Poszukiwania hatchbacka 1.3 3d ze zdrową budą
-
taaa
-
taaa
Normalnie jak w jakimś cywilizowanym aucie
A może to wymóg jakichś przepisów i po pewnym roczniku wszystkie musiały mieć
-
Normalnie jak w
jakimś cywilizowanym aucie
A może to wymóg
jakichś przepisów i po pewnym roczniku wszystkie musiały miećJa i tak bede wkladal moja flokowana deske z mk2 ;-)
-
Białe GTi mk2 chyba z obspawana już budą z Rybnika - blacharsko wygląda nieźle - kojarzy ktoś ten egzemplarz? ::)
Niestety widzę, że ruda mu już żre nadkola, przedni zderzak do zespawania, do zaspawania też otwory na masce zrobione na klemy do zamykania jej na rajdach, tylni zderzak do wymiany bo ma paskudne wycięcie na wydech... za 4tys może bym kupił w takim stanie w jakim jest... -
Białe GTi mk2 chyba
z obspawana już budą z Rybnika - blacharsko wygląda nieźle - kojarzy ktoś ten
egzemplarz? ::)
Niestety widzę, że
ruda mu już żre nadkola, przedni zderzak do zespawania, do zaspawania też otwory na
masce zrobione na klemy do zamykania jej na rajdach, tylni zderzak do wymiany bo ma
paskudne wycięcie na wydech... za 4tys może bym kupił w takim stanie w jakim jest...
http://otomoto.pl/suzuki-swift-gti-C29022010.htmlDesperacja Cię ogarnia?
Projekt z mk4/5 przechodzi do historii?
-
Desperacja Cię ogarnia?
Projekt z mk4/5 przechodzi do historii?Nie dlaczego - ja to robię całkowicie na spokojnie - na co dzień jedżę Galantem a Swift stoi i spokojnie sobie koroduje mimo iż jest w pełni na chodzie i też nim czasami jeżdżę
Dla mnie podstawa to zdrowa buda - najfajniej jakby to było GTi ale nie mam obecnie np 7 tys na zakup ładnego takiego jak np ten granatowy od mlodegoborucha.
-
Białe GTi mk2 chyba
z obspawana już budą z Rybnika -jak nie zapomne i bede sie nudzil to w łykend pojade obejrzec
zatem nie obiecuje
-
jak nie zapomne
i bede sie nudzil to w łykend pojade obejrzec
zatem nie
obiecujeNie ma ciśnienia - z plastkiem tutaj ciekawy deal też omawiam ale to się wkrótce okaże co i jak
-
Białe GTi mk2 z Rybnika
http://otomoto.pl/suzuki-swift-gti-C29022010.htmlDostałem taki oto opis od właściciela:
"Witam serdecznie,
Dwa lata temu zakończyłem remont generalny. Tzn jako że blacha w swiftach nie jest pierwszej jakości to rozebrałem auto do gołej karoserii, po czym zostały zrobione wstawki, wyspawane wszelakie dziury (głównie w progach) i wydarta cała rdza oraz zbędne wygłuszenia. Gdzie się dało położyłem dodatkowe spawy do fabrycznych zgrzewów itd... Komora silnika też została wyczyszczona i wymalowana - to samo z wnękami nadkoli z przodu i z tyłu. Auto zostało wtedy zakonserwowane barankiem i farbą antykorozyjną (fajna sprawa bo szybko można wyłapać potencjalne miejsca korozji i szybko zareagować - gorzej bo trzeba ciągle uzupełniać wszelakie odbicia od kamieni)
Dodatkowo wspawano wzmocnienia mocowań przednich wahaczy oraz założona rozpórka dolna aby się nie rozjechały przy sportowym traktowaniu.
Przerobione zostały zwrotnice przednie aby można było uzyskać dobrą geometrię z przodu. Wymieniłem przednie wahacze - kompletne ze sworzniami i gumami. Wymieniłem łożyska McPhersonów oraz co często zdarza się w swiftach GTI - skorodowane tłoczki hamulcowe z tyłu.
Wspawałem też wzmocnienie przedniej belki przed silnikiem - w swifcie jest ona bardzo narażona na uderzenia.
Przewody hamulcowe oraz paliwowe wrzuciłem do środka oraz przejrzałem całą instalację elektryczną. Dodatkowo przeniosłem instalację elektryczną która biegnie w przednich nadkolach do "środka" - przechodzi ona teraz przez ścianę grodziową i nie jest narażona na uszkodzenia - jeśli odpadło by to plastikowe nadkole.
Pomalowałem zderzaki i progi na nowo. Przedni zderzak jak widać jest pęknięty ale spokojnie można to "pospawać". Dorzucę też dodatkowy zderzak przedni.
Auto było przygotowywane "pod obklejenie" więc lakierniczo z zewnątrz szału nie ma.
Całą blacharkę robiłem samodzielnie "migiem" więc nie jest to jakaś MEGA profesjonalna robota ale na miarę możliwości. Najważniejsze że auto wytrzymało dwa sezony (w każdym po 7-8 startów w amatorkach oraz na codzień - w sumie ponad 6 tys km) bez awarii i bez rdzawych dziur itp. W tym roku na wiosnę wyjąłem wnętrze i wymalowałem środek oraz spód (wiadomo kamienie poodbijały gdzieniegdzie farbę oraz były wytarcia wewnątrz od nóg i normalnego użytkowania).
Zdjęcia robione są kilka dni temu po odświeżeniu auta... Budy nie mierzyłem na profesjonalnym sprzęcie tylko z użyciem książki serwisowej i zwykłej miarki ale nie wykryłem żadnych odchyleń od normy. Prowadzi się świetnie prosto i przewidywalnie. Osobiście wolałbym aby miał mocniejsze hamulce z tyłu oraz miał bardziej nadsterową charakterystykę ale to już chyba jest taki samochód.
Silnik jest seryjny (nigdy nie otwierany) - jak na 16V to można by rzec że nie bierze oleju wcale. Jedynie zmieniony chip w komputerze - przesunięte odcięcie i "lepiej idzie u góry" oraz układ wydechowy na jednej strumienicy w środku oraz tłumiku na końcu. Zawieszenie to bilstein B4 i jakieś sportowe sprężyny (niższe i twardsze) - po poprzednim właścicielu. Generalnie zawias na szutry ani na dziury niezbyt się nadaje (w porównaniu do B6) ale na twardym i równym fajnie daje radę.
W tym roku w aucie wylądowało też nowe przełożenie główne i obudowa skrzyni - stare się zmęczyły...No to chyba tyle.
W razie dalszych pytań proszę pisać albo dzwonić.
Pozdrawiam" -
Dostałem taki oto
opis od właściciela:Maciek, daruj sobie takie stare, spawane budy, zwłaszcza ze sportową historią. Teraz wygląda ładnie a za rok będzie taki jak twój więc bezsensowna robota. Szukaj czegoś max młodego, inaczej to kompletnie nie ma sensu.
-
dokladnie, jestem takiego samego zdania jak Erde
-
Wskazówek takich "koneserów" jak Erde czy Toydols posłuchałbym bez dyskutowania
chociaż i na zdrowy rozsądek tak jest -
a ja bym nikogo nie słuchał tylko szukał coś ładnego, najlepiej w oryginale tylko po tym co widziałem to max 96r, bo węgierskie to dopiero gniją. Ogólnie po zakupie budy trzeba się nią zająć, co trzeba uzupełnić i porządnie zakonserwować. Ale na pewno nie środkami których używają nasi blacharze-lakiernicy.
-
Mam Węgra i jakoś specjalnie ponad stan nie gnije, ba, powiedziałbym że jest całkiem nieźle w porównaniu do tego co na forum można wyczytać. Choć blacharzem nie jestem. Mój mechanik też stwierdził że jest ok, dziur w podłodze nie ma itd.
-
U mnie jest rocznik 95 i dziurki miałem tylko za kołami przednimi, gdzie kamienie uderzały przez 16 lat, czyli do czasu aż zakupiłem Swifta (potem zrobiłem na to patent) - dziurki zostały zaspawane i solidnie zakonserwowane, reszta podłogi bez ani jednej dziurki, wszystkie mocowania całe, ogółem zdrowo u mnie aż sam się dziwię czasem
-
a ja bym nikogo nie
słuchał tylko szukał coś ładnego, najlepiej w oryginale tylko po tym co widziałem to
max 96r, bo węgierskie to dopiero gniją. Ogólnie po zakupie budy trzeba się nią
zająć, co trzeba uzupełnić i porządnie zakonserwować. Ale na pewno nie środkami
których używają nasi blacharze-lakiernicy.a skad taka opinia o polskich blacharzach i lakiernikach?? ze ty oddales jakiemus partakowi ,ktory sie nie zna na robocie to nie znaczy ze kazdy fachowiec taki jest
-
Wskazówek takich
"koneserów" jak Erde czy Toydols posłuchałbym bez dyskutowaniaTo wiadomo.
Niemniej jednak już jest najprawdopodobniej następca/dawca - czerwone GTi mk3 z 1995r :-]
-
Opinia z życia wzięta. Zobacz jak podrobione swifty np naszych kolegów z forum szybko wracają do poprzedniego stanu. Wszystko związane z niewłaściwą konserwacja.
-
tanio to znaczy drogo, ktos odda do warsztatu gdzie skasuja mu 2 stowy za element czy cos a pozniej wylazi zobacz tez na to ile soli nam w zime sypia a to tez robi swoje
-
tanio to znaczy
drogo, ktos odda do warsztatu gdzie skasuja mu 2 stowy za element czy cos a pozniej
wylazi zobacz tez na to ile soli nam w zime sypia a to tez robi swojeDlatego poważnie rozważam czy już po przeszczepie nie wstawić Swifta do rodziców do garażu i niech sobie zimuje a zima będę się poruszał Galantem...