Navigation

    zlosniki.pl
    • Register
    • Login
    • Search
    • Categories
    • Recent
    • Tags
    • Popular
    • Users
    • Groups
    • Search

    FART

    SUZUKI SWIFT / ALTO / IGNIS - forum
    2
    3
    44
    Loading More Posts
    • Oldest to Newest
    • Newest to Oldest
    • Most Votes
    Reply
    • Reply as topic
    Log in to reply
    This topic has been deleted. Only users with topic management privileges can see it.
    • S
      sosna Użytkownik archiwalny last edited by sosna

      Współczuje serdecznie koledze, to faktycznie trzeba mieć FARTa.
      Ale podziwiam dużo nadzieji po pierwszym nieudabym pobycie w tej firmie.
      A ten numer z AC to kryminał.

      1 Reply Last reply Reply Quote 0
      • P
        piter34 Użytkownik archiwalny last edited by piter34

        Współczuje serdecznie koledze, to faktycznie trzeba mieć FARTa.
        Ale podziwiam dużo nadzieji po pierwszym nieudabym pobycie w tej firmie.
        A ten numer z AC to kryminał.

        No jasne, ze kryminał. Ja ze swojej strony dodam inny przekret. Po wypadku pojechalem samochodem najpierw na ogledziny do ubezpieczyciela (sprawca byl z Samopomocy). Pozniej wpadlem do dealera i ten byl strasznie zalamany, ze nie przyjechalem najpierw do niego. Stwierdzil, ze kopnelibysmy tu i tam, zeby uszkodzenie bylo wieksze. "Pan by na tym zarobil i ja Tez". Po wykonanej naprawie, przy odbiorze auta, zauwazylem, ze w baku pusto (a przekonany bylem, ze przy oddawaniu samochodu bylo tak z pół baku). Powiedzialem o tym, a facet mi na to, ze bede miec nastepny przeglad za darmo. Jak najbardziej mnie to urządzało. Moje zdziwienie bylo tym wieksze, gdy po rozmowie z bratem, dowiedzialem sie, ze jak odwozil samochod, to wskazowka byla pod kreską. Wskazuje to jednak na fakt, ze praktyki w stylu "jezdzenie autem klienta" to normalka.

        1 Reply Last reply Reply Quote 0
        • S
          sosna Użytkownik archiwalny last edited by sosna

          No jasne, ze kryminał. Ja ze swojej strony dodam inny przekret. Po wypadku pojechalem samochodem najpierw na
          ogledziny do ubezpieczyciela (sprawca byl z Samopomocy). Pozniej wpadlem do dealera i ten byl strasznie
          zalamany, ze nie przyjechalem najpierw do niego. Stwierdzil, ze kopnelibysmy tu i tam, zeby uszkodzenie bylo
          wieksze. "Pan by na tym zarobil i ja Tez". Po wykonanej naprawie, przy odbiorze auta, zauwazylem, ze w baku
          pusto (a przekonany bylem, ze przy oddawaniu samochodu bylo tak z pół baku). Powiedzialem o tym, a facet mi na
          to, ze bede miec nastepny przeglad za darmo. Jak najbardziej mnie to urządzało. Moje zdziwienie bylo tym
          wieksze, gdy po rozmowie z bratem, dowiedzialem sie, ze jak odwozil samochod, to wskazowka byla pod kreską.
          Wskazuje to jednak na fakt, ze praktyki w stylu "jezdzenie autem klienta" to normalka.

          Mam nadzieję że współczuję ostatni raz ???

          1 Reply Last reply Reply Quote 0
          • 1 / 1
          • First post
            Last post