było i paliwo się skończyło, jadąc zauważyłem że jakby lepiej na obroty wchodzi, czyli może faktycznie ta śrubka była za mocno wkręcona i działa na przepustnice I przelotu.