garaż w dupie ... :/
-
No bedzie w ty polsce dobrze ??
no nie bedzieno nie bedzie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> wszyscy biora od wszystkich <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
poszukam na necie moze coś znajde na ten temat.
A wracając do skrzyni GTi -po pierwsze małe szanse ze
przejdzie cała akcja z wcisnieciem kitu ze skrzynia
zostala uszkodzona skoro mam w środku sprawną
skrzynie po drugie chyba nie ma szans kupić
takiej skrzyni z fakturą (faktura potrzebna bo
prawdopodobnie dla spokoju bedę brać rozliczenie
bezgotówkowe)nie potrzebujesz zadnej faktury
przychodzi rzewczoznawca, spisuje zwalone rzeczy i dopisuje roboczogodziny
oni robia kosztorys swoj i proponuja jakas kwote
ty odpisujesz im, ze malo, dostajesz troche wiecej, odbierasz w kasie i narka -
Pierdyknij jeszcze ze trzy razy w słup, dołam do końca ten zderzak, i stwierdzą że uderzenie było silne. Dorzucą na wymianę klapy i klepanie podłogi bagaznika.... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Bede robić z jego OC, zastanawiam sie jak to z ubezpieczalnią załatwić, dlatego pytam czy ktoś
jest w stanie mi załatwić srebrny zderzak do sedana i jak tak to ile? zderzak bede
wymieniać na 100% , bo już wczesniej troszke wgnieciony był przez sąsiada1. Pamiętaj, że w przypadku naprawiania z OC sprawcy nie występuje magiczna granica 70%, tzn. jeśli wartość uszkodzeń przekracza 70% to niby jest szkoda całkowita.
2. Pamiętaj, że wszystkie wyceny kosztorysowe są obliczane w cenach NETTO! Do tego co wyliczą w systemie kosztorysowym należy doliczyć podatek VAT. Dotyczy to sytuacji, w której nie jesteś płatnikiem VAT, a zatem nie możesz sobie odliczyć VAT z ceny części i usługi.
3. Zwróć uwagę na cenę roboczogodziny, wg której obliczają odszkodowanie. Zapytaj w ASO ile wynosi koszt jednej roboczogodziny i kłóć się potem w TU, aby zwiększyli stawkę. W końcu Trójmiasto jest tańszy niż warsztat w Pipkowicach Wielkich.Poczytaj sobie porady na stronie Rzecznika Ubezpieczonych www.rzu.gov.pl
-
Bierz gotówkę... zostanie CI sporo w kieszeni.. tylko najgorsze jest to ze teraz firmu ubezpieczeniowe nie mają obowiązku dac Ci orginału lecz odpowiednik..ja ostatnio mialem dwiekolizje i dostałem zamienniki:( ale i tak jestem 2k do przodu.. raz kobieta wjechała we m,ne cofając rozbijajac postojówke i rysując zderzak za co dostałem jhakos 1000 a 2 raz kobieta cofając wgniotła mi drzwi .. i tu dostałem 1400 a calkowity koszt robociuzny tego wszystkiego wyniósł mnie ok 500 zł w warsztacie z malowaniem. a tak pozatym ceny zamienników sa nawet 90% tansze.. tzn orginalny przedni zderzak kolo 1600zł a podóbka 151 zł..ale i tak sie o0placa brac gotówke
-
Bierz gotówkę... zostanie CI sporo w kieszeni.. tylko najgorsze jest to ze teraz firmu
ubezpieczeniowe nie mają obowiązku dac Ci orginału lecz odpowiednik..ja ostatnio mialem
dwiekolizje i dostałem zamienniki:( ale i tak jestem 2k do przodu.. raz kobieta wjechała we
m,ne cofając rozbijajac postojówke i rysując zderzak za co dostałem jhakos 1000 a 2 raz
kobieta cofając wgniotła mi drzwi .. i tu dostałem 1400 a calkowity koszt robociuzny tego
wszystkiego wyniósł mnie ok 500 zł w warsztacie z malowaniem. a tak pozatym ceny
zamienników sa nawet 90% tansze.. tzn orginalny przedni zderzak kolo 1600zł a podóbka 151
zł..ale i tak sie o0placa brac gotówkeTU ma obowiązek wypłacić odszkodowanie w takiej wysokości, aby możliwe było przywrócenie samochodu do stanu przed kolizją. Przed kolizją były oryginały, a zatem...
-
Bierz gotówkę... zostanie CI sporo w kieszeni.. tylko najgorsze jest to ze teraz firmu
ubezpieczeniowe nie mają obowiązku dac Ci orginału lecz odpowiednik..ja ostatnio mialem
dwiekolizje i dostałem zamienniki:( ale i tak jestem 2k do przodu.. raz kobieta wjechała we
m,ne cofając rozbijajac postojówke i rysując zderzak za co dostałem jhakos 1000 a 2 raz
kobieta cofając wgniotła mi drzwi .. i tu dostałem 1400 a calkowity koszt robociuzny tego
wszystkiego wyniósł mnie ok 500 zł w warsztacie z malowaniem. a tak pozatym ceny
zamienników sa nawet 90% tansze.. tzn orginalny przedni zderzak kolo 1600zł a podóbka 151
zł..ale i tak sie o0placa brac gotówkeCoś na czasie.
PZU zaniża odszkodowanie? -
Coś na czasie.
PZU zaniża odszkodowanie?Właśnie o tym miałem pisać. Nie ma letko.
-
Właśnie o tym miałem pisać. Nie ma letko.
Bo mają za małe zyski i trzaba nadrobić żeby prezes kupił se nowe auto słuzbowe. Poprostu chcą żeby ludzie brali bezgotówkowo, bo potem nie właściciel tylko blacharz sie o swoje musi szarpać. BTW: rok temu miałem stłuczke z radiowozem (wjechał mi w dupe) i robiłem bezgotówkowo. Po jakimś czasie gadałem z blacharzem który mi robił tył i powiedział że 2 miechy (!!!) czekał na kase z PZU!!!
-
Witam ponownie z moim problemem, dzisiaj niestety dopiero miałem czas zgłośić szkodę, siedziałem na ubezpieczalni okolo 3 godziny <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> i mam pewne problemy, dlatego proszę o pomoc.
Ciągle mam do wyboru czy chce sprawe robić gotówkowo czy bezgotówkowo. Do jutra mam donieść załącznik do zawiadomienia o szkodzie w pojeździe , dzisaij tego nie wypęlniłem ponieważ są tam pewne oświadczenia pod którymi miałem sie podpisać a które mi się nie podobają. Zaświadczenie które mi zostało do wypełnienia - link do niego jest tutaj .
Ten podpunkt, który najbardziej mi sie nie spodobał jest zaznaczony w kółku.
Zastanawiam się nad tą częścią : " wnioskuję i wyrażam zgodę o rozliczenie kosztów naprawy przez HDI SAMOPOMOC (...) oraz wartości części zakwalifikowanych do wymiany w wysokości 50% cen audatex/eurotax z podatkiem vat. " - czyli to oznacza ze w sytuacji jak biore rozliczenie gotówkowe ubezpieczalnia wypłaci mi jednie 50% ceny audatex/eurotax części zamiennych które są do wymiany?
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
troche sie gubie w tych papierach, stawka roboczogodziny w ASO wynosi koło 100zł, oni mi dają 50zł,
chyba nie podpisze tego oświadczenia... tylko pytanie co to bedzie w rezultacie oznaczać?!1. Pamiętaj, że w przypadku naprawiania z OC sprawcy nie występuje magiczna granica 70%, tzn.
jeśli wartość uszkodzeń przekracza 70% to niby jest szkoda całkowita.
z tego co jest napisane w podpunkcie "informacje dla osoby zgłaszającej szkode w pojeździe" wynika ze jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to naprawa jest nieopłacalna a szkoda zostanie rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje magiczne 70% ale jest magiczne 80% <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
2. Pamiętaj, że wszystkie wyceny kosztorysowe są obliczane w cenach NETTO! Do tego co wyliczą w
systemie kosztorysowym należy doliczyć podatek VAT. Dotyczy to sytuacji, w której nie
jesteś płatnikiem VAT, a zatem nie możesz sobie odliczyć VAT z ceny części i usługi.
nie jestem płatnikiem VAT. wiec ceny które podali w kosztorysie (netto) , jesli zdecyduje sie na gotówkowe rozliczenie to należne mi odszkodowanie zostanie powiększony o podatek VAT??
3. Zwróć uwagę na cenę roboczogodziny, wg której obliczają odszkodowanie. Zapytaj w ASO ile
wynosi koszt jednej roboczogodziny i kłóć się potem w TU, aby zwiększyli stawkę. W końcu
Trójmiasto jest tańszy niż warsztat w Pipkowicach Wielkich.
no właśnie w tym "załączniku do zawiadomienia o szkodzie w pojeździe" dali mi do podpisania , ze wnioskuję i wyrażam zgodę o roliczenie kosztów naprawy (...) wg stawki 55 / 60 zł za 1rbg (blacharz / lakiernik) bez podatku VAT.[color:"blue"]moje pytanie brzmi : co ja mam teraz zrobić ?? chce zeby policzyli mi wg stawek ASO zarówno części jak i stawke roboczogodziny oraz chce wziąść rozliczenie gotówkowe.
Jeżeli są dwie opcje - bezgotówkowo i ubezpieczalnia po prostu płaci za faktury, oraz opcja gotówkowo i ubezpieczalnia nalicza 50% ceny czesci wg czegoś tam, oraz 55zł / roboczogodzine to przecież nie opłaca mi sie brać gotówkowo bo nie dam rady pokryć kosztów naprawy!!
[/color]Poczytaj sobie porady na stronie Rzecznika Ubezpieczonych www.rzu.gov.pl
Thx
Generalnie papiery które mi dawała Samopomoc do podpisania są fatalnie sformułowane (jakoś 5 lat temu juz zgłaszałem szkode w PZU i nie miałem żadnych problemów, a teraz problemu są)
-
Generalnie papiery które mi dawała Samopomoc do podpisania są fatalnie sformułowane (jakoś 5 lat
temu juz zgłaszałem szkode w PZU i nie miałem żadnych problemów, a teraz problemu są)PZU to jednak porządna firma! Miałem z nimi do czynienia 2 razy i zawsze było <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Biora więcej ale roią porządnie!
-
niezły kruczek...
jednak PZU wymiata.
ja na Twoim miejscu nie podpisałbym tego swistka.
złóż oświadczenie z wstepnym kosztorysem z serwisu,żeby ich poinformowac o przewidywanym koszcie naprawy.
powiedz jakiemus pracownikowi tam,że nie zgadzasz z treścia tego swistka i co oni w zwiazku z tym zamierzają zrobić. -
troche sie gubie w tych papierach, stawka roboczogodziny
w ASO wynosi koło 100zł, oni mi dają 50zł,
chyba nie podpisze tego oświadczenia... tylko pytanie co
to bedzie w rezultacie oznaczać?!
Nie podpisuj. Może oznaczać proces. Jeśli tak, to pozwij "szkodnika" - łatwiej będzie Ci wygrać...z tego co jest napisane w podpunkcie "informacje dla
osoby zgłaszającej szkode w pojeździe" wynika ze
jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to
naprawa jest nieopłacalna a szkoda zostanie
rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje
magiczne 70% ale jest magiczne 80%
Nie ma "magicznych 80%", muszą pokryć naprawę do 100% wartości pojazdu.nie jestem płatnikiem VAT. wiec ceny które podali w
kosztorysie (netto) , jesli zdecyduje sie na
gotówkowe rozliczenie to należne mi odszkodowanie
zostanie powiększony o podatek VAT??
Muszą doliczyć VAT, ale coś często o tym "zapominają"...no właśnie w tym "załączniku do zawiadomienia o szkodzie
w pojeździe" dali mi do podpisania , ze wnioskuję i
wyrażam zgodę o roliczenie kosztów naprawy (...) wg
stawki 55 / 60 zł za 1rbg (blacharz / lakiernik)
bez podatku VAT.
moje pytanie brzmi : co ja mam teraz zrobić ?? chce zeby
policzyli mi wg stawek ASO zarówno części jak i
stawke roboczogodziny oraz chce wziąść rozliczenie
gotówkowe.
Jeżeli są dwie opcje - bezgotówkowo i ubezpieczalnia po
prostu płaci za faktury, oraz opcja gotówkowo i
ubezpieczalnia nalicza 50% ceny czesci wg czegoś
tam, oraz 55zł / roboczogodzine to przecież nie
opłaca mi sie brać gotówkowo bo nie dam rady pokryć
kosztów naprawy!!
Bierz bezgotówkowo.Aha - jedź do Centrum Likwidacji Szkód. Z podrzędnymi inspektoratami szkoda się męczyć...
-
ja na Twoim miejscu nie podpisałbym tego swistka.
złóż oświadczenie z wstepnym kosztorysem z serwisu,żeby ich poinformowac o przewidywanym koszcie
naprawy.
powiedz jakiemus pracownikowi tam,że nie zgadzasz z treścia tego swistka i co oni w zwiazku z
tym zamierzają zrobić.no i co koleś powie: Pan nie podpisze, to my nie wypłacimy...
kaplica <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> przynajmniej na razie -ok... za tydzień mam z ubezpieczeń egzam... jak się zepnę, to do jutra wieczora poszukam na to odpowiedzi, ale myślę,że zgłoszenie tego zapisu umownego Rzecznikowi Ubezpieczonych to nie jest zły pomysł -trzym się -będzie dobrze <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
a może podjechać do ASO i (słyszałem, że jest taka możliwość) zlecić im naprawę z ubezpieczenia, tzn. że Ty już palcem nie kiwniesz, a oni wszystko załatwią m.in. to oni będą się użerać z ubezpieczycającym, a nie Ty... nie znam dokładnie sytuacji, więc tak sobie abstrachuję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Niezłe jaja. nikomu nie zazdroszczę takiej sytuacji. Mozna czasem sobie autko podremontować przy takim zdarzeniu, ale kto potem podreperuje nerwy??
-
wynika ze jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to naprawa jest nieopłacalna a
szkoda zostanie rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje magiczne 70% ale jest
magiczne 80%Te magiczne 80% ja osobiście rozumie tak: jeśli koszt naprawy przekracza 80% wartości pojazdu, wtedy auto kasujesz a oni Ci wypłacają całość.
70% jest to tzw udział własny, jeśli masz tak zawartą umowe AC że częśc pokrywasz sam (70-ubezpieczalnia, 30-Ty). -
no i co koleś powie: Pan nie podpisze, to my nie wypłacimy...
kaplica przynajmniej na razie -ok... za tydzień mam z ubezpieczeń egzam... jak się zepnę, to
do jutra wieczora poszukam na to odpowiedzi, ale myślę,że zgłoszenie tego zapisu umownego
Rzecznikowi Ubezpieczonych to nie jest zły pomysł -trzym się -będzie dobrze
a może podjechać do ASO i (słyszałem, że jest taka możliwość) zlecić im naprawę z ubezpieczenia,
tzn. że Ty już palcem nie kiwniesz, a oni wszystko załatwią m.in. to oni będą się użerać z
ubezpieczycającym, a nie Ty... nie znam dokładnie sytuacji, więc tak sobie abstrachujęFaktycznie,paskudny warunek.Dobrym wyjsciem jest abys dał auto do znajomego warsztatu który ma umowy z ubezpieczalniami.Ja tak właśnie robiłem dwa razy (nie swiftem).Przychodził rzeczoznawca robił wycenę,nastepnie znajomy do tego dawał im aneks.Dochodzili do "porozumienia",auto zrobione starannie,ja trochę grosza przyciąłem.Ogólnie wszyscy zadowoleni a i kasa szybko była wypłacana.Acha ,jedno co się wówczas dowiedziałem.Żądaj!!! zwrotu kasy za użyte pasy bezpieczeństwa.Te pasy zgodnie z przepisami już nie zapewnią Ci 100% gwarancji.Czy je wymienisz czy nie Twoja rzecz (ja nie wymieniałem).Nawte jest chyba o tym wzmianka w instrukcji pojazdu.
Trzymaj się.Powodzenia!!! -
Faktycznie,paskudny warunek.Dobrym wyjsciem jest abys dał auto do znajomego warsztatu który ma
umowy z ubezpieczalniami.Ja tak właśnie robiłem dwa razy (nie swiftem).Przychodził
rzeczoznawca robił wycenę,nastepnie znajomy do tego dawał im aneks.Dochodzili do
"porozumienia",auto zrobione starannie,ja trochę grosza przyciąłem.Ogólnie wszyscy
zadowoleni a i kasa szybko była wypłacana.Acha ,jedno co się wówczas dowiedziałem.Żądaj!!!
zwrotu kasy za użyte pasy bezpieczeństwa.Te pasy zgodnie z przepisami już nie zapewnią Ci
100% gwarancji.Czy je wymienisz czy nie Twoja rzecz (ja nie wymieniałem).Nawte jest chyba o
tym wzmianka w instrukcji pojazdu.
Trzymaj się.Powodzenia!!!Kiedyś słyszałem, że można też wyciągnąć rekompensatę za stratę wartości samochodu (w końcu bity był), ale szczegułów nie znam..
Warto się zapytać może parę groszy dojdzie.. <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> -
Po przewertowaniu tego i owego (kc i paru ustaw) stwierdzam, co następuje:
1. Co do wyliczania odszkodowań zakład ubezpieczeń stosuje swoje stawki (ale to już bez tego wiedziałem <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />) -generalnie jak chodzi o konkretne przepisy to ich brak -w sensie nic się nie wspomina np. o widełkach kalkulacji naprawy itd. -żenada... czyli róbta co chceta -wiśta wio <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
- tak sobie przypominam, że czasami w samochodach starszych chyba niż 3 -letnich zakłady ubezpieczeń odliczają "amortyzację", czyli równowartośc zużycia się części -jak dla mnie -głupota... ale to może być to, tyle, że tu nienazwane
2. Zgloszenie Rzecznikowi to nie jest głupia sprawa -tylko nie mów, że się Tobie nie chce... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
3. Ogólnie rzecz biorąc (i chyba właściwie, bo w tej materii szczegółowych przepisów nie ma), to całe zajście należy traktować jako wypadek ubezpieczeniowy (czyli ów "garaż"), natomiast to, co Tobie ten %>
-
Daj koniecznie znać na forum, jak sobie poradziłeś!!!
powodzenia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />