Traska ~540 km bez problemu
-
Właśnie wróciłem z traski. Cieszę się bardzo, że mimo dość nadpalonego tłumika i juz nadwyrężonego zawieszenia Tico dzielnie pokonało traskę Bydgoszcz -> Warszawa i nazad. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Znowu podpadł mi Toruń <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />, FATALNE oznakowanie w tym mieście sprawiło, że nie wyjechałem na tą trasę, co chciałem i skończyło się 20 minutowym staniem na czerwonym świetle na trasie z ruchem wahadłowym. Nic przyjemnego tak stać o 2-giej w nocy, kiedy Red-Bull przestaje już krążyć we krwi robi się człowiekowi błogo. -
Gratuluję pozytywnych wrażeń z trasy.A jak spalanie? Podregulowałeś sobie LPG?
Co do Torunia to osobiście jeździ(ło) mi sie tam ok ale to moze dlatego, że byłem tam w woju i bardzo często i gęsto bywałem z moja lubą na zajęciach.Poza tym rodzinka mieszka obok T-nia. Raz jeden sie wściekłem i odtąd nie byłem tam na starówce.Kiedy dostałem mandat za zakaz wjazdu(moim zdaniem niesłusznie).Ale pal licho.I takl kocham tę mieścinę bez względu na ludzi.(teroski dostanę burę od Bydgoszczan pewnikiem;))
Pozdowionka mocne miłośnicy! -
Gratuluję pozytywnych wrażeń z trasy.A jak spalanie? Podregulowałeś sobie LPG?
Podregulowałem - sam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - trochę bardziej muli, ale na to akruat mi jest obojętne, wyrosłem z ścigania się na światłach. Rezultat regulacji jest taki, że według moich obliczeń w trasie spalił mi 4,5 litra / 100 km. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Co do Torunia to osobiście jeździ(ło) mi sie tam ok ale to moze dlatego, że byłem tam w woju i
bardzo często i gęsto bywałem z moja lubą na zajęciach.Poza tym rodzinka mieszka obok
T-nia. Raz jeden sie wściekłem i odtąd nie byłem tam na starówce.Kiedy dostałem mandat za
zakaz wjazdu(moim zdaniem niesłusznie).Ale pal licho.I takl kocham tę mieścinę bez względu
na ludzi.(teroski dostanę burę od Bydgoszczan pewnikiem;))Ja nie mam nic przeciwko Toruniowi i Toruniakom. Mój wujek mieszkał kupę lat na Rubinkowie, a jak mieszkałem w Solcu Kujawskim, to dojeżdżałem z Toruniakami tymi samymi pociągami na ATR. To byli jedni z najlepszych ludzi na roku, wspominam ich bardzo miło. Mieli co prawda jakąś ukrytą urazę do Bydgoszczan, ale dla mnie naturalizowanego Bydgoszczanina ten problem nie istnieje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, a raczej istnieje tylko na poziomie szalikowych półmózgów, którzy sieją chyba najwięcej fermentu.
Pozdowionka mocne miłośnicy!
yoł
-
Podregulowałem - sam - trochę bardziej muli, ale na to akruat mi jest obojętne, wyrosłem z
ścigania się na światłach. Rezultat regulacji jest taki, że według moich obliczeń w trasie
spalił mi 4,5 litra / 100 km.
Ja nie mam nic przeciwko Toruniowi i Toruniakom. Mój wujek mieszkał kupę lat na Rubinkowie, a
jak mieszkałem w Solcu Kujawskim, to dojeżdżałem z Toruniakami tymi samymi pociągami na
ATR. To byli jedni z najlepszych ludzi na roku, wspominam ich bardzo miło. Mieli co prawda
jakąś ukrytą urazę do Bydgoszczan, ale dla mnie naturalizowanego Bydgoszczanina ten problem
nie istnieje , a raczej istnieje tylko na poziomie szalikowych półmózgów, którzy sieją
chyba najwięcej fermentu.
yołJa wybrałem się do Kazimierza D. z ukochaną i jakoś tak się zbłąkałem po drodze, że wyszło nam 440 km, a spalanie 4.8 l/100 <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Przy czym średnia prędkość (stała jaką chciałem utrzymywać w miare możliwości) 110-120 <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> A u Ciebie jaka średnia v?
-
Ja wybrałem się do Kazimierza D. z ukochaną i jakoś tak się zbłąkałem po drodze, że wyszło nam
440 km, a spalanie 4.8 l/100 Przy czym średnia prędkość (stała jaką chciałem
utrzymywać w miare możliwości) 110-120 A u Ciebie jaka średnia v?Mniejsza, zdecydowanie mniejsza. Starałem się utrzymywać 100, ale nie zawsze się dało na tych naszych swoiskich wertepach. Dopiero przy Wawie na szerszej drodze przygniotłem pedał przyspieszenia do 120-130, ale to zaledwie około 40 km.