poszukiwany/poszukiwana
-
Jak to powiedział mój mechanik, który zajmuje się Suzukami od okł 10 lat - "gdyby Swifty miały zabezpieczenie antykorozyjne jak np Mercedes to były by to samochody nie dozaje***** (zajechania a co myśleliście <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> ) <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak to powiedział mój mechanik, który zajmuje się Suzukami od okł 10 lat - "gdyby Swifty miały
zabezpieczenie antykorozyjne jak np Mercedes to były by to samochody nie dozaje*****
(zajechania a co myśleliście )i ma facet racje, bo fury bezawaryjne, dosc tanie w naprawie i eksploatacji <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> tylko ta ruda <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
fakt ruda na podłodze potrafi zjesc swistaka... trzeba dnac i tyle...
ale ja jeździłem swoim przez 2 lata, oprócz rudej nic zlego sie nie działo, w/g mnie jest
wygodniejszy od sc i wiekszy...
świstaki mało palą i ogolnie dobre auta som i siem nie psujomNo dobszszsz...
To teraz poprosze o postawienie hipotezy znalezienia silnika 1.3 w możliwie niezjedzonej budzie z muchozolem w cenie do 10 tys. PLN
Chodzi mi o auto, które przeżyje ze mną kolejne 3 lata czyli 150-180 tys. km
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
No dobszszsz...
To teraz poprosze o postawienie hipotezy znalezienia silnika 1.3 w możliwie niezjedzonej budzie
z muchozolem w cenie do 10 tys. PLN
Chodzi mi o auto, które przeżyje ze mną kolejne 3 lata czyli 150-180 tys. kmim mlodszy tym lepszy, generalnie roczniki powyzej 97 sa juz lepiej zabezpieczone przed rdza i da sie trafic niezezarty
-
im mlodszy tym lepszy, generalnie roczniki powyzej 97 sa juz lepiej zabezpieczone przed rdza i
da sie trafic niezezartyNo to tak mi mów... To już jakaś iskierka w tunelu, bo podłamały mnie wieści o megakorożyn.
Sam jeżdże francuzem i wiem, że korniki lubią te auta (szczególnie w miejscach zdarzeń losowych i na tylnych nadkolach), ale gdy słysze o Wielkiej Wiewiórze, to boję się, że wypadnę z podłogą, a że nie jestem małej postury, to proces ten mógłbym ciężarem swym przyspieszyć.
No to jeśli doszliśmy do tego punktu, to interesuje mnie sprawa instalowania muchozolu. Tzn. do silniczka 1,0 bądź 1,3 co się zakłada. (Nie sądzę, żebym znalazł auto z LPG bez magicznych przebiegów bądź niekręcone - takie sa jak rodzynki w cieście z hipermarketu - niezwykle rzadkie )
-
No to jeśli doszliśmy do tego punktu, to interesuje mnie sprawa instalowania muchozolu. Tzn. do
silniczka 1,0 bądź 1,3 co się zakłada. (Nie sądzę, żebym znalazł auto z LPG bez magicznych
przebiegów bądź niekręcone - takie sa jak rodzynki w cieście z hipermarketu - niezwykle
rzadkie )dopiero po kilku zdaniach z twoich postow domyslilem sie ze instalacje lpg nazywasz muchozolem <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> no niewazne, lpg w swifcie 1.3 przynajmniej u mnie spisuje sie calkowicie bez zarzutu, delikatnie wieksze spalanie niz na benzynie no i troszke mocy lpg odbiera ale to sa rzeczy raczej normalne, pozatym wszystko smiga bez problemu na lpg juz od 20 tys km <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
pozatym wszystko smiga bez problemu na lpg juz od 20 tys km
Dzięki.
No patrząc na moje przeloty to 4-5 miesięcy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Z ciekawości zapytam o rodzaj/generację instalacji. Jeszcze mieszalnikowa czy juz wtryskowa?Rozumiem z Twoich odzuć, że kolektor nie sprawia żadnych niespodzianek instalatorom?
Plan jest bandycki. Zakupić świstaka cos koło 1000 euro w Niemcowni, sprowadzić i jeździć niezarżniętym <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> wcześniej instalując mu instalacę "No Pb" czyli "nie benzynie" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a dokładnie "tak, dla budżetu domowego". <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
pozatym wszystko smiga bez problemu na lpg juz od 20 tys km
Dzięki.
No patrząc na moje przeloty to 4-5 miesięcy
Z ciekawości zapytam o rodzaj/generację instalacji. Jeszcze mieszalnikowa czy juz wtryskowa?
Rozumiem z Twoich odzuć, że kolektor nie sprawia żadnych niespodzianek instalatorom?
Plan jest bandycki. Zakupić świstaka cos koło 1000 euro w Niemcowni, sprowadzić i jeździć
niezarżniętym wcześniej instalując mu instalacę "No Pb" czyli "nie benzynie" a dokładnie
"tak, dla budżetu domowego".swift za 1000 euro bedzie zezarty na wpół przez ruda
-
pozatym wszystko smiga bez problemu na lpg juz od 20 tys km
Dzięki.
No patrząc na moje przeloty to 4-5 miesięcy
Z ciekawości zapytam o rodzaj/generację instalacji. Jeszcze mieszalnikowa czy juz wtryskowa?
Rozumiem z Twoich odzuć, że kolektor nie sprawia żadnych niespodzianek instalatorom?
Plan jest bandycki. Zakupić świstaka cos koło 1000 euro w Niemcowni, sprowadzić i jeździć
niezarżniętym wcześniej instalując mu instalacę "No Pb" czyli "nie benzynie" a dokładnie
"tak, dla budżetu domowego".Posłuchaj, przy takich przelotach, wyeksploatujesz każde auto bardzo szybko, nie powinieneś się tak bardzo martwić rdzą tylko cenami/wytrzymałością części. No i kosztami spalania, Swift będzie bardzo dobry jeśli nie nastawisz się na jakiś gigantyczny komfort <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Oczywiście LPG, 1.0 i 1.3 nie mają przepływomierzy więc dobrze latają na 2.gen (innych nie warto) oczywiście pod warunkiem zastosowania odpowiedniego miksera.
-
Posłuchaj, przy takich przelotach, wyeksploatujesz każde auto bardzo szybko, nie powinieneś się tak bardzo martwić
rdzą tylko cenami/wytrzymałością części. No i kosztami spalania, Swift będzie bardzo dobry jeśli nie nastawisz
się na jakiś gigantyczny komfort Oczywiście LPG, 1.0 i 1.3 nie mają przepływomierzy więc dobrze latają na
2.gen (innych nie warto) oczywiście pod warunkiem zastosowania odpowiedniego miksera.Także uważam po przeczytaniu zasadności zakupu przez Ciebie małego autka,że przy takich przebiegach najważniejszy będzie silnik a nie rdza.Ta być może nie zdąży go zrujnować, kiedy będziesz go chciał wymienić na nowszy z innych powodów.
Ja w 2002 przez miesiąc robiłem różne zestawienia ( spalanie,osiągi,pojemność bagażnika itd,itd ) różnych samochodów
Seicento,Matiz,Swift itd..................
No i oczywiście cena.Co prawda w moim przypadku chodziło o auto nowe,więc musisz pamiętać że to też istotne.
Tzn. w jakim stopniu autka kilkuletnie się zużywają.Generalnie zwyciężył Swift i do dzisiaj nie żałuje.Silniczek 1.0 i bez gazu,bo przy takim spalaniu mnie nie opłaca się zakładać LPG.
Pozdro
-
Wiem, że może mnie powiesicie za to pytanie, ale kto pyta...
Chodzi mi trochę o porównanie żywotności (głównie blachy), wyposażenia, spalania i poziomu bezpieczeństwa z R. Twingo (w obydwu przypadkach roczniki ok. 2000). O mechanice nie wspominam, bo tu raczej porównania nie będzie.
A! W wypadku francuskiego pachruszcza w grę wchodził silnik 1,2 60 KM.
To pytanie raczej dla samochodziarzy, ale wszelkie sensowne opinie mile widziane.
-
A ja cały czas będę wiercił dziurę w Waszym brzuchu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Już, już napalałem sie na Swifcika, gdy zgasił mnie znajomy mechanik mówiąc coś o kasowaniu luzów zaworowych, że to często, że to drogo...
Często rzecz względna. Nauczyłem sie operować nie czasem kalendarzowym tylko żywotnością w przebiegu (znaczy w kilometrach).
Czy ktoś z Was jest mi w stanie wyłuszczyć (oczywiście w przybliżeniu). Co jaki czas należy do świstaka podchodzić z narzędziami... Wiadomo, że są rzeczy nieprzewidywalne, ale również są takie, które wymienia bądź naprawia się w większych czy mniejszych interwałach.
Wybaczcie zrzędzenie, ale oprócz tego czy auto mi się podoba czy nie, musze wykonać pełen kosztorys, bo u mnie rok to prawie 50 tys. km (czyli tyle co u NORMALNEGO użytkownika 2-3 lata) i oprócz ceny zakupu muszę w przybliżeniu wyliczyć sobie koszt użytkowania jeździdełka.
Właśnie, właśnie... Ogólnie mówi się, że to auta o których istnieniu mechanicy zapomnieli, ale po primo czy potwierdzacie tę regułę, secundo - jak kosztowne bywa spotkanie z mechaniorem.
-
A ja cały czas będę wiercił dziurę w Waszym brzuchu
Już, już napalałem sie na Swifcika, gdy zgasił mnie znajomy mechanik mówiąc coś o kasowaniu
luzów zaworowych, że to często, że to drogo...A ja myślałem, ze Swifty mają hydraulikę i nic się tu nie reguluje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Czy ktoś z Was jest mi w stanie wyłuszczyć (oczywiście w przybliżeniu). Co jaki czas należy do
świstaka podchodzić z narzędziami... Wiadomo, że są rzeczy nieprzewidywalne, ale również są
takie, które wymienia bądź naprawia się w większych czy mniejszych interwałach.
Wybaczcie zrzędzenie, ale oprócz tego czy auto mi się podoba czy nie, musze wykonać pełen
kosztorys, bo u mnie rok to prawie 50 tys. km (czyli tyle co u NORMALNEGO użytkownika 2-3
lata) i oprócz ceny zakupu muszę w przybliżeniu wyliczyć sobie koszt użytkowania
jeździdełka.Najwięcej roboty będziesz miał z zawieszeniem dzięki naszym drogom, ale jeśli użyjesz markowych zamienników japońskich a nie koreańskich na przykład to i tak sporo wytrzymają <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
O mechanike bym sie nie martwił a o rdze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Najwięcej roboty będziesz miał z zawieszeniem dzięki naszym drogom, ale jeśli użyjesz markowych
zamienników japońskich a nie koreańskich na przykład to i tak sporo wytrzymają
O mechanike bym sie nie martwił a o rdzez tym zawieszeniem to za bardzo się nie zgodzę bo ujeżdzam swifta z 89r. od ponad 2 lat i w zawieszeniu nic jeszcze nie trzeba wymieniać a w escorcie z 96r. łączniki stabilizatorów, drążki kierownicze ewentualnie wahacze tylne padają po każdej zimie...
-
z tym zawieszeniem to za bardzo się nie zgodzę bo ujeżdzam swifta z 89r. od ponad 2 lat i w
zawieszeniu nic jeszcze nie trzeba wymieniać a w escorcie z 96r. łączniki stabilizatorów,
drążki kierownicze ewentualnie wahacze tylne padają po każdej zimie...Ale on się pytał co najbardziej
Zawieszenie raczej szybciej padnie niż silnik w Swifcie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Lejecie mniutt na moje serce....
Jeżeli tak więc, to przy szybkich oględzinach na co zwrócić uwagę, gdzie zajrzeć i o co pytać, bo przecież nie z kazdym autem będe jechał na warśtat czy inny serwis autoryzowany celem oględzin przedsprzedażnych...
Auto ma być z okolic 2000 roku, silniczek 1,3 z multiwypasem...
-
Dach w miejscu nad szybą (tam lubi jeść ruda), progi, podłoga, silnik czy nie klepie jak diesel (lubi pękać 3 tłok), czy nie był bity (często po dzwonie w 1,3 jest cieńsza chłodnica od 1.0 i brakuje blachy bok chłodnicy po stronie pasażera), sprawdź czy działa centralny zamek - często się spotykam że nie, otwórz szyby w drzwiach i mocno zamknij drzwi - często po dzwonie wtedy drzwi wydają bardzo dziwne dźwięki z powodu braku różnych uszczelek i generalnie to co w każdym aucie.
-
Zobacz też czy w zbiorniczku wyrównawczym płyn chłodniczy nie jest dziwnie gęsty bo jeśli jest tam olej to może oznaczać padnięta uszczelkę pod głowica ale to raczej rzadkość... no i czy nie czuć z tego zbiorniczka benzyny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />