Prawda o magnetyzerach?
-
No i proszę. Dopiero co pytałem o opinie na temat magnetyzerów - a już w gazecie pojawił sie laboratoryjny test magnetyzerów...
Przed momentem w "Auto-Świecie" przeczytałem test, który dowodzi prawie całkowitego braku oddziaływania magnetyzerów na moc i spalanie paliwa w silnikach...
Prawda - gazety spod znaku Bertellsmana (np: "fAKT") są wszystkie warte tyle samo <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" /> ale resty prowadzone były w laboratorium - do tego opublikowano opinie kilku największych przedstawicielstw koncernów motoryzacyjnych (nie było tam Suzuki... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ) dot. bezprawnego umieszczania znaków firmowych popularnych marek na magnetyzerach. Żaden koncern - ani nawet PIMOT - nie promują i nie zalecają instalacji magnetyzerów. A bezprawne użycie ich znaków firmowych, jasno wskazuje kim jest producent (Multimag). Koniec tematu... 250 pln zostaje w mojej kieszeni. -
w sumie racja-no bo z chemicznego punktu widzenia magnetyzery-nie powinny dawac nic a nic (nie da sie takim popierdziulkowatym polem spolaryzowac mieszaniny weglowodorow alifatycznych i alicyklicznych jaka jest benzyna, nie da sie zjonizowac tlenu z powietrza etc.) i jesli tu nie odgrywaja roli jakies zanieczyszczenia typu pochodne siarkowe, azotowe, tlenowe (woda, alkohol) to cala zabawa w "rozmnazanie konikow to jedna wielka sciema....wlasnie to chce udowodnic w ramach tzw. eksperymentu kontrolowanego nie zaszkodzi, a moze jakies ciekawostki sie pojawia? hmmm na razie "zabawa" mnie nie kosztowala nic, magnesy mam profesjonalne, tak silne ze przyciagaja muche z metalowym zebem z odleglosci 10 m heheheeh- no i tylko te wezyki pieronskie sie chiba trohi pomylily...nobody is perfect
w kazdym badz razie poinformuje o wynikach.
jak na razie ubawu jest z tego tyle, ze az milo przyjsc do pracy.