Silnik przerywa na biegu jałowym na wysokich obrotach
-
Przy okazji większych prac przy Tikolocie zauważyłem, że jak mu się na luzie (gorący silnik) pozwoli wejść na wysokie obroty i tak potrzyma (nie wiem jakie to były obroty - nie mam obrotomierza, ale sądzę, że koło 4000), to silnik zaczyna przerywać.
Co ciekawe nie krzusi się, nie prycha, tylko co sekundę, czasami pół, przerywa, jakby mu odłączono zapłon. Potem znów wchodzi na obroty i znów przerywa...Nie mam pojęcia co to może być - nie wierzę, że to koreańska wersja ogranicznika obrotów <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Autko jeździ normalnie - z obciążeniem nie zauważyłem żadnego przerywania.
Jedna uwaga - gaźnik ma odłączoną drugą gardziel (odpięta i zaślepiona rurka podciśnienia).
Ma ktoś jakiś pomysł?
LARES
-
Witam
Co do twego problemu to albo masz za bogatą mieszanke,albo ktoś majstrował przy śrubce od regulacji powietrznej mieszanki.A po uruchomieniu silnika próbuje zgasnąć <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Co do twego problemu to albo masz za bogatą mieszanke,albo ktoś majstrował przy śrubce od
regulacji powietrznej mieszanki.A po uruchomieniu silnika próbuje zgasnąćJeśli ktoś majstrował, to tylko ja sam, a akurat przy mieszance nic nie robiłem. Poza tym silnik chodzi elegancko, nie próbuje zgasnąc po uruchomieniu (jeśli trzymać się zasad).
LARES
-
Jedna uwaga - gaźnik ma odłączoną drugą gardziel (odpięta i zaślepiona rurka podciśnienia).
Ma ktoś jakiś pomysł?Przecież właśnie drugi przelot (gardziel) odpowiada za pracę silnika na wysokich obrotach, a jego przepustnica w tym wypadku jest uruchamiana - nie pedałem przyspieszenia, jak to ma miejsce przy pierwszej gardzieli - lecz siłownikiem podciśnieniowym.
Dlatego, jeśli lubimy dynamiczną jazdę na wysokich obrotach, to bez trudu osiągniemy "podwójne" spalanie, bo zalewany jest nie jeden, lecz oba przeloty gaźnika.A jeżeli piszesz, że "gaźnik ma odłączoną drugą gardziel (...) i zaźlepioną rurkę podciśnienia" to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie dlaczego silnik nie może się wkręcić na obroty.
Na jednym przelocie jest to fizycznie nie możliwe z powodu niedostatku paliwa <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
A jak nie będzie podciśnienia to druga gardziel się nie zapełni.
Tylko kto Ci takich "udogodnień" w gaźniku narobił <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
No chyba, z chciałeś zaoszczędzić paliwo jeżdząc tylko na jednym przelocie <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Przecież właśnie drugi przelot (gardziel) odpowiada za pracę silnika na wysokich obrotach, a
jego przepustnica w tym wypadku jest uruchamiana - nie pedałem przyspieszenia, jak to ma
miejsce przy pierwszej gardzieli - lecz siłownikiem podciśnieniowym.Z tego co ja wiem, to druga gardziel odpowiada za pracę silnika z pierwszą przepustnicą otwartą conajmniej do 45 stopni i pod dużym obciążeniem (duże podciśnienie za pierwszą przepustnicą).
Na biegy jałowym obciążenie jest zaniedbywalne. Kiedyś próbowałem podejrzeć kiedy otwiera się druga przepustnica, ale na biegu jałowym i przy ostrym gazowaniu ledwo siłownik zaczynał pracować - nawet nie ruszył przepustnicy.Dlatego, jeśli lubimy dynamiczną jazdę na wysokich obrotach, to bez trudu osiągniemy "podwójne"
spalanie, bo zalewany jest nie jeden, lecz oba przeloty gaźnika."Zalewanie" to niezbyt szczęśliwe określenie, ale z resztą się zgadzam. Mówisz tu o jeździe - obciążenieu.
A jeżeli piszesz, że "gaźnik ma odłączoną drugą gardziel (...) i zaźlepioną rurkę podciśnienia"
to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie dlaczego silnik nie może się wkręcić na obroty.
Na jednym przelocie jest to fizycznie nie możliwe z powodu niedostatku paliwa
A jak nie będzie podciśnienia to druga gardziel się nie zapełni.No z tym to się absolutnie nie zgadzam - w moich warunkach druga gardziel nie ma nic do gadania. Ale spróbuję to sprawdzić, jak będzie okazja. Jak już pisałem silnik sprawuje się dobrze - przy normalnej jeździe (nawet ostrzejszej) nic złego się nie dzieje.
Tylko kto Ci takich "udogodnień" w gaźniku narobił
No chyba, z chciałeś zaoszczędzić paliwo jeżdząc tylko na jednym przelocieSam unieruchomiłem drugi przelot, bo przy depnięciu do dechy auto się dławiło - drugi przelot się otwierał, a pewnie jego dysza jest zatkana - kiedyś będę musiał rozebrać w końcu ten gaźnik...
LARES
-
Przy okazji większych prac przy Tikolocie zauważyłem, że jak mu się na luzie (gorący silnik) pozwoli wejść na
wysokie obroty i tak potrzyma (nie wiem jakie to były obroty - nie mam obrotomierza, ale sądzę, że koło 4000),
to silnik zaczyna przerywać.Może masz odcięcie ? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Może masz odcięcie ?
Już pisałem, że nie wierzę w koreańską wersję odcięcia <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
LARES
-
Już pisałem, że nie wierzę w koreańską wersję odcięcia
LARESHehe żartowałem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />