Tylnie Hamulce
-
Proponuję odpowietrzyć na początku układ
I przy okazji sprawdzić ustawienie samoregulatorów...
-
I przy okazji sprawdzić ustawienie samoregulatorów...
dokładnie jak kolega tez bym tu poszukał <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Proponuję odpowietrzyć na początku układ
Układ cały odpowietrzony był dwa razy to nie to
-
I przy okazji sprawdzić ustawienie samoregulatorów...
Jeśli nie pomoże, to możesz przyjrzeć się sztywnemu przewodowi hamulcowemu biegnącemu z tyłu od prawego koła do lewego. Może jest zgnieciony. U mnie był taki przypadek - przy dokręcaniu cylinderka mechanik go uszkodził, ale oprócz zgniecenia był wyciek, więc sprawa szybko wyszła na jaw.
Jeśli siła hamowania na ręcznym jest ok, to bębny i szczęki można chyba wykluczyć. -
Możesz sprawdzić czy na zaciągniętym ręcznym da się ruszyć tym lewym kołem. Jeśli poza nożnym, ręczny też za słabo działa to przyczyna nie ma nic wspólnego z odpowietrzaniem i przewodami hamulcowymi....
W pierwszej kolejności radzę sprawdzić samoregulator. Należy odkręcić koło, zdjąć bęben i przekręcać samoregulatorem w tą stronę, aby szczęki hamulcowe się rozszerzały na zewnątrz. Po kilku obrotach samoregulatorem zakładasz bęben z powrotem i obracasz nim obserwując co się dzieje. Robisz to do tego momentu aż po założeniu bębna i jego obracaniu, szczęki lekko ocierają o bęben.
-
Możesz sprawdzić czy na zaciągniętym ręcznym da się ruszyć tym lewym kołem. Jeśli poza nożnym,
ręczny też za słabo działa to przyczyna nie ma nic wspólnego z odpowietrzaniem i przewodami
hamulcowymi....
W pierwszej kolejności radzę sprawdzić samoregulator. Należy odkręcić koło, zdjąć bęben i
przekręcać samoregulatorem w tą stronę, aby szczęki hamulcowe się rozszerzały na zewnątrz.
Po kilku obrotach samoregulatorem zakładasz bęben z powrotem i obracasz nim obserwując co
się dzieje. Robisz to do tego momentu aż po założeniu bębna i jego obracaniu, szczęki lekko
ocierają o bęben.U mnie też w lewym kole był padnięty samoregulator, samochód można było przepchnąć na zaciągniętym ręcznym, i hamulce były słabe. Koło musiało długo nei hamować, bo teraz lewa strona hamuje troche mocniej niż prawa ale narazie wszystko działa. Tylko uważaj jakie kupujesz części do bębna! Ja kupiłem jakieś podróby, i nie pasowały.(były trochę dłuższe) Kupiłem oryginalne i wszystko gra.
-
U mnie hamulec ręczny lewy jest dobry, a prawy za słaby.
W końcu się poddałam i postawiłam samochód do mechanika
przyczyna wszystkiego leżała w prawym kole,
wyregulowali je i wszystko jest w porządku -
Mam kłopot nie mogę przejść kontroli samochodu bo mam za słaby tylni roboczy hamulec (lewy)
mam nowe cylinderki , tarcze hamulcowe, szczęki, i bębny.
Co może być przyczyną, że prawy hamulec jest super a lewy prawie nie hamuje?
Pomocy nie wiem co robić?Sprawdzenie samoregulatorów to podstawa. Ja miałem ten sam problem a teraz z łatwością blokuję ręcznym koła podczas jazdy.
Przyczyna nr.1 to zardzewiały gwint regulatora. Wtedy blaszka nie ma "siły" obrucić zębatki. Należy wtedy oczyścić gwint szczotką i zakonserwować używając patyczka z watą spryskaną np. WD40(NIE WOLNO BEZPOŚREDNIO NAKŁADAĆ TEGO ŚRODKA SPRAYEM). Należy delikatnie nasmarować gwint nakładając minimalną ilość ponieważ nawet kropla smaru który dostanie się na powierzchnię bębna lub szczęki spowoduje że chamulce nie będą skuteczne. Dlatego nie wolno użyć do tego celu oleju silnikowego. WD40 jest do tego celu najlepszy bo po odparowaniu rozpuszczalników pozostanie tylko tzw. film który nie ścieknie ale zapewni smarowanie gwintu samoregulatora.
Przyczyna nr.2 to odkształcona blaszka która obraca zębatkę. Po prostu blaszka nie sięga zębatki. Jest ona stosunkowo twarda i może pęknąć przy próbie doginania. Więc warto zaopatrzyć się w takową. Jak nie dostaniesz oryginałów to można zastosować od Opla Vectry z lat 90-tych, są identyczne.
Przed rozpoczęciem pracy trzeba poluzować linki od ręcznego. Od strony tylnej kanapy odkręcasz plastikową zaślepkę i pod nią znajdziesz nakrętki linek lewego i prawego koła. Przy ściąganiu bębna należy delikatnie pukać po nim młotkiem wtedy łatwo zejdzie. Do tej roboty najlepiej brać się we dwóch, bo po ściągnieciu bębna(NIE ŚCIĄGAJ OBU NARAZ)jedna osoba bardzo delikatnie naciska na hamulec a druga obserwuje zachowanie samoregulatora. UWAGA! Wciśnięcie pedału hamulca za głęboko może spowodować wypadnięcie tłoczków z cylindrów hamulcowych.
Po prawidłowej regulacji szczęki powinny lekko ocierać o bęben. Po wyregulowaniu hamulca nożnego można wyregulować hamulec ręczny. Ruch jałowy dźwigni nie powinien przekraczać 2 ząbków, natomiast pełne zahamowanie powinno nastąpić przy ruchu dźwigni o 3 do 8 ząbków.
Uwaga! Sprawdź czy po zwolnieniu dźwigni nie występuje blokowanie kół.
Przy hamulcach jest trochę roboty więc podejdź do tego ze spokojem by niczego nie spaprać, bo dobre hamulce to bezpieczeństwo. -
Przed rozpoczęciem pracy trzeba poluzować linki od ręcznego. Od strony tylnej kanapy odkręcasz
plastikową zaślepkę i pod nią znajdziesz nakrętki linek lewego i prawego koła.A to po co? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Jeśli ktoś nie zastępuje funkcji samoregulatora poprzez takie naciągnięcie linki hamulca ręcznego, by w stanie spoczynkowym lekko rozpierała szczęki (bo i takie propozycje padały na forum), to uważam tę czynność za zbędną. Wystarczy przecież "spuścić" ręczny, żeby szczęki powróciły do pozycji spoczynkowej i nie utrudniały zdjęcia bębna. -
A to po co?
Jeśli ktoś nie zastępuje funkcji samoregulatora poprzez takie naciągnięcie linki hamulca
ręcznego, by w stanie spoczynkowym lekko rozpierała szczęki (bo i takie propozycje padały
na forum), to uważam tę czynność za zbędną. Wystarczy przecież "spuścić" ręczny, żeby
szczęki powróciły do pozycji spoczynkowej i nie utrudniały zdjęcia bębna.Zgadzam się z tobą całkowicie, ale nie mogłem wiedzieć czy w aucie neo85 nie ma dokładnie takiej sytuacji z nadmiernie podciągnietą linką od ręcznego. Opisałem właściwe postępowanie.
Teraz nie warto już o tym dyskutować, bo jak wynika z wiadomości, kolega rozwiązał problem. Na przyszłość bedzie wiedział jak poradzić sobie samemu i zaoszczedzić trochę grosza.