miałem stłuczke :(((
-
Ja bym najpierw pojechał do jakiegoś warsztatu i kazał
policzyć za ile to wszystko zrobią. I nie mówiłbym
w warsztacie na ile szkodę wyceniło PZU ( jeśli
wycena już będzie). Może się okazać że warsztat
zrobi to za dużo mniejszą kwotę niż wypłaci PZU.
Wtedy trzeba kazać wypłacić pieniądze na konto i
zapłacić warsztatowi gotówką a różnicę zachować.
Przy rozliczeniu bezgotówkowym warsztat (albo ASO)
zgarną cłaość. Chyba że różnicy nie będzie.
Tylko w takim wypadku wykłada się kasę z góry i sam się szarpiesz z ubezpieczalnią, co może potrwać. W tym drugim przypadku nerwy (żeby wyciągnąć kasę) są po stronie warsztatu.
Sam przez to przechodziłem, więc Florianowi z czystym sumieniem bałbym się polecić.
Aha, jeszcze jedno. Masz generalnie rację, jeśli chodzi o starsze samochody. Tak z rocznika '97 i wyżej. Bo to rzeczywiście strata. Części wraz z robocizną mogą przewyższyć wartość (katalogową) takiego samochodu. -
Nie mam doświadczeń z PZU.
W wakacje miałem stłuczkę z winy kolesia (najechał na tył). Spisaliśmy oświadczenie. Nie było problemów w PZU. Gość był uczciwy. Spisałem sobie jego adres zamieszkania i telefon w razie czego. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Oj znam ten ból i współczuje.
Niestety świstak ma cięką blache i przeważnie z takich
stłuczek wychodzi najgorzej
Co do ubezpieczalni to różnie bywa ja osobiście miło
tego nie wspominam pieniądze wypłacili po równym
miesiącu
Pozdrawiamwlasnie wrocilem z ubezpieczalni PZU na Obornickiej w Poznaniu, przyznali mi juz pieniadze, ale beda dopiero (niestety) za ok 30 dni. w niedziele robie wypad na gielde i zabieram sie za naprawe zeby sie na zlot wyrabic <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
ale namieszales
ale powoli jakos sobie to wyobrazilam
jak to pisalem to byla jakas godzina po calym zdarzeniu, wiec jeszcze mi sie rece trzesly z nerwow, co chwila musialem mazac literki bo mi sie za duzo ich wciskalo, ale teraz jest juz spoks -
Ja bym najpierw pojechał do jakiegoś warsztatu i kazał
policzyć za ile to wszystko zrobią. I nie mówiłbym
w warsztacie na ile szkodę wyceniło PZU ( jeśli
wycena już będzie). Może się okazać że warsztat
zrobi to za dużo mniejszą kwotę niż wypłaci PZU.
Wtedy trzeba kazać wypłacić pieniądze na konto i
zapłacić warsztatowi gotówką a różnicę zachować.
Przy rozliczeniu bezgotówkowym warsztat (albo ASO)
zgarną cłaość. Chyba że różnicy nie będzie.mam zrobiony kosztorys, i sam bede naprawial
-
sprawdz czy zbiornik na plyn do mycia szyb caly bo one
sie latwo lamiacaly potrzaskany, na drodze byla mokra plama i na poczatku myslalem ze to chlodnica, ale okazalo sie ze to wlasnie zbiorniczek na plyn do spryskiwaczy
-
W wakacje miałem stłuczkę z winy kolesia (najechał na
tył). Spisaliśmy oświadczenie. Nie było problemów w
PZU. Gość był uczciwy. Spisałem sobie jego adres
zamieszkania i telefon w razie czego.
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
W wakacje miałem stłuczkę z winy kolesia (najechał na tył). Spisaliśmy oświadczenie. Nie było
problemów w PZU. Gość był uczciwy. Spisałem sobie jego adres zamieszkania i telefon w razie
czego.Ja też jestem świeżo po przejściach. W Sylwestra gość Faworitką nie wyhamował i puknął moją Zuzę w "pupcię". Oczywiście wina była bezsporna, spisaliśmy oświadczenie o winie (gościa oczywiście) wziąłem adres i nr telefonu, policji nie wzywaliśmy. W poniedziałek po Sylwestrze zgłosiłem do PZU a 13 stycznia już miałem kasę na koncie.
-
Tylko w takim wypadku wykłada się kasę z góry i sam się szarpiesz z ubezpieczalnią, co może
potrwać. W tym drugim przypadku nerwy (żeby wyciągnąć kasę) są po stronie warsztatu.
Sam przez to przechodziłem, więc Florianowi z czystym sumieniem bałbym się polecić.
Aha, jeszcze jedno. Masz generalnie rację, jeśli chodzi o starsze samochody. Tak z rocznika '97
i wyżej. Bo to rzeczywiście strata. Części wraz z robocizną mogą przewyższyć wartość
(katalogową) takiego samochodu.Ja też przez to przechodziłem. W moicm przypadku Allianz wypłacił mi pieniądze bez szarpania choć trzeba było miesiąc poczekać. Zresztą byłem gotów nawet na szarpanie bo chodziło o 700 zł. Warsztat wycenił naprawę na 700 zł a Allianz na 1400 zł. Rezygnacja z takiej różnicy wydawała mi się zbyt wysoką ceną za komfort naprawy bezgotówkowej.
-
caly potrzaskany, na drodze byla mokra plama i na
poczatku myslalem ze to chlodnica, ale okazalo sie
ze to wlasnie zbiorniczek na plyn do spryskiwaczyaha, no to dobrze. znaczy nie dobrze, ale dobzre ze nei chlodnica <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> naprawiaj pojazd i na zlot jedziem <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Ja też jestem świeżo po przejściach. W Sylwestra gość
Faworitką nie wyhamował i puknął moją Zuzę w
"pupcię". Oczywiście wina była bezsporna,
spisaliśmy oświadczenie o winie (gościa oczywiście)
wziąłem adres i nr telefonu, policji nie
wzywaliśmy. W poniedziałek po Sylwestrze zgłosiłem
do PZU a 13 stycznia już miałem kasę na koncie.to bardzo szybko, u nas w poznaniu 30 dni to minimum
-
aha, no to dobrze. znaczy nie dobrze, ale dobzre ze nei
chlodnica naprawiaj pojazd i na zlot jedziemmam nadzieje ze zdaze, zrobie wszystko by zdazyc <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
to bardzo szybko, u nas w poznaniu 30 dni to minimum
życzę Ci takiej szybkości jak w Legnicy. Jak zakończysz sprawę to podaj info o kosztach. -
Ja też przez to przechodziłem. W moicm przypadku Allianz
wypłacił mi pieniądze bez szarpania choć trzeba
było miesiąc poczekać. Zresztą byłem gotów nawet na
szarpanie bo chodziło o 700 zł. Warsztat wycenił
naprawę na 700 zł a Allianz na 1400 zł. Rezygnacja
z takiej różnicy wydawała mi się zbyt wysoką ceną
za komfort naprawy bezgotówkowej.
1 miesiąc, powiadasz. W takim razie wychodzi na to, że wspólne doświadczenia rozciągają się poza LWP. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
życzę Ci takiej szybkości jak w Legnicy. Jak zakończysz
sprawę to podaj info o kosztach.na pewno jak wszystko zalatwie dam znac o wszystkich kosztach
-
o laboga, a tu drugi do kompletu... oj niefajnie cie pogniotl ten dupek. kurde jak sie pas zmienia to trza patrzec czy sie na kogos przypadkiem nie wjezdza. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
nie martw sie jak juz suzke naprawisz to bedzie jak zly sen. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
3maj sie cieplo <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
o laboga, a tu drugi do kompletu... oj niefajnie cie
pogniotl ten dupek. kurde jak sie pas zmienia to
trza patrzec czy sie na kogos przypadkiem nie
wjezdza.
nie martw sie jak juz suzke naprawisz to bedzie jak zly
sen.
3maj sie cieplomam nadzieje, ze tak bedzie
-
jak kobietki ?
o wlasnie, jak kobietki <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
jak kobietki ?
o wlasnie, jak kobietki
o to to! i jeszcze trzeba je dopieszczać od czasu do czasu, żeby nie mieć problemów <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A swoją drogą przykre zdarzenie z tym lanosem. oby tylko młody koleś nie namieszał.
-
o to to! i jeszcze trzeba je dopieszczać od czasu do
czasu, żeby nie mieć problemów
A swoją drogą przykre zdarzenie z tym lanosem. oby tylko
młody koleś nie namieszał.no jak narazie wszystko idzie ok. kasa przyznana i tylko czekac na wyplate