przyspieszenie Tico i takie tam :)
-
Ja powiem tak. Tico jak na swój malutki silniczek żwawe jest, ale startu do innych samochodów
powyżej 1.2 to nie ma. Do seicento 1.1 to w ogóle nie ma. Ma start do Matiza bo mają takie
samo przyspieszenie do 100km/h
Tico to jest auto typowo miejskie i do żadnych wyścigów sie nienadaje, bo ten silniczek długo na
wysokich obrotach nie pociągnie. Silnik z Matiza to już bardziej wysokie obroty lubi bo ma
tak zaje.... wysoko usytuowany max. moment i moc.
Więc rozwiązanie wyścigowego tico jest proste. Przekładka motorka z Matiza do tico
Ale by było fajnie!!! Nie?A co kolega powie na
TOTOWPoszukaj na forum odnosnie przeszczepu juz bylo pisane
-
Sharky obejrzałem te filmiki.Ten co pokazałeś jest bardzo fajny bo potrafi pokazać osiągi tica dla ludzi zainteresowanych kupnem,ale z ciekawości obejrzałem resztę i ja osobiście oglądałem je z uśmiechem na ustach,bo jakby na to nie patrzeć to jednak widać jak byk że ten samochodzik nie nadaję się na rajdy.Każdy z nas wie że samochód jest strasznie pod sterowny i każde szybsze wchodzenie w zakręty może spowodować że znajdziemy się na poboczu,a zarzucenie samochodu na ręcznym w takich przypadkach przy większych prędkościach i czystym asfalcie,może spowodować przewrócenie samochodu.Mi osobiście szkoda by było tak silniczek katować jak to widać na reszcie filmików,ale moje myślenie morze być spowodowane niskim budżetem w mojej kieszeni.
POZDRAWIAM! -
Sharky obejrzałem te filmiki.Ten co pokazałeś jest bardzo fajny bo potrafi pokazać osiągi tica dla ludzi
zainteresowanych kupnem,To nie tylko jest "pokaz" dla kupujących, ale potwierdzenie, że taki niedoceniany samochodzik naprawdę nieźle może dać sobie radę.
ale z ciekawości obejrzałem resztę i ja osobiście oglądałem je z uśmiechem na ustach,bo
jakby na to nie patrzeć to jednak widać jak byk że ten samochodzik nie nadaję się na rajdy.Oczywiście, Tico zdecydowanie nie jest autem przeznaczonym do sportów samochodowych, jednak również nim można dużo zdziałać - zobacz, że w podsumowaniu 10 startów w sezonie 2006 na 122 startujących zostawiłem za sobą 118 samochodów <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Każdy z nas wie że
samochód jest strasznie pod sterowny i każde szybsze wchodzenie w zakręty może spowodować że znajdziemy się na
poboczu,a zarzucenie samochodu na ręcznym w takich przypadkach przy większych prędkościach i czystym
asfalcie,może spowodować przewrócenie samochodu.Dlatego, jeżeli ktoś decyduje się na starty tym samochodem musi to wszystko uwzględnić przy doborze odpowiedniej techniki jazdy. Ze względu na podsterowność nigdy nie bawiłem się w chodzenie w zakręty poślizgiem, bokiem itp - po prostu ciężko wyciąga się samochód z takiego czegoś. Również generalnie nie używałem nawrotów "na ręcznym", gdyż po analizie przejazdów okazało się, że bardzo często zwykłe objechanie beczki, czy słupka wychodzi znacznie szybciej niż zabawa z ręcznym hamulcem. Co prawda w ostatnich 3 moich startach robiłem również nawroty "na ręcznym" jednak w celu sprawnego wykonania tego manewru spędziłem dużo czasu na torze przed zawodami i dokładnie planowałem całość tego przejazdu - potem to już tylko rygorystyczne wykonanie założeń.
Mi osobiście szkoda by było tak silniczek katować jak to widać
na reszcie filmików,ale moje myślenie morze być spowodowane niskim budżetem w mojej kieszeni.Mi też trochę szkoda było tego samochodu, ale przez 4 lata startów nie zanotowałem żadnej awarii, a tylko raz wymieniłem jeden przegub.
-
Oczywiście, Tico zdecydowanie nie jest autem przeznaczonym do sportów samochodowych, jednak również nim można dużo zdziałać - zobacz, że w podsumowaniu 10 startów w sezonie 2006 na 122
startujących zostawiłem za sobą 118 samochodówGratuluje.
Nigdy nie startowałem w tego typu zawodach.Pewnie ze względu finansowych,bo takie sporty mnie bardzo fascynują.Wcześniej przez 4 lata jeździłem fiatem 125p, i zawsze z utęsknieniem czekałem na zimę,bo praktycznie przy żadnych kosztach mogłem sobie pozwolić na dreeft po zakrętach,co jak co,ale tym samochodzikiem rewelacyjnie dało się przelecieć nie jeden długi łuk,tak mi to w krwi zostało do dzisiaj(bo czym się nasiąknie za młodu ...itd),nigdy nie zmieniałem opon na zimowe w tamtym fiacie bo mnie na nie nie było stać i też że nie chciałem,przejeździłem fiacikiem 2 zimy na praktycznie tylnych łysych oponach i nigdy nie miałem żadnego wypadku,ani zaspy,ani stłuczki,to teraz jak przesiadłem się parę miesięcy temu w titaka i stan opon letnich jest b.dobry to nawet mi się nie śni ich wymienić,jeździ mi się bardzo dobrze.Próbowałem tiktaka postawić w poprzek na takiej nawierzchni,największa zgroza to pod sterowność,przy przekroczeniu 70km/h na śniegu ja nie dałem rady poprowadzić samochodu po zakręcie bokiem tak aby przy jednym zażycie samochodu(bez ręcznego,tylko przy krótkim gwałtownym ruchu kierownicą lewą,a następnie dłuższym w prawo i utrzymując samochód w poślizgu) przejechać cały zakręt i to próbowałem kilkakrotnie(pod sterowność mnie pokonała),dopiero udało mi się przy zarzuceniu samochodu powyższą techniką i kontrolą poślizgu za pomocą impulsowego używania ręcznego.Ja osobiście w taką pogodę na mieście jak złapie lodu przy skręcaniu i jak odczuje że zaczynam lecieć pod sterownie to używam ręcznego(ten ręczny już mnie ze 3 razy uchronił od wypadnięcia poza oś drogi),samochód przy małych prędkościach do 35km/h na takiej nawierzchni bardzo lekko się wyprowadza,z tym że jak ktoś kiedyś chciałby się przed takimi poślizgami uchronić to proponuje zdroworozsądkowe zimowe opony,zmniejszenie prędkości do "bezpiecznej",albo poćwiczenie takich manewrów,bo tak się wydaje,ale pewnie nie raz mieliście takie przeżycia że jedzie się niby bezpiecznie a tu jednak można było wylądować na krawężniku.Ja też taki pewny nie jestem,bo jeszcze pewnie trafie na swój "krawężnik" <img src="/images/graemlins/santa.gif" alt="" />
-
Gratuluje.
Nigdy nie startowałem w tego typu zawodach.Pewnie ze względu finansowych,bo takie sporty mnie
bardzo fascynują.Wcześniej przez 4 lata jeździłem fiatem 125p, i zawsze z utęsknieniem
czekałem na zimę,bo praktycznie przy żadnych kosztach mogłem sobie pozwolić na dreeft po
zakrętach,co jak co,ale tym samochodzikiem rewelacyjnie dało się przelecieć nie jeden długi
łuk,tak mi to w krwi zostało do dzisiaj(bo czym się nasiąknie za młodu ...itd),nigdy nie
zmieniałem opon na zimowe w tamtym fiacie bo mnie na nie nie było stać i też że nie
chciałem,przejeździłem fiacikiem 2 zimy na praktycznie tylnych łysych oponach i nigdy nie
miałem żadnego wypadku,ani zaspy,ani stłuczki,to teraz jak przesiadłem się parę miesięcy
temu w titaka i stan opon letnich jest b.dobry to nawet mi się nie śni ich wymienić,jeździ
mi się bardzo dobrze.Próbowałem tiktaka postawić w poprzek na takiej nawierzchni,największa
zgroza to pod sterowność,przy przekroczeniu 70km/h na śniegu ja nie dałem rady poprowadzić
samochodu po zakręcie bokiem tak aby przy jednym zażycie samochodu(bez ręcznego,tylko przy
krótkim gwałtownym ruchu kierownicą lewą,a następnie dłuższym w prawo i utrzymując samochód
w poślizgu) przejechać cały zakręt i to próbowałem kilkakrotnie(pod sterowność mnie
pokonała),dopiero udało mi się przy zarzuceniu samochodu powyższą techniką i kontrolą
poślizgu za pomocą impulsowego używania ręcznego.Ja osobiście w taką pogodę na mieście jak
złapie lodu przy skręcaniu i jak odczuje że zaczynam lecieć pod sterownie to używam
ręcznego(ten ręczny już mnie ze 3 razy uchronił od wypadnięcia poza oś drogi),samochód przy
małych prędkościach do 35km/h na takiej nawierzchni bardzo lekko się wyprowadza,z tym że
jak ktoś kiedyś chciałby się przed takimi poślizgami uchronić to proponuje zdroworozsądkowe
zimowe opony,zmniejszenie prędkości do "bezpiecznej",albo poćwiczenie takich manewrów,bo
tak się wydaje,ale pewnie nie raz mieliście takie przeżycia że jedzie się niby bezpiecznie
a tu jednak można było wylądować na krawężniku.Ja też taki pewny nie jestem,bo jeszcze
pewnie trafie na swój "krawężnik"Niemozna mowic o wadach auta w zimie uzywajac letnich opon , tico i maluch to niebo a ziemia , naped przod tyl
opony zimowe to standard jesli ktos chce wmiare sensownie popylac
co do kraweznika to napewno trafisz na swoj , ja duzo jezdze a mimo wszystko przejechalem sie i to smochodem osobowym , naszczescie tylko felga ucierpiala 40 pln + wymiana
takze w ten reczny dokonca nie wierz , lepiej jednak zmienic oponyEdit jak bedziesz w radomiu i bedzie kiepska pogoda to zapraszm na jazdy yico z zimowkami
-
Zipek,125p to duży fiat,a 126p to maluszek
-
Zipek,125p to duży fiat,a 126p to maluszek
Co nie zmienia faktu, że obydwa mają napęd tylny. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
(Pomijając oczywiście parę innych przymiotów <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.) -
A co kolega powie na
TOTO
WPoszukaj na forum odnosnie przeszczepu juz bylo pisaneHEHE znam ten temat i dorzucę jeszcze do mojej poprzedniej wypowiedzi stwierdzenie: Dużo zależy od kierowcy. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
HEHE znam ten temat i dorzucę jeszcze do mojej poprzedniej wypowiedzi stwierdzenie: Dużo zależy
od kierowcy.no tylko jak kolega pisze to zostawil w tyle 118 samochodow w tym pewnie wiekszosc miala wieksze silniki niz tico , czyli moja teza ze tico od o do 60 to rakietka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> jest czyms podparta , bo jesli ten samochod by nie jechal to sharky nie wyprzedzilby tych 118 samocchodow
Nawet Hołowczyc niewygra jak samochod nie jedzie , wiec nie wszystko zalezy od kierowcyBiorac pod uwage ze sharky nie tuningowal tictaca to znaczy ze tico jednak dobrze ciagnie
umiejetnsci to jedno ale trzeba tez miec czym jechac ....chcialbym zobaczyc miny innych zawodnikow jadacych lepszymi autami , ktorym tico spralo tylki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
oczywiscie umiejetnosi kierowcy sa bardzo wazne <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Zipek,125p to duży fiat,a 126p to maluszek
Moja wina puzno bylo <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> jednak przez ta drobna pomylke wypowiedz nie stracila sensu , poniewaz chodzilo o ruznice miedzy napedem przednim (tico) a napedem tylnim (fiat 125/126)
pozdrawiam serdecznie -
HEHE znam ten temat i dorzucę jeszcze do mojej poprzedniej wypowiedzi stwierdzenie: Dużo zależy od kierowcy.
Ale mnie wkręcacie.Jestem zdroworozsądkowym człowiekiem.Jak chce się naprawdę pobawić samochodem to jadę tam gdzie nie będę sprawiał zagrożenia.
To tak jakbyście negatywnie oceniali szkoły jazdy które szkolą się w wyprowadzaniu samochodu z poślizgu.
Dla mnie to jest praktyka,a że jeszcze sprawia mi to frajdę to inna sprawa,wiedząc że nie niszczę samochodu bo zima jest i wiem że felg nie pokrzywie itd. -
no tylko jak kolega pisze to zostawil w tyle 118
samochodow w tym pewnie wiekszosc miala wieksze
silniki niz tico , czyli moja teza ze tico od o do
60 to rakietka jest czyms podparta , bo jesli tenPo pierwsze na takim wyścigu nie rozwija się zbytnich prędkości, po drugie, z tego co widziałem prędkość jest w miarę jednostajna, plusem tico jest mały promień skrętu. Więc głównie w tym przypadku liczą sięumiejętności kierowcy. Dużo zakrętów i krótkie proste sprzyjają małym samochodom.
-
plusem tico jest mały promień skrętu
PLUSEM? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Chyba że nie mówisz o kącie skręconych kół,lecz o drodze przebytej przez samochód (180 stopni),
Właśnie ja osobiście się trochę rozczarowałem,myślałem że mniej miejsca jest potrzebne do takich manewrów niż jest w rzeczywistości.
Nie miał bym nic przeciwko gdyby autko nie było aż tak pod sterowne. -
Po pierwsze na takim wyścigu nie rozwija się zbytnich prędkości
Czyli sam podparles moja teze ze tico od 0-60 to rakietka
, po drugie, z tego co widziałem
prędkość jest w miarę jednostajna
Wydaje mi sie ze spales na fizyce , bo na tych zawodach przedkosc jest wybitnie niejednostajna
jest duzo hamowan i przyspieszen a ruchu jednostajnego to ja tam nie zauwazylem
plusem tico jest mały promień skrętu. Więc głównie w tym
przypadku liczą sięumiejętności kierowcy.A jakby tico mialo duzy promien skrety to umiejetnosci kierowcy by sie nie liczyly <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Umiejetnosci kierowcow licza sie wtedy gy wszyscy jada jednakowym samochodem po jednakowym torze
Dużo zakrętów i krótkie proste sprzyjają małym
samochodom.
jezeli tico jest takie ostatnie pod wzgledem przyspieszen to inne samochody powinny nadrabiac na prostych czas stracony przy nawrotach
Pomijajac fakt ze znowu przyznales ze na krótkich prostych tico jako maly samochod jest lepsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Przyspieszenia 0-60 -
Nie miał bym nic przeciwko gdyby autko nie było aż tak pod sterowne.
Generalnie jestem raczej zielony w tym temacie ale słyszałem, że z tą podsterownością kierowca może sobie doskonale radzić poprzez "hamowanie lewą nogą" na szybkim łuku, w praktyce to trochę trudne do wykonania dla laika, bo wymaga dużego wyczucia. Może Sharky coś doda w tym temacie. Pozdrawiam.
Dodam jeszcze, że idea polega na dociążaniu przodu samochodu poprzez hamowania, gdy samochód jest podsterowny (przód ucieka z łuku).
-
Dodam jeszcze, że idea polega na dociążaniu przodu samochodu poprzez hamowania, gdy samochód jest pod sterowny (przód ucieka z łuku).
To co napisałeś dotyczy samochodu tylno napędowego i trochę fizyki się kłania.
Wyobraź sobie,lecisz bokiem tiktakiem, i operujesz hamulcem nożnym,aby wyciągnąć samochód z podsterowności to chcesz wcisnąć hamulec i dociążyć jeszcze przód,jak tico jest za bardzo dociążone bez użycia hamulca nożnego(to tak jakbyś sam sobie gola strzelał),a samochód tego typu wyciąga się operowaniem padałem gazu.A blokada tylko tylnej osi nakierowuje cię na trasę po której chcesz sunąć.Jakbym zastosował twój patent to jednocześnie przy dodawaniu gazy musiał bym klocki zbierać wraz z tarczami za sobą.
-
To co napisałeś dotyczy samochodu tylno napędowego i trochę fizyki się kłania.
Możliwe ze to żaden autorytet ale teraz znalazłem coś takiego: http://technikajazdy.info/fwdleftfoot.html i miałem coś takiego na myśli mówiąc w poprzednim poście o hamowaniu lewą nogą.
-
Możliwe ze to żaden autorytet ale teraz znalazłem coś takiego: http://technikajazdy.info/fwdleftfoot.html i miałem coś takiego na myśli mówiąc w poprzednim poście o hamowaniu lewą nogą.
Trochę się nie zrozumieliśmy,mówiłem o postawieniu tica w poślizgu kontrolowanym (dreeft),dlatego nie chodzi mi o wyhamowywanie prędkości.To co podałeś,spoko,może komuś się przydać,w awaryjnych wypadkach(długie godziny przed tym co zechce swoją lewą nogę przyzwyczaić),ciężko powiedzieć ile by tiktak wytrzymał jakby się czegoś takiego nagminnie stosowało.
POZDRAWIAM! -
PLUSEM?
Chyba że nie mówisz o kącie skręconych kół,lecz o drodze przebytej przez
samochód (180 stopni),Mógłbyś wyjaśnić? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Z tego, co mi wiadomo, kąt mierzymy w stopniach, a drogę przebytą w np. metrach. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Właśnie ja osobiście się trochę rozczarowałem,myślałem że mniej miejsca jest
potrzebne do takich manewrów niż jest w rzeczywistości.Tak? To wskaż mi auto, które posiada promień skrętu mniejszy niż 4,4 m. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jeżeli zaś piszesz o skręcaniu kół podczas większych prędkości i zjawisku podsterowności, to już technika jazdy się kłania, paaanie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Nie miał bym nic przeciwko gdyby autko nie było aż tak pod sterowne.
Ja nie miałbym nic przeciwko, gdyby w ogóle nie występowała pod- ani nadsterowność. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Niestety, coś za coś - napęd na przód, waga, obciążenie poszczególnych osi, prędkość... Praw fizyki nie da się obejść. Trzeba nauczyć się z nimi współżyć. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Mógłbyś wyjaśnić?
Z tego, co mi wiadomo, kąt mierzymy w stopniach, a drogę przebytą w np. metrach.
Tak? To wskaż mi auto, które posiada promień skrętu mniejszy niż 4,4 m.Auto:wózek widłowy :D,180 stopniu praktycznie w miejscu <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />