Wyprawa na węgierskie szroty
-
100 forintów to 1.4zł, coś o tym wiem
ps. będę 10.04 jechał do tokol na zawody, niedaleko Budapesztu, spytam się miejscowych o szroty, a może ktoś chce jechać ze mną jadę busem -
100 forintów to 1.4zł, coś o tym wiem
dzięki Hell pokazał mi inna stronkę bo ta moja miała jakiś lipawy przelicznik
niedaleko Budapesztu, spytam się miejscowych o szroty
super
-
Na Węgrzech jestem dość często za sprawą moich wakacyjnych wypraw na Bałkany. Co prawda nie kupowałem niczego na szrocie bo jest ich chyba trochę mniej niż u nas ,albo są mniej widoczne. Myślę że największym problemem jest bariera językowa. W ASO zawsze się ktoś znajdzie mówiący po angielsku ale na szrocie , podobnie zresztą jak u nas nie jest to chyba popularny język. LÖKHÁRÍTÓ ELSŐ-HÁTSÓ to na przykad zderzak przód, tyl - prawda że podobnie brzmi????
Ceny w aso są w porównaniu z Polskimi naprawdę niskie.. Za wyłącznik oświetlenia przy progu zapłaciłem 25zł , za zaślepkę halogenu do mkIV 15zł nie mówiąc już o jakiś kołkach ,duperelach do wnętrza, a plastik maskownica pasa w bagażniku została mi podarowana gratis- Pracownik serwisu wyjął mi ją z własnego swifta...Nie chcę śmiecić bo temat jest o szrotach a nie o ASO ale jak by ktoś chciał to mam namiar na 3 aso w których kupowałem graty (Nigeryhaza, Komárom, Győr )
-
ps. będę 10.04 jechał do
tokol na zawody, niedaleko Budapesztu, spytam się miejscowych o szroty, a może ktoś chce
jechać ze mną jadę busemfajnie by było wiedzieć takie rzeczy
Co do wyjazdu, ja w kwietniu na bank nie dam rady
$$ idą w co innegoNie chcę śmiecić bo temat
jest o szrotach a nie o ASO ale jak by ktoś chciał to mam namiar na 3 aso w których kupowałem
graty (Nigeryhaza, Komárom, Győr )przecież podając i takie rzeczy, nie zaśmiecisz ... tylko że ASO to tylko te części co są na miejscu
-
a co - jedziemy w tym roku
zamiast nad morze ?Mogę tylko pogratulować "bliskośći" drugiej ojczyzny Swifta ( bo I to wszakże Japonia), wyprawa do kraju pochodzenia tico wiązała by się z duuużo dalszą trasą...
Powodzenia
-
... tylko że ASO to tylko te części co są na miejscu
Nie zdarzyło mi się jeszcze aby w ASO w jakimś większym mieście czegoś nie było. Owszem w tych w małych miejscowościach nie ma wszystkiego a i z dogadaniem się jest tam znacznie gorzej. Ja zawsze brałem kartki z katalogu części dostępnego w naszym faq i to pomagało, tym bardziej że ci ludzie znają swifta jak chyba nikt na świecie. Jak ktoś wcześniej napisał swiftów jest więcej niż u nas cc i sc razem wziętych. A co piąte auto to suzuki -
Mogę tylko pogratulować
"bliskośći" drugiej ojczyzny Swifta ( bo I to wszakże Japonia), wyprawa do kraju pochodzenia
tico wiązała by się z duuużo dalszą trasą...
PowodzeniaA w Rumuni byłeś ???
Tam jest mnóstwo tico , jeżdżą też jako taxi i znacznie bliżej niż Japonia. Z tego co wiem to starsze modele daewoo były tam produkowane znacznie dłużej niż u nas -
Wszystko ładnie pięknie, ale bez tłumacza na Węgry chyba bym się nie wybrał
-
Wszystko ładnie pięknie, ale
bez tłumacza na Węgry chyba bym się nie wybrałPrzecież Węgry to nie koniec świata.
Dużo osób zna angielski.
W sklepach z częściami mają EPC i można paluchem pokazać o co biega jak nie leży dana część na widoku na półce a ceny gość pisał mi na kartce. -
A w Rumuni byłeś ???
Tam jest mnóstwo tico ,
jeżdżą też jako taxi i znacznie bliżej niż Japonia.Do Japonii nas raczej nie niesie, tico jest z Korei Płd, fakt, że "genetycznie" to Suzuki Alto, a kraje te leżą w pobliżu, lecz nie są tożsame
W Rumunii akurat nie byłem, na Ukrainie też można spotkać sporo tico (też jako taxi, po Lwowie takowa jeździ), lecz stan egzemplarzy, które widziałem wołał "o pomstę do nieba", szroty, natomiast w porównaniu z "naszymi" wypadały blado... Z tego co wiem, w Rumunii jest podobnie
Inną sprawą jest zgrana ekipa, która podejmie się i zorganizuje takowy wypad...