Moje GTi chyba pod młotek...
-
nie sprzedawaj poniżej 8 tysi
szukałem teraz auta dla siebie,szukałem dla kumpla - w tej rzece złomu nie
znajdziesz żadnej ciekawej oferty.Zależy od zasobności portfela , jaśli dysponujesz niewielką kwotą i szukasz w rocznikach 92-94 z pewnością będą kłopociki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
jak chcesz się utwierdzic w przekonaniu,że Twoje auto jest tyle warte to .......
Po prostu wystaw je na aukcje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zależy od zasobności portfela , jaśli dysponujesz
niewielką kwotą i szukasz w rocznikach 92-94 z
pewnością będą kłopociki
Po prostu wystaw je na aukcjejak masz cienki portfel to się nie rzucasz na głęboka wodę,tylko kupujesz coś na co Cię stać.
przez ludzi,którzy za grosik chcą kupić GTi auta jeżdżą w takim stanie jakim jeżdżą <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />a na aukcji gówniarzeria sie brandzluje bo "bedzie dobrze palił gume" i "na dwojce zapiszczy".
jak masz do sprzedania trupa to wystawiasz na aukcję - jak masz uczciwe auto to znasz jego cenę <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />sprzedałem 5 miesięcy temu swifta GTi z 90 roku - dostałem 7 tysiecy.
po dwugodzinnych oględzinach w serwisie aut japońskich kupujący stwierdził,że musimy jechać jeszcze gdzieś sprawdzić bo tu nie znaleźli nic do czego się mozna przyczepić <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
żeby było ciekawiej mechanik jeździł...swiftem GTi.teraz "niesprzedawalne" zeswapowane seicento sprzedałem za dobre pieniadze...zanim dałem ogłoszenie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
na szczęście są ludzie,którzy nie sugerują sie aukcjami czy "a ten jest za tyle",tylko stanem Twojego towaru i właśnie auta w które włożone jest serce są przeznaczone dla takich nabywców.z pełnym szacunkiem,ale masz balde pojęcie o sprzedaży jakiegokolwiek "sportowego" modelu samochodu w stanie bdb w pełnym tego słowa znaczeniu.
-
jak masz cienki portfel to się nie rzucasz na głęboka wodę,tylko kupujesz coś na co Cię stać.
przez ludzi,którzy za grosik chcą kupić GTi auta jeżdżą w takim stanie jakim jeżdżą
a na aukcji gówniarzeria sie brandzluje bo "bedzie dobrze palił gume" i "na dwojce zapiszczy".
jak masz do sprzedania trupa to wystawiasz na aukcję - jak masz uczciwe auto to znasz jego cenę
sprzedałem 5 miesięcy temu swifta GTi z 90 roku - dostałem 7 tysiecy.
po dwugodzinnych oględzinach w serwisie aut japońskich kupujący stwierdził,że musimy jechać
jeszcze gdzieś sprawdzić bo tu nie znaleźli nic do czego się mozna przyczepić
żeby było ciekawiej mechanik jeździł...swiftem GTi.
teraz "niesprzedawalne" zeswapowane seicento sprzedałem za dobre pieniadze...zanim dałem
ogłoszenie
na szczęście są ludzie,którzy nie sugerują sie aukcjami czy "a ten jest za tyle",tylko stanem
Twojego towaru i właśnie auta w które włożone jest serce są przeznaczone dla takich
nabywców.
z pełnym szacunkiem,ale masz balde pojęcie o sprzedaży jakiegokolwiek "sportowego" modelu
samochodu w stanie bdb w pełnym tego słowa znaczeniu.Ja niedawno też chciałem sprzedać swojego swifta, ale mimo że miałem kupca to nie zdecydowałem się na sprzedaż. Nie było innych aut godnych zainteresowania, więc dalej zostałem z suzi, bo wiem że jest pewna. Dozbieram jeszcze troche pieniążków i wtedy może za trochę większą kwotę znajde inne autko warte zakupu. Rzeczywiście, żeby kupić dobre "sportowe" auto trzeba długo szukać, lub dużo na nie wydać.
-
jak masz cienki portfel to się nie rzucasz na głęboka wodę,tylko kupujesz coś na co Cię stać.
przez ludzi,którzy za grosik chcą kupić GTi auta jeżdżą w takim stanie jakim jeżdżą
a na aukcji gówniarzeria sie brandzluje bo "bedzie dobrze palił gume" i "na dwojce zapiszczy".
jak masz do sprzedania trupa to wystawiasz na aukcję - jak masz uczciwe auto to znasz jego cenę
sprzedałem 5 miesięcy temu swifta GTi z 90 roku - dostałem 7 tysiecy.
po dwugodzinnych oględzinach w serwisie aut japońskich kupujący stwierdził,że musimy jechać
jeszcze gdzieś sprawdzić bo tu nie znaleźli nic do czego się mozna przyczepić
żeby było ciekawiej mechanik jeździł...swiftem GTi.
teraz "niesprzedawalne" zeswapowane seicento sprzedałem za dobre pieniadze...zanim dałem
ogłoszenie
na szczęście są ludzie,którzy nie sugerują sie aukcjami czy "a ten jest za tyle",tylko stanem
Twojego towaru i właśnie auta w które włożone jest serce są przeznaczone dla takich
nabywców.
dobrze gadasz <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> mój GS którego sprzedałem kilka dni temu był naprawde w super stanie w porównaniu do aut które widziałem w ogłoszeniach. daltego też twardo żadałem za niego 4500 i tyle dostałem bo kupiec nie miał sie do czego doczepic i wiedział ze nic lepszego nie poszuka <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
z pełnym szacunkiem,ale masz balde pojęcie o sprzedaży jakiegokolwiek "sportowego" modelu
samochodu w stanie bdb w pełnym tego słowa znaczeniu. -
jak masz cienki portfel to się nie rzucasz na głęboka wodę,tylko kupujesz
coś na co Cię stać.Mam na myśli że i kasa powinna być proporcjonalna do stanu technicznego sprzedawanego auta , zwłaszcza ma to znacznie w przypadku samochodów starych gdzie ten sam rocznik może być w skrajnie różnym stanie tech..
Niestety często bywa inaczej .przez ludzi,którzy za grosik chcą kupić GTi auta jeżdżą w takim stanie jakim
jeżdżąZ tego co widze większość kolegów chcących kupić Swifta GTI dysponuje kwotą kilku tys. czy za taką kwotę można kupić dobre GTI ? oczywiście że nie .
Samochodzik będzie wymagał zapewne sporych inwestycji .a na aukcji gówniarzeria sie brandzluje bo "bedzie dobrze palił gume" i "na
dwojce zapiszczy".
jak masz do sprzedania trupa to wystawiasz na aukcję - jak masz uczciwe auto
to znasz jego cenęZgoda , jednak często bywa tak ze auto jest warte tej ceny a trudno znależć na niego nabywcę . zobacz PUNTO kolegi z klubu , tuning i modernizacja tej maszynki kosztowała go naprawdę ok 25 tys. jest perfekcyjny od 2 miesięcy nie może sprzedać a odda za 11.5 tyle włożył w: silnik lampy felgi i opony , gdzie cała reszta ? Takich przykładów mogę podać więcej .
sprzedałem 5 miesięcy temu swifta GTi z 90 roku - dostałem 7 tysiecy.
po dwugodzinnych oględzinach w serwisie aut japońskich kupujący
stwierdził,że musimy jechać jeszcze gdzieś sprawdzić bo tu nie znaleźli
nic do czego się mozna przyczepić
żeby było ciekawiej mechanik jeździł...swiftem GTi.Widać autko znalazło swojego nabywcę , ale równie dobrze mogłeś mieć mniej szczęścia i " bujać" się po allegro , ogłoszeniach , giełdach sporo czasu obniżając jednocześnie cenę . Osobiście znam handlarza który sprowadza sportowe wózki do polski , zawsze powtarza że cena zależy od rocznika i stopnia napalenia potencjalnego nabywcy na konkretną ofertę , stan techniczny w wielu przypadkach jest mniej istotny .
teraz "niesprzedawalne" zeswapowane seicento sprzedałem za dobre
pieniadze...zanim dałem ogłoszenie
na szczęście są ludzie,którzy nie sugerują sie aukcjami czy "a ten jest za
tyle",tylko stanem Twojego towaru i właśnie auta w które włożone jest
serce są przeznaczone dla takich nabywców.Też kocham samochody i rozumie Cię doskonale , ale mówisz o sentymentach a kupić / sprzedać to tylko ekonomia .
z pełnym szacunkiem,ale masz balde pojęcie o sprzedaży jakiegokolwiek
"sportowego" modelu samochodu w stanie bdb w pełnym tego słowa
znaczeniu.Tego nie komentuje .
Pozdrawiam . -
najmocniej przepraszam Alpinko za ostatnie sformułowanie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
z tym co teraz napisałaś sie zgadzam.odnosnie tego punto - nie dziwię sie,że nikt nie chce go kupić.
w tym aucie silnik jest zarżnięty silnik,jeździłem nim przed wakacjami i nie ma siły przyspieszać <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
najmocniej przepraszam Alpinko za ostatnie sformułowanie
z tym co teraz napisałaś sie zgadzam.<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
odnosnie tego punto - nie dziwię sie,że nikt nie chce go kupić.
w tym aucie silnik jest zarżnięty silnik,jeździłem nim przed wakacjami i nie
ma siły przyspieszaćA to mnie zaskoczyłeś <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> , widziałam go bodajze w sierpniu i był oki .
Silnik nieco wysilony ciągnie tak od 4000 jak przestawi sie wałek .
Z tego co pamiętam motorek robił mu Promotor i miejscowy fachowiec od Fiata , niejaki Jarek bodajrze z Piaseczna . Kolega z Lublina ma identycznie zrobiony silnik , 185 kkm przelatane i cyka <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Autko jest naprawdę śliczne <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />Planuje zmiane takze z 1.0 na GTI ale to dopiero pod koniec roku wiec szkoda że chcesz go tak za miesiąc podac do ogłoszeń a autko jest warte nawet i te 8500.Mówie ci jak stary kumpel
-
O tym aucie można długo opowiadać
Gorzko kupił go za ładne pare groszy i wpadł jak śliwka w g...no.
Wykres z Hamowni pochodzi z Hondy CIVIC 1,4 kolegi KIVI'ego bo ten był ładniejszy ( Hamował się przed Punto ).
Szkoda gadać ...Sam nosze się z zamiarem sprzedania swojego Swifta GTi
Jeszcze nie wystawiłem go na aukcjach i forach, a już dziś miałem 2 telefony i 3 maile z info od ludzi, że chcą nabyć.
Jutro przyjeźdzają ludziska oglądać i pewno bez info na ogólnym auto pojedzie w nowe ręce ...
Jak auto jest ładne ( tak jak Marcina {Bartka} ) to klient znajdzie się natychmiast. -
Jak auto jest ładne ( tak jak Marcina {Bartka} ) to
klient znajdzie się natychmiast.dziękuję za słowa uznania <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
najmocniej przepraszam Alpinko za ostatnie sformułowanie
z tym co teraz napisałaś sie zgadzam.
odnosnie tego punto - nie dziwię sie,że nikt nie chce go
kupić.
w tym aucie silnik jest zarżnięty silnik,jeździłem nim
przed wakacjami i nie ma siły przyspieszaćdlatego wlasnie ludzie nawet boja sie kupowac auta po tuningu poniewaz czesto zdarza sie ze byly katowane przez swoich wlascicieli do granic wytrzymalosci , pozatym rzadko kiedy zdarza sie aby odzyskac swoj wklad finansowy we wlozony tuning do auta . Czasem lepiej wymontowac te graty co sie nadaja na sprzedaz , autko powraca do serii i tak sie to sprzedaje
-
dlatego wlasnie ludzie nawet boja sie kupowac auta po
tuningu poniewaz czesto zdarza sie ze byly katowane
przez swoich wlascicieli do granic wytrzymalosci ,
pozatym rzadko kiedy zdarza sie aby odzyskac swoj
wklad finansowy we wlozony tuning do auta . Czasem
lepiej wymontowac te graty co sie nadaja na
sprzedaz , autko powraca do serii i tak sie to
sprzedajeNormalne. Dochodzi do tego kwestia gustu (np to punto to za gora 5tys moglbym kupic albo wogole <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />) i wizji pojazdu wedlug przyszlego wlasciciela. A ze zaufanie do sprzedawcow w tym kraju jest jakie jest, to lepiej poszukac zdrowej serii i wiedziec co sie ma w aucie.
-
taka jedna, prosta prawda: musisz trafić na odpowiedniego (właściwego) kupca <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
powodzenia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
dlatego wlasnie ludzie nawet boja sie kupowac auta po tuningu poniewaz
czesto zdarza sie ze byly katowane przez swoich wlascicieli do granic
wytrzymalosciKatują raczej "szpanerzy" prawdziwy pasjonat nie będzie męczył swojego pupila w który włożył mase kasy i pracy. Często sama świadomość że ma się pod maską bestie wystarcza. Różnie z tym bywa , nie każdy tuningowiec ma duszę street-racera .
, pozatym rzadko kiedy zdarza sie aby odzyskac swoj wklad
finansowy we wlozony tuning do auta . Czasem lepiej wymontowac te graty
co sie nadaja na sprzedaz , autko powraca do serii i tak sie to
sprzedajeWkładu nigdy nie odzyskasz , a jeśli zmiany są zaawansowane to powrót do standartu też może okazać się kosztowny .
-
Normalne. Dochodzi do tego kwestia gustu (np to punto to za gora 5tys
Gust jest jak D.... każdy ma swoją <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Gust jest jak D.... każdy ma swoją
Dziwne, aczkolwiek ciekawe i tafne prównanie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Katują raczej "szpanerzy" prawdziwy pasjonat nie będzie
męczył swojego pupila w który włożył mase kasy i
pracy. Często sama świadomość że ma się pod maską
bestie wystarcza. Różnie z tym bywa , nie każdy
tuningowiec ma duszę street-racera .ale o so choci ? Czy kazdy kto uprawia street katuje auto ? eee ... zapraszam na ulice <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wkładu nigdy nie odzyskasz , a jeśli zmiany są
zaawansowane to powrót do standartu też może okazać
się kosztowny .powrot niestety z regoly sie oplaca ...
-
Katują raczej "szpanerzy" prawdziwy pasjonat nie będzie
męczył swojego pupila w który włożył mase kasy i
pracy. Często sama świadomość że ma się pod maską
bestie wystarcza. Różnie z tym bywa , nie każdy
tuningowiec ma duszę street-racera .Heh...wlasnie od takiego pasjonata mialem kupic Almere GTi, zadbana i pieknie zrobiona <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> chuchana, dmuchana <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (do dzis mi sie sni ta czarna<img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> i jej piekne 16", zaspawana klapa...)
...tyle ze do tego stanu doprowadzona po niezlym dzwonie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />