Czy Swift to skarbonka?
-
Założyłem sobie dziś w pracy książkę serwisową do mojego Świstaczka żeby wpisywać do niej każde naprawy i wymiany dokonane w aucie. Uznałem że przyda mi się bo auto jest na bieżąco dofinansowywane, na wszystko trzymam paragony, naprawy blacharskie dokumentuję zdjęciami, żeby za jakiś czas potencjalny kupujący nie próbował wmówić mi że bity z przodu. Wpisując te wszystkie duperelki zauważyłem, że trochę się tego nazbierało:
- wymieniony olej
- nowe wszystkie filtry (olej powietrze paliwo)
- nowe świece Boscha
(to akurat rzeczy których grzechem jest nie wymienić ekspresowo odkupując auto -nawet prawie pełnoletniego swifta) Ale poza tym:
Naprawa rozrusznika (podobno nie jestem wyjątkiem w tej kwestii)
Wymiana uszczelki miski olejowej
Wymiana na nowe tłumików: końcowego i środkowego (środkowy spadł na glebe i to jeszcze do kierunku jazdy - to chyba właśnie tego dnia nawciskałem Świstakowi najwięcej [BIP]*w i tym podobnych:))
Wymiana tulei wachacza + ustawienie całkowitej geometrii (jedzie prościutko - nic nie stuka, nie puka)Nadal wymiany wymaga cały początek układu wydechowego - rura kolektorowa i katalizator - starszny przedmuch.
W kolejce czekają również do wymiany hamulce z tyłu
Chwilowo poszedł w odstawkę również temat mojej wariującej wskazówki temperatury, o której pisałem TUTAJ
Jak na dworze jest ciepło to wskazówka pokazuje jak trzeba, jak się skończą upały znowu będą szopki.EDIT:
Zapomniałem jeszcze drobnych, ale jakże ważnych i kosztownych detalach typu:
Poduszki Silnika kpl.
Siłowniki klapy (ktoś ma jakieś info czy pasują bez rzeźbienia z jakiegoś innego auta?)Że o rozrządzie nie wspomnę.
Lista wydłuża się z dnia na dzień. Czy Swift to naprawdę skarbonka? W moim przypadku akurat sam zdecydowałem że zainwestuje w to auto, mogło równie dobrze stać już na allegro lekko podgnite, ale podwoskowane do sprzedaży.
Wszystkie elementy które wymagają wymiany (tłumiki, hamulce przód tył, kontrola temp. no i w końcu korozja) wylazły u mnie tak naprawdę krótko po sprzedaży, w momencie kupna żaden z tych elementów nie budził większych zastrzeżeń. Troszkę mnie to początkowo zdenerwowało ale przez te kilkanaście tysięcy kilometrów zdążyłem polubić to auto i nie zamieniłbym go na żadnego Niemca ani Francuza nawet 2-3 lata młodszego. Nie da się ukryć że silnik to silna strona autka - jedyna wada - niska kultura pracy (3 garki) pogratulować tylko sprzedającemu (kumpel zresztą) który jak widać sprzedał auto w idealnym momencie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jak pokazałem chłopakowi foty rozebranej Suzy, to wyraźnie było mu głupio (że jak się sprzeda znajomemu to zawsze sie tak kończy), ale wie, że jakoś to wszystko przełknąłem i zabrałem się do walki z dziadostwem. Sporo czasu i kasy jeszcze upłynie zanim Suza będzie wyglądała tak, jak ja ją widzę.
Ale się rozpisałem, wszystko przez to że z dnia na dzień coraz bardziej angażuję się w doprowadzenie mojego Świstaka do idealnego stanu. Z czasem uznałem że w sumie lepiej mieć naprawdę łądnego i zadbanego swifta niż dojebaną lub zwieśniaczoną Civicę za tę samą kasę.
A jak to jest z waszymi Maleństwmi? Często psują wam nerwy? Piszcie piszcie
-
kazde auto to skarbonka <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
mniejsza lub wieksza ale zawsze skarboneczka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
kazde auto to skarbonka
mniejsza lub wieksza ale zawsze skarboneczkaTak ale chyba należy zachować pewne proporcje. Sumując to co już w niego włożyłem + to co jeszcze należy jak najszybciej wymienić (tłumiki, hamulce tył, LAKIEROWANIE) no i jeszcze plus spore OC i przegląd które mi się kończą, zbyt delikatnym byłoby stwierdzenie że włożyłem w niego tyle ile za niego dałem. A mówię o kosztach doprowadzenia go do "porządku". A gdzie tu jeszcze kilka mniejszych lub większych detali (lotka, alusy itd) które pozwolą mu wyglądać tak, jak ja go widzę ?
-
A gdzie tu jeszcze kilka mniejszych lub
większych detali (lotka, alusy itd) które pozwolą
mu wyglądać tak, jak ja go widzę ?to auto już ma trochę lat na karku niestety ... czy byś kupił to czy inne, prędzej czy później wyszły by inne kwiatki, czasem nawet gorsze typu motodoktor i itp. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Tak jak pisze Mokry - auto to skarbonka czytaj najgorsza inwestycja w życiu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
to auto już ma trochę lat na karku niestety ... czy byś kupił to czy inne, prędzej czy później
wyszły by inne kwiatki, czasem nawet gorsze typu motodoktor i itp.
Tak jak pisze Mokry - auto to skarbonka czytaj najgorsza inwestycja w życiuNa chwilę obecną nie spocznę dopóki Moja Suzi nie będzie się wyróżniać spośród tłumu starych, wyblakłych, poobijanych zwyczajnie eksploatowanych jeździdełek. Nikomu nie trzeba wyjaśniać, że auto o które się dba i dofinansowuje (zwłaszcza kilkunastoletnie) będzie się wyróżniać w tłumie takich samych, ale zwyczajnie eksploatowanych aut. Chcę za jakiś czas usiąść wygodnie, popatrzeć na skończonego Swifcika i widzieć efekt pracy i sporej (jak dla mnie) kasy. Szkoda że padło na taki malutki silniczek, ale jak będę już miał zdrową budę to nie wykluczam dalszej zabawy z tym autem, to już kwestia dłuższego czasu
-
Chcę za jakiś czas
usiąść wygodnie, popatrzeć na skończonego Swifcika
i widzieć efekt pracy i sporej (jak dla mnie) kasy.tia to koledzy z klubu zajmą się Twoim autem odpowiednio <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Szkoda że padło na taki malutki silniczek, ale jak
będę już miał zdrową budę to nie wykluczam dalszej
zabawy z tym autem, to już kwestia dłuższego czasui pieniążków ... ale powodzenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Przyznam szczerze że im głębiej "rozgrzebuję" Świstaka, tym więcej mam zapału żeby skończyć to co zacząłem z pożądanym efektem. W tej chwili blokuje mnie tylko i wyłącznie kasa, przez którą auto robi się powolutku, a ja od dobrego miesiąca przeprosiłem środki komunikacji MZK <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Gdyby nie to, że części mam po kosztach, bo zawodowo w tym siedzę no i robocizna - ile mogę grzebnę sam, co nie umiem to są kumple z pracy którzy ze mnie nie zedrą, gdyby nie to na pewno bym się w to nie bawił bo koszta totalnie by mnie zjadły i musiałbym pewnie pracować nad projektem ładne kilka lat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Przyznam szczerze że im głębiej "rozgrzebuję" Świstaka,
tym więcej mam zapału żeby skończyć to co zacząłem
z pożądanym efektem. W tej chwili blokuje mnie
tylko i wyłącznie kasa, przez którą auto robi się
powolutku, a ja od dobrego miesiąca przeprosiłem
środki komunikacji MZKja mam tak na co dzień ... wybór pomiędzy - jeździsz, czy wkładasz ... mam nadzieję że to się teraz zmieni ...
Gdyby nie to, że części mam po kosztach, bo zawodowo w
tym siedzę no i robocizna - ile mogę grzebnę sam,
co nie umiem to są kumple z pracy którzy ze mnie
nie zedrą, gdyby nie to na pewno bym się w to nie
bawił bo koszta totalnie by mnie zjadły i musiałbym
pewnie pracować nad projektem ładne kilka latno to tylko wygrana w totka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Chcę za jakiś czas
usiąść wygodnie, popatrzeć na skończonego Swifcikadokonczyć faje i browara i zaczac od nowa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
bessęsó <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja notuję sobie wszystkie wymienione części i wydatki w Excelu....
i zastanawiam się czy nie przestać bo z dnia na dzień mam wrażenie, że funkcja sumująca działa coraz gorzej i zawyża wynik... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Ciesz się, że masz skarbonkę a nie studnię bez dna <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
Ciesz się, że masz skarbonkę a nie studnię bez dna
ciiiiiiiiiiiii..... sploszysz zwierzynke <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
ciiiiiiiiiiiii..... sploszysz zwierzynke
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
A mówiłem Erde-mu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Kobity mu trzeba <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Kobity mu trzeba
znaczy komu ? <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
-
Różni nas ważna rzecz.. Ty kładziesz kase w GTI-ka, którego w ostateczności zatrzymasz dla siebie a za kilka- kilkanascie lat Zwroci Ci się co do grosza i ciut ciut. Ja ładuję kasę w podstawową GL-kę z najmniejszym silnikiem. Najbardziej w jeździe tym autem przeszkadzał mi brak mocy. G10A zaskoczył mnie bardzo swoją dynamiką, zbiera się lepiej niż np. Corsa 1.2, czy Clio 1.2 (z Clio 1.4 do 80km/h łeb w łeb dalej suzi dętka - sprawdzone). Ale co Niemcy, Francuzi czy nawet Amerykanie mogą wiedzieć o prawdziwych silnikach benzynowych) Jestem niestety z tych którzy lubią dynamiczną (żeby nie powiedzieć szybką) jazdę. Lubię mieć trochę zapasu pod nogą, zwłaszcza gdy wyjadę w trasę za miasto. Przy wyprzedzaniu muszę brać naprawdę spooory margines. Ale dosyć szybko wyczułem to auto. Tak czy inaczej kupa kasiory którą w niego włożę nie da ma żadnego przyrostu mocy.Nie wykluczam, że po malowaniu będę próbował sprzedać auto bez zbędnej zabawy w lotki felgi itp. Pożyczyłem ostatniio od kumpla Astrę F Oryginał GSI (oprócz alu) Z zewnątrz nie powala, trochę dobita, ale silnik żyletka. Uwierzcie mi, że 136 koni w tej budzie zwija asfalt. Tak BTW to Astra stoi na sprzedaż cena 5000 chłopak do dogadania i chętny na wszelkie zamiany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Różni nas ważna rzecz.. Ty kładziesz kase w GTI-ka, którego w ostateczności zatrzymasz dla
siebie a za kilka- kilkanascie lat Zwroci Ci się co do grosza i ciut ciut.<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
dobreee <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
znaczy komu ?
Też nie bardzo wiem co autor miał na myśli <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
dobreee
dokładnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Przepraszam, zasugerowałem się zdjęciem z podpisu. Słabo się tu orientuje kto czym jeździ.
M.
-
Przepraszam, zasugerowałem się zdjęciem z podpisu. Słabo
się tu orientuje kto czym jeździ.
M.lepiej zobacz jego wątek, wtedy przekonasz się, że mówienie o zwracaniu się jest tu jak najbardziej nie na miejscu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Przepraszam, zasugerowałem się zdjęciem z podpisu. Słabo
się tu orientuje kto czym jeździ.Twoje wypowiedzi rozumiem tylko Hellsina nie zrozumiałem
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />