-
Niby tak. Ale jeśli by nie brać pod uwagę spalania to nigdy diesel nie przeskoczy ani nie przegoni benzyny, a turbodiesel turbo benzyny. Proces spalania ropy na tyle ogranicza obroty silnika że przynajmniej dwa razy więcej obrotów na każdym z biegów benzynowiec osiągnie. A to że diesel ma 300 NM przy 2000 tyś/obr to wcale nie znaczy że pójdzie lepiej niż benzyna co ma 150NM przy 5000tyś/br bo 300x2000 to mniej niż 150 x 5000 (nie mówiąc już o silnikach co kręcą do 8000)co oznacza mniejszą moc na koła..Wielu o tym zapomina i podnieca się, że diesel jest super bo ma duży moment. Jest super bo nie pali dużo i w miare elastycznie idzie i tylko tyle.
-
O to to, nie w tym rzecz ile niutów ma w określonym zakresie, tylko ile ma z pojemności i przy jakim spalaniu.
Wykresami się nie jeździ.
Zeby osiągnąć w benzynie to co mogę mieć z dwulitrowego diesla w kombi w kwestii osiągów i spalania, to musiałby spalić w granicach 13-14l/100km i mieć pojemność min. 2,5l i turbinę.
Zaznaczam - mówimy tutaj o rodzinnych samochodach.
O ile drugie do przełknięcia, to spalania nie zdzierżę. -
Tak w kwestii osiągi/spalanie/auto rodzinne
to np. VW Passat B6 2.0 FSI (wtrysk benzyny bezpośrednio do cylindra jak w dieslu).
Moc 150 KM, a spalanie w trasie, bez szaleństw wynosi 5,5L/100km.
Osobiście sprawdziłem. -
Ostatnio troche najezdzilem sie nowymi turbobenzynami i powiem Wam, ze diesel nie ma absolutnie zadnych zalet oprocz nizszego spalania. Zakres obrotow w ktorych turbobenzyna przyspiesza to praktycznie od 2k rpm do czerwonego pola. Nie wiem jak oni to robia, ale np. Insignia 2.0T ma 2x mniejsza turbodziure niz diesel a ciagnie do konca obrotomierza. Podobnie Ford z nowym EcoBoostem 2.0, te silniki jezdza jak kompressory praktycznie, z samego dolu.
-
Jest dokładnie tak jak piszesz.
-
który miałby ca300Nm, w granicach 9s do 100km/h, 220km/h max i
spalaniu 6,5l/100km i wtedy nic do głowy nie przychodzi.
wszystkie nowe male TB
oczywiscie nie mowimy tu o najslabszych jednostkach
a i spalanie na poziomie 6.5 jest do osiagniecia
i prosze cie nie pisz ze twoj dizel to max 6.5 bo za stary na bajki jestem
-
Sam nie wierzyłem w takie spalania, póki nie zacząłem robić odcinków ok. 70km dziennie. Póki co najniższe po na trasie Mikołów -Gliwice (przez centrum) to powtarzalne max 6,2l/100km.
Na trasie spala więcej, ale tylko dlatego że depczę ile wlezie.Rekord w zeszłym roku do Władka (620km) - średnio 6,2l/100km. Dopóki nie wjechałem na A1 było 5,4l/100km.
950km na baku nie jest w moim szczególnym osiągnięciem.
Polecam niedowiarkom. Aha to nie jest Passat na PD. -
to powtarzalne max
6,2l/100km.
Na trasie spala
więcej, ale tylko dlatego że depczę ile wlezie.o widzisz czyli jednak potrafi wiecej wypic
i odnosze sie do tego ze 95% userow td jezdzi jednak jak td
btw na ak kiedys jeden z userow pokazal wyniki spalania - IMA potrafi wypic 13l noPb
Rekord w zeszłym
roku do Władka (620km) - średnio 6,2l/100km. Dopóki nie wjechałem na A1 było
5,4l/100km.ale czego to dowodzi ?
swiftem w zimie na jednym baku zrobilem 700km
almera mialem podobne wynikiswift nie chcial spalic wiecej niz 7.5
a klamera raptem 8.5
w miescie oczywiscie
-
Sam mam 1.0 i
starty z pod swiatel mam mega.Widać, że nie miałeś do czynienia z jakimiś mocniejszymi jednostkami skoro twierdzisz że 1.0 ma mega odejście w takim razie GTi to chyba stratuje jak rakieta odrzutowa