Niemiła przygoda - zgasł silnik
-
Jechałem wczoraj do dziewczyny około godz. 14stej. W pewnym momencie stanąłem na światłach, bo było czerwone. Akurat w tym miejscu jest pod górkę, a do tego lał deszcz. Kiedy zmieniło się na zielone zamiast odjechać zgasł mi silnik i nie dał się ponownie uruchomić. Tzn. rozrusznik kręcił, ale jakby nie było iskry. Później z pomocą taty przepchnąłem go na chodnik, tata wykrecił 1 świecę (pierwszą z lewej), uruchomiłem silnik - odpalił. Włożył ponownie świecę i odpalił. Pojechałem. W sumie 2 raz mi tak nie chciał odpalić jak lał deszcz. Co może być przyczyną ? Wydaje się, że coś musiało zamoknąć, ale przewody WN i świece były suche. Pod kopułką też raczej było dość sucho. Wymieniłem kopułkę, bo mi sie przy dokręcaniu złamała. Na razie nie gaśnie, ale może bardziej dlatego, że przestało padać. Zauważyłem że jeden z przewodów akumulatora (chyba +) był źle zaizolowany, mogła się do niego dostawać woda. Czy to może być ta przyczyna ? Kable WN mam firmy Janmor (niby te lepsze), nie dają przebić (sprawdzałem w nocy) i są dobrze dociśnięte z obydwu stron. A może to cewka ? Może trzeba ja dodatkowo zaizolować na lączeniu z kablem WN ?
-
Kable WN mam firmy Janmor (niby te
lepsze), nie dają przebić (sprawdzałem w nocy) i są dobrze dociśnięte z obydwu stron.<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> z tego co wiem, to raczej wiekszosc ludzi z tego forum odradza te przewody <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
z tego co wiem, to raczej wiekszosc ludzi z tego forum odradza te przewody
Mam takowe i jak na razie jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Ja mam 2 std-oryginalne, natomiast jeden mam wymieniony na jakiś porządny angielski (firmy nie znam, ale koszulka niebieska). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przetarł sie i przepalił jakieś 2 lata temu 1 i musiałem zmienić. Reszty nie ruszam...bo co oryginał to oryginał! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />