Pierwsze tankowanie!
-
Tankowałem juz 4, czy 5 razy /swift 1.0/, wynik podobny, z tego co pamitam to bylo 6.0, 5,9, 5,7 - jazda w 75% w
miescie. Ciekaw jestem obecnego wyniku, bo od prawie 2 tygodni jezdze wylacznie w porannych i wieczornych
korkach, tak wiec jedynka, dwojka - hamulec, i tak na zmiane, podejrzewam ze spalanie bedzie wieksze.a może by tak na spotkanko w sobotę? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wlasnie przejechalem 480,7 km nowym Swiftem! Wskaznik paliwa zblizal sie do dolnej kreski wiec nie wytrzymalem i
wlalem do pelna. Przyjal 30,741 l, czyli wychodzi 6.39 l/100km. jesli dobrze licze. Nie jest to moze 5 l/100 i
zakladam, ze w okresie docierania roznie moze byc ze spalaniem ale czy moze mi ktos powiedziec jak to wyglada w
innych Swiftach 1.0?? Bedzie mniej czy raczej sie cieszyc, ze nie polyka 7 l?
Tak przy okazji wychodzi na to, ze ponizej dolnej kreski rzeczywiscie moze sie zmiescic ok. 10 l.Zimą do 7.5 l/100 w mieście.
Mój rekord, o którym już pisałem na forum to 4.62 l/100 w trasie, trzy osoby i pełny bagażnik,jazda w nocy przy 100 - 120 km/h. Litrażowany po przejechaniu 1100 km. -
Wlasnie przejechalem 480,7 km nowym Swiftem! Wskaznik paliwa zblizal sie do dolnej kreski wiec nie wytrzymalem i
wlalem do pelna. Przyjal 30,741 l, czyli wychodzi 6.39 l/100km. jesli dobrze licze. Nie jest to moze 5 l/100 i
zakladam, ze w okresie docierania roznie moze byc ze spalaniem ale czy moze mi ktos powiedziec jak to wyglada w
innych Swiftach 1.0?? Bedzie mniej czy raczej sie cieszyc, ze nie polyka 7 l?
Tak przy okazji wychodzi na to, ze ponizej dolnej kreski rzeczywiscie moze sie zmiescic ok. 10 l.W okresie docierania jest większe tarcie w cylindrach, więc rzeczywiście może troszkę wpływać. Jeżdżenie na światłach także bierze trochę paliwa. Dodatkowo masz GLS, więc ze wspomaganiem kierownicy, które też troszkę paliwka połyka. Myślę, że w lato będzie Ci palił spokojnie 0.5 l mniej.
Słyszałem, że jak przy 60km/h będziesz jeździł na 5 biegu i przyśpieszał jak rowerem to zejdziesz nawet poniżej 5 l , ale co to za jazda? <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Słyszałem, że jak przy 60km/h będziesz jeździł na 5 biegu i przyśpieszał jak rowerem to zejdziesz nawet poniżej 5 l
, ale co to za jazda?I czy to ma pozytywny wpływ na silnik? jazda 60 km/h na piątce?
-
W okresie docierania jest większe tarcie w cylindrach, więc rzeczywiście może troszkę >wpływać.
Jeżdżenie na światłach także bierze trochę paliwa. Dodatkowo masz GLS, więc ze >wspomaganiem kierownicy, które też troszkę paliwka połyka.lMozesz mi to wytlumaczyc od strony technicznej. Jak jezdzenie na swiatlach i wspomaganiu moze wplywac na spalanie?
Słyszałem, że jak przy 60km/h będziesz jeździł na 5 biegu i przyśpieszał jak rowerem >to zejdziesz nawet poniżej 5 l , ale co to za jazda?
To zalezy od przelozenia na 5-tym biegu. Poza tym do tych 60km/h to trzeba sie jakos rozpedzic, a na 5 biegu tego nie zrobisz. Najmniejsze spalanie (nacisniety pedal gazu)jest przy stalej predkosci na 5-ce (oczywiscie w nizszym zakresie obrotow).
-
I czy to ma pozytywny wpływ na silnik? jazda 60 km/h na piątce?
To tez zalezy od przelozenia. W Swifcie akurat nie jest to najlepszy pomysł, bo silnik bedzie sie meczyl. Silnik nie moze byc przeciazany, a na 5-ce przy 60km/h obroty sa raczej w granicach 1000-2000. Generalnie gwaltowne przyspieszanie (gaz do dechy) z takiego zakresu obrotow jest glupotą (duze spalanie i meczenie motorka).
-
Mozesz mi to wytlumaczyc od strony technicznej. Jak jezdzenie na swiatlach i wspomaganiu moze wplywac na spalanie?
To zalezy od przelozenia na 5-tym biegu. Poza tym do tych 60km/h to trzeba sie jakos rozpedzic, a na 5 biegu tego
nie zrobisz. Najmniejsze spalanie (nacisniety pedal gazu)jest przy stalej predkosci na 5-ce (oczywiscie w
nizszym zakresie obrotow).Mogę.
Wg mnie energia na świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika, a energia w silniku bierze się ze spalania benzyny. Aby utrzymać tę samą energię do poruszania pojazdu i do tego energię na światła, trzeba zużyć trochę więcej benzyny. To samo tyczy wspomagania. U mnie na przykład, skręcenie na maksa kół i przytrzymanie w "oporze" powoduje głośniejszą pracę silnika. Z fizyki pamiętam coś takiego jak "zasada zachowania energii". -
I czy to ma pozytywny wpływ na silnik? jazda 60 km/h na piątce?
Zdecydowanie nie, w silniku występują wtedy duże obciążenia. Ale jeśli ktoś się lubuje w super osiągach w spalaniu, to proszę bardzo. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Mogę.
Wg mnie energia na świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika, a energia w silniku bierze się ze
spalania benzyny. Aby utrzymać tę samą energię do poruszania pojazdu i do tego energię na światła, trzeba
zużyć trochę więcej benzyny. To samo tyczy wspomagania. U mnie na przykład, skręcenie na maksa kół i
przytrzymanie w "oporze" powoduje głośniejszą pracę silnika. Z fizyki pamiętam coś takiego jak "zasada
zachowania energii"."świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika" - niezłe, hehe
Patrz, a ja myślałem ze świecenie sie swiateł bierze sie z akumulatora <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />,
a jak samochod ma zgaszony silnik i swiatla sie palą to co? swiatla maja zapasowe agregaty silnikowe?:)
Tak na serio to swiatla sa zasilane przez akumulator, a tenze zasze gdy silnik chodzi jest ładowany przez alternator, tak wiec swiecenie sie swiatel nie powoduje dodatkowego zuzycia benzyny, a co najwyzej zuzywa sie akumulator.
A co do wspomagania to sie zgadza.
pozdr.
T -
Mogę.
Wg mnie energia na świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika, a energia w
silniku bierze się ze spalania benzyny. Aby utrzymać tę samą energię do poruszania pojazdu
i do tego energię na światła, trzeba zużyć trochę więcej benzyny. To samo tyczy
wspomagania. U mnie na przykład, skręcenie na maksa kół i przytrzymanie w "oporze"
powoduje głośniejszą pracę silnika. Z fizyki pamiętam coś takiego jak "zasada zachowania
energii".A ja Wiem, ze wlaczone swiatla powoduja nieznaczny spadek mocy silnika. Energia na swiecenie sie swiatel bierze sie z akumulatora, a ten jest ladowany z alternatora. Z tego co napisales wynika, ze wlaczenie swiatel powoduje wtryskiwanie wiekszej ilosci paliwa do silnika. Energia na poruszanie idzie z silnika, ktory napedza samochod, a energia na swiecenie pochodzi a aku, ktore jest nieustannie ladowane. Nasuwa sie pytanie: Czy aku przy wylaczonych swiatlach jest ladowane mniejszym pradem? Jakos dziwnie to dla mnie wszystko brzmi.
Musze przyznac, ze z tymi swiatlami i wspomaganiem to mnie strasznie zagiąłeś <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Nigdy wczesniej o czyms takim nie slyszalem. Moze wypowie sie na ten temat jeszcze ktos? -
"świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika" - niezłe, hehe
Patrz, a ja myślałem ze świecenie sie swiateł bierze sie z akumulatora ,
a jak samochod ma zgaszony silnik i swiatla sie palą to co? swiatla maja zapasowe agregaty silnikowe?:)
Tak na serio to swiatla sa zasilane przez akumulator, a tenze zasze gdy silnik chodzi jest ładowany przez
alternator, tak wiec swiecenie sie swiatel nie powoduje dodatkowego zuzycia benzyny, a co najwyzej zuzywa sie
akumulator.
A co do wspomagania to sie zgadza.
pozdr.
TA właśnie, że powoduje! Po pierwsze powoduje minimalny spadek mocy (generalnie odbiorniki prądu) Dowód, a po drugie także i wzrost spalania- dowód logiczny:
Otóż załóżmy, że na biegu jałowym nagle włączysz światła, radio, ogrzewanie tylnej szyby, dmuchawę i el. szyby. W efekcie obroty spadną o jakieś 100-200. Zareaguje komputer i aby wyrównać obroty zwiększy dawkę paliwa. Spalanie wzrośnie. I zostało już naukowo i empirycznie udowodnione, że zwiększone zużycie enegrii el powoduje wzmożone zapotrzebowanie na paliwo, oczywiście w stopniu prawie nie zauwżalnym, ale jednak.
Amen <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
"świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika" - niezłe, hehe
Patrz, a ja myślałem ze świecenie sie swiateł bierze sie z akumulatora ,
a jak samochod ma zgaszony silnik i swiatla sie palą to co? swiatla maja zapasowe agregaty silnikowe?:)
Tak na serio to swiatla sa zasilane przez akumulator, a tenze zasze gdy silnik chodzi jest ładowany przez
alternator, tak wiec swiecenie sie swiatel nie powoduje dodatkowego zuzycia benzyny, a co najwyzej zuzywa sie
akumulator.
A co do wspomagania to sie zgadza.
pozdr.
TZ tego co wiem (tak mniej - więcej), akumulator jest podłączony równolegle z alternatorem i odbiornikami prądu. Jeśli silnik nie jest włączony, prąd jest brany z akumulatora. Gdy silnik jest włączony, alternator podaje wyższe napięcie niż akumulator, dzięki czemu zasila odbiorniki prądu i jednocześnie ładuje akumulator. Jeśli za bardzo obciążysz alternator, napięcie na nim spadnie, akumulator przestanie być ładowany i zacznie oddawać prąd.
Ja sobie jakoś nie potrafię wyobrazić ładowania i pobierania jednocześnie prądu (stałego) z akumulatora za pomocą tylko dwóch przewodów. -
"świecenie się świateł bierze się poprzez alternator z silnika" - niezłe, hehe
Patrz, a ja myślałem ze świecenie sie swiateł bierze sie z akumulatora ,
jak silnik zgaszony albo alterator nie wyrabia to tak. w czasie gdy silnik zapalony światełka palą się z alternatora.
dla uproszczenia: w rowerach lampkę możesz mieć albo na akumulatorki albo na dynamo. można zrobić taki układ, że w czasie jazdy będzie prąd z dynama a na postoju z akumulatora - tak jest w samochodziea jak samochod ma zgaszony silnik i swiatla sie palą to co? swiatla maja zapasowe agregaty silnikowe?:)
- wtedy z akumulatora
Tak na serio to swiatla sa zasilane przez akumulator, a tenze zasze gdy silnik chodzi jest ładowany przez
alternator
akumulator "wygładza" prąd podawany przez alternatortak wiec swiecenie sie swiatel nie powoduje dodatkowego zuzycia benzyny, a co najwyzej zuzywa sie
akumulator.odwieczny problem rozwiązany! wynaleźliśmy perpetum mobile! wzrost zużycia energii elektrycznej nie wymaga dodatkowego wytworzenia tej energii (sorry za nefachowe słownictwo ). sugerujesz że alternator daje do akumulatora nieskończoną ilość energii, na którą zapotrzebowanie można zwiększać w nieskończoność bez potrzeby spalenia dodatkowej ilości paliwa????
znów podam totalne uproszczenie i przeniesienie na życie. masz rowerek z dynamkiem? czy z dynamikem kręci się tak samo lekko jak bez? czy dynamko nie powoduje dodatkowych oporów? czy gdybyś chciał mieć 100 światełek i 100 dynamek to pedełowało by się tak samo lekko?
-
jak silnik zgaszony albo alterator nie wyrabia to tak. w czasie gdy silnik zapalony światełka palą się z
alternatora.
dla uproszczenia: w rowerach lampkę możesz mieć albo na akumulatorki albo na dynamo. można zrobić taki układ, że w
czasie jazdy będzie prąd z dynama a na postoju z akumulatora - tak jest w samochodzie- wtedy z akumulatora
akumulator "wygładza" prąd podawany przez alternator
odwieczny problem rozwiązany! wynaleźliśmy perpetum mobile! wzrost zużycia energii elektrycznej nie wymaga
dodatkowego wytworzenia tej energii (sorry za nefachowe słownictwo ). sugerujesz że alternator daje do
akumulatora nieskończoną ilość energii, na którą zapotrzebowanie można zwiększać w nieskończoność bez potrzeby
spalenia dodatkowej ilości paliwa????
znów podam totalne uproszczenie i przeniesienie na życie. masz rowerek z dynamkiem? czy z dynamikem kręci się tak
samo lekko jak bez? czy dynamko nie powoduje dodatkowych oporów? czy gdybyś chciał mieć 100 światełek i 100
dynamek to pedełowało by się tak samo lekko?
owszem, jak dynamko jest jedno, to danie 100 swiatelek nie zmienia sily oporu jednego dynamka, ktore pracuje jak dotychczas. co najwyzej zaroweczki sie nie swieca.
a prad ładowania w alternatorze jest taki sam bez wzgledu na stopien wyladowania akumulatora.
A jak bedziesz mial slaby aku i wlaczysz wszystkie odbiorniki pradu, to roszusznik sie ledwo bedzie krecil.... bez wzgledu na to ile masz benzyny w baku.
proponuje zapytac pierwszego lepszego elektryka lub mechanika o zasade pracy alternatora.... - wtedy z akumulatora
-
Z tego co wiem (tak mniej - więcej), akumulator jest podłączony równolegle z alternatorem i odbiornikami prądu.
Jeśli silnik nie jest włączony, prąd jest brany z akumulatora. Gdy silnik jest włączony, alternator podaje
wyższe napięcie niż akumulator, dzięki czemu zasila odbiorniki prądu i jednocześnie ładuje akumulator. Jeśli za
bardzo obciążysz alternator, napięcie na nim spadnie, akumulator przestanie być ładowany i zacznie oddawać
prąd.
Ja sobie jakoś nie potrafię wyobrazić ładowania i pobierania jednocześnie prądu (stałego) z akumulatora za pomocą
tylko dwóch przewodów.fajnie, a co to ma wspolnego z dodatkowym spalaniem benzyny???
-
Wlasnie przejechalem 480,7 km nowym Swiftem! Wskaznik paliwa zblizal sie do dolnej kreski wiec nie wytrzymalem i
wlalem do pelna. Przyjal 30,741 l, czyli wychodzi 6.39 l/100km. jesli dobrze licze. Nie jest to moze 5 l/100 i
zakladam, ze w okresie docierania roznie moze byc ze spalaniem ale czy moze mi ktos powiedziec jak to wyglada w
innych Swiftach 1.0?? Bedzie mniej czy raczej sie cieszyc, ze nie polyka 7 l?
Tak przy okazji wychodzi na to, ze ponizej dolnej kreski rzeczywiscie moze sie zmiescic ok. 10 l.szok, normalnie szok dzis po przejechaniu 401 km pojechałem na stacje i zatankowałem 30,36 l
wychodzi: 7,57 l /100km, troche duzo nawet biorac pod uwage ze jezdzilem tylko w warszawce w mniejszych lub wiekszych korkach! -
szok, normalnie szok dzis po przejechaniu 401 km pojechałem na stacje i zatankowałem 30,36 l
wychodzi: 7,57 l /100km, troche duzo nawet biorac pod uwage ze jezdzilem tylko w warszawce w mniejszych lub
wiekszych korkach!no nareszcie nie jestem osamotnoniony <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A właśnie, że powoduje! Po pierwsze powoduje minimalny spadek mocy (generalnie odbiorniki prądu)
Dowód, a po drugie także i wzrost spalania- dowód logiczny:
Otóż załóżmy, że na biegu jałowym nagle włączysz światła, radio, ogrzewanie tylnej szyby,
dmuchawę i el. szyby. W efekcie obroty spadną o jakieś 100-200. Zareaguje komputer i aby
wyrównać obroty zwiększy dawkę paliwa. Spalanie wzrośnie.A jak ja wylacze swiatla, to obroty nieznacznie wzrastaja. Gdy wlacze z powrotem, to spadaja. Komputer wcale nie wyrownuje obrotow...
-
owszem, jak dynamko jest jedno, to danie 100 swiatelek nie zmienia sily oporu jednego dynamka, ktore pracuje jak
dotychczas. co najwyzej zaroweczki sie nie swieca.
ale zakładamy że jak włączamy światła to mają się normalnie świecić a nie wziąć sobie prąd np z wyłączenia radia.A jak bedziesz mial slaby aku i wlaczysz wszystkie odbiorniki pradu, to roszusznik sie ledwo bedzie krecil.... bez
wzgledu na to ile masz benzyny w baku.
eh - mówimy o pracującym silniku czy o zgaszonym? przecież wiadomo że jak zgaszony to cały prunt bierze się z akumulatora.proponuje zapytac pierwszego lepszego elektryka lub mechanika o zasade pracy alternatora....
siedzę w pokoju z elektrykiem i dlatego tak się mądrzę <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
A jak ja wylacze swiatla, to obroty nieznacznie wzrastaja. Gdy wlacze z powrotem, to spadaja. Komputer wcale nie
wyrownuje obrotow...W moim nie ma to znaczenia.
10500 km - przejechane.