Skillowałem golfa
-
Tym nie chciałem przyburaczyć że nie mogłem w 3 bieg trafić i zjechałem przed niego żeby już nie
miał możliwości mnie wyprzedzić ej ludzie o czym wy tu pitloicieWróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi, ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również od tych szybszych.
-
Wróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do
wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i
chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości
mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...
Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi,
ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również
od tych szybszych.Tia. Zgadzam się całkowicie. Niedawno miałem małe zdarzenie - jadę sobie spokojnie na pasie do lewoskrętu aż tu nagle słyszę trąbienie - gość w czarnym golfie III trąbi sobie na mnie z prawego pasa i wjeżdża wprost na mnie! Wesolutki, nie ma co - tyle, że zamiast pchać się do przodu (zgodnie zresztą z przepisami), dałem po hamulcach i ustąpiłem hamusiowi drogę (bez trąbienia, ani innych sygnałów). Koleś się po prostu wepchał w korku (niektórzy przynajmniej przed tym nawiązują kontakt wzrokowy). Ale wystarczy zachować trochę spokoju - cóż z tego, że miałbym wątpliwą "satysfakcję" z wykorzystania swojego prawa do niewpuszczenia dziada, jakbym miał cały boczek zmasakrowany i potem jeszcze dużo czasu straconego?
-
Wróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do
wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i
chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości
mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...
Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi,
ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również
od tych szybszych.Oj nie zgodze się z Tobą zbliżaliśmy się do zakrętu i gdybym nie zjechał na jego tor weszlibyśmy w zakręt przy 120 i mogłoby się dopiero źle skączyć <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> A tak będąc 10 m. przed nim zjechałem na jego tor jazdy i zacząłem powolutku hamować. Nie było Cie tam więc nie wiesz jak to to było to nie mów że to żałosne <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Oj nie zgodze się z Tobą zbliżaliśmy się do zakrętu i gdybym nie zjechał na jego tor weszlibyśmy
w zakręt przy 120 i mogłoby się dopiero źle skączyć A tak będąc 10 m. przed nim zjechałem
na jego tor jazdy i zacząłem powolutku hamować. Nie było Cie tam więc nie wiesz jak to to
było to nie mów że to żałosneGunio. Mianem "żałosnego" określiłem napisane przez Ciebie zdanie. Z resztą wchodzenie w zakręt przy 120kmh... W takiej sytuacji nie lepiej było przyhamować i schować się za Golfa, jednocześnie doznając goryczy porażki?
Nareszcie pojawiają się cyferki. 10m to długość ok. 2,5 Swifta (;]), więc zaczynam się zastanawiać czy to było zajechanie drogi czy zjechanie na sąsiedni pas jezdni. Swoją drogą wyprzedzany pojazd nie ma prawa przyspieszać... -
jesli sie chlopaki scigali i obaj dali sobie na to przyzwolenie, to mysle, ze nie nie ma sensu rozstrzygac czy Gunio mu zajechal, czy on przyspieszal a nie mial do tego prawa bo byl "teoretycznie" wyprzedzany...
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
jesli sie chlopaki scigali i obaj dali sobie na to przyzwolenie, to mysle, ze nie nie ma sensu
rozstrzygac czy Gunio mu zajechal, czy on przyspieszal a nie mial do tego prawa bo byl
"teoretycznie" wyprzedzany...ale czy tak czy kwak
gunio zajechal gosciowi droge <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
tyle ze niemozliwym by bylo zajechanie drogi gdyby nie byl przed nim <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
a sama dyskusja jest powoli coraz bardziej tendencyjna <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />fakty sa dwa:
1 gunio zaczol sie scigac z gostkiem w golfie
2 po wyprzedzeniu <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> zajechal mu droge ( to zdaje sie byla droga dwukierunkowa wiec innego wyjscia nie mial <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />)i podsumowanie : SWIFTY to dobre auta som <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Swoją drogą wyprzedzany pojazd nie ma prawa
przyspieszać...
Za to wykroczenie grozi teoretycznie nawet utrata prawa jazdy (spowodowanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia)... A w praktyce zwykle 10 pkt i 500 PLN mandatu... To tak, jakby ktoś chciał taki numer odwinąć policjantom... -
to zdaje sie byla droga dwukierunkowa wiec innego wyjscia nie mial
Stary to była mniejscowość zabudowana <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Piter nie mogłem dać mu się wyprzedzić z prawej bo byłoby bum na zakręcie grybym poszedł zewnętrzną po lewym łuku zakrętu.
Myśle że warto zakończyć dyskusje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Stary to była mniejscowość zabudowana
<img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Piter nie mogłem dać mu się wyprzedzić z prawej bo byłoby bum na zakręcie grybym poszedł
zewnętrzną po lewym łuku zakrętu.Guniasty kochanie moje, trzeba było zwolnić i wjechać za golfiarza.
Myśle że warto zakończyć dyskusje
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Guniasty kochanie moje, trzeba było zwolnić i wjechać za
golfiarza.Nie dałoby rady... ach dobra koniec już <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />