[Moje auto] Transformers - Suzuki Swift 1.3 r.2000
-
Z tą taśmą srebrną to uważaj bo za mocno złapie i odejdzie znów razem z lakierem.
-
No w sumie... może było by to przegięcie Coś mi się wydaje że uszczelkę tez nową będzie trzeba kupić co? Jak bym zdecydował się na wyjęcie szyby.
Jak miałem z kumplem fiata 125p który pojechaliśmy na złombol do szkocji, co wiązało się z oklejeniem go napisami np. od sponsorów, to przy zdejmowaniu foliowych literek literki odchodziły razem z lakierem
Kurde, to czeka mnie trochę robótek ręcznych przy nim. Mam pytanie. Jak wewnątrz zdejmę wykładzinę, załóżmy coś tam zakonserwuje i będę wszystko składał do kupy, to pomiędzy wykładziną a blachą znajduje się chyba taki hmm, wełniany dywanik. Jak to się profesjonalnie nazywa? Bo chciałem zobaczyć ile za takie coś sobie życzą.
-
Ogólnie to jest filc jako mata wygłuszająca za 20zl na allegro 2m2 kupisz... dobrze jest wyskubać stary z wykladziny bo jak masz jakies dziury to pewnie mokry jest i gnije
-
Chciałem się pochwalić moim dealem Ale na początek krótka historia mojego radia Pioneer 3900. Chyba że Ci się po prostu nie chce to przewiń do banana
Dawno dawno temu, kiedy zrobiłem prawo jazdy i po raz pierwszy zacząłem pracować w wakacje, za połowę pierwszej wypłaty kupiłem radio, Pioneer 3900 do auta którym się woziłem Skody Felici r.96 (oprócz tego że potem zainwestowałem w dość fajny zestaw głośników Blaupunkt Velocity z twiterami, które zamontowałem na słupkach na wysokości uszu). Radiem i dźwiękiem cieszyłem się bardzo, słysząc naprawdę bardzo dobrej jakości, czysty dźwięk. Kiedy pewnego dnia wracałem do domu koło godziny 1 w nocy, zostawiłem na podwórku samochód z panelem w środku (ojciec jechał o 6 rano do pracy i prosił mnie żebym zostawił radio w środku) a mieszkam w kamienicy, więc podwórko mamy ogrodzone. Jaki finał tej historii łatwo się domyślić, ojca rano zastała wybita szyba, trójkąt (żeby za dużo hałasu nie zrobić) i brak radia...
Ja młody i niewiele zarabiający człowieczek z technikum powiedział no nieee, muszę Je mieć i kupiłem kolejne to same radio. Łącznie na nie wydałem ponad 800zł... Przejdźmy do kolejnego rozdziału.
W między czasie skode ojciec sprzedał (łezka się kręci bo naprawdę zajebiście wspominam ten samochód, może ciężkie, toporne ale kurde... może dlatego że włożyłem w nie sporo czasu i bardzo o nie dbałem... to było auto czołg. Wsiadasz, jedziesz, przecinasz wszystko co przed Tobą ) nabyliśmy Peugeota Partnera. Radyjko po chyba tygodniu jeżdżenia w samochodzie francuskiej produkcji (CO ZA GÓWNO, w sumie po czasie okazało się ze było po dachowaniu... ale co tam się nie psuło... komfortowe to fakt, ale trzeba być naprawdę bogatym żeby nim jeździć i mieć na naprawy. Pewnego razu przestało ot tak chodzić ogrzewanie a zima była fest. I jechałem na uczelnie... ze skrobaczką w dłoni skrobiąc ciągle na wysokości oczu pasek przez który cokolwiek widziałem... w sumie wtedy to było już naprawdę jak w czołgu ) i po 2 tygodniach znowu włam... rozwalili zamek i wzięli samą elektronikę. Wkurzyłem się... serce płakało bo zostałem z samym panelem w ręce. Nie było mnie stać na nowe, więc kupiłem jakiegoś gniota.
I tak po kilku latach jako że niedawno zakupiłem Swifcika, pomyślałem że poczukam samej elektroniki do tego radia. Jednak oferty za całe radio Pioneer 3900 wysokości 100zł były dla mnie ciut za duże, zwłaszcza że przecież panel miałem, więc czekałem na naprawdę fajną okazję. Znalazłem... elektronikę po radiu Pioneer 1100. Przeglądnąłem je na zdjęciach, złączka z panelem niby w tym samym miejscu, panel oryginalny do 1100 bardzo podobny, tyle samo przycisków i w ogóle, więc za 40zł z przesyłką postanowiłem go kupić.
Dziś przesyłka doszła. Zniecierpliwiony szybko po nią podskoczyłem do Paczkomatu i... Niby nie pasowało. Złączka ok, niby wszystko na swoim miejscu. ALE PIONEER w 2 miejscach na radiu miał takie jak by to nazwać, odbojniki platikowe które pasowały w otwory na panelu. Jeden z nich po prostu był w innym miejscu niż na panelu... więc go nożem wyciąłem. I pierwszy sukces... radio z modelu 1100 z panelem z modelu 3900 pasują do siebie! Teraz szybko do auta podpiąć kostki ISO. I... JEEEEEEEEEEEEEE działa wszystko ładnie jak za starych lat
W suzuki miałem jakieś radio marki DENVER, i różnica jest kolosalna. Ale tego starego nie wyrzucam na wszelki wypadek. Mam nadzieje ze już pech radiowy mnie opuścił i nikt nie waży się w ogóle w brzydki sposób zbliżyć do samochodziku
Dziękuje za przeczytanie tego peotyckiego opowiadania Teraz mnie czeka w weekend małe nurkowanie pod bude samochodu w ocenie czy Ruda już się zajmuje moim egzemplarzem. Po przeczytaniu paru wątków na forum widze że jest to główny mankament tego samochodu. Zbadam szczególnie dokładnie okolice wahaczy, a w maju przeprowadzę konserwacje w swoim zakresie u kumpla który posiada kanał :-)
Pozdro!
-
A w czym masz
ubezpiecznie? Jaka firma? Ja mam narazie Generali, a szczerze szukam czegoś
taniego/tańszego niż mam teraz.Proama
-
Dla młodych
kierowców najlepsze jest BTA, ja płacę coś ok. 300zł/rok.Pierwszy raz słyszę... Mi wyliczyli w BTA 572 zł na rok za silnik 1.3
-
Chyba że Ci się po prostu nie chce to przewiń do banana
Mistrz !!
-
No cóż, radio gra o niebo lepiej... bas większy... i to chyba minus bo plastiki tak zaczęły się trząść że muszę potem pomyśleć o jakiś głośniczkach i lekkim wyciszeniu wszystkiego co się trzęsie
-
No cóż, radio gra o
niebo lepiej... bas większy... i to chyba minus bo plastiki tak zaczęły się trząść
że muszę potem pomyśleć o jakiś głośniczkach i lekkim wyciszeniu wszystkiego co się
trzęsieNa eliminację wszystkich świerszczy w kabinie Swifta życia nie starczy
-
Jak się stoi to nie trzeszczy.
-
Dziś po pracy na szybko zanurkowałem pod samochód żeby zobaczyć stan podwozia. Szczerze spodziewałem się najgorszego, ale nie ma tak źle (tak na pierwszy rzut oka)
Ale... progi to jakaś masakra. Pobawiłem się w Davida Coperfielda i bez korzystania z drzwi udało mi się być w środku Palec przeszedł mi z podwozia w miejsce gdzie się trzyma nogi siedząc na tylnej kanapie (teraz wiem czemu w zimę pasażerom z tyłu wiało po tyłkach. No cóż, trzeba się kiedyś tym zająć bo szkoda jak by ruda wżerała samochodzik
Ile wam palą wasze suzuki LPG? Gazu bierze mi około 8/9 litrów w mieście. Przypomnę że mój silnik to 1.3 67KM w sedanie. Było to przed wymianą wielozaworu w instalacji gazowej, filtra oraz regulacją więc może spalanie na cieplejsze dni spadnie?
I jeszcze jedno... czy po wymianie wielozaworu powinno się regulować gaz? U mnie było tak że ziomek z gazowni wyregulował gaz, wymienił filtr po czym okazało się że wielozawór też jest do wymiany (pływak został u góry, nie dało się tankować gazu) i po 2 dniach wymieniłem także tą część. Za plus muszę przyznać że teraz Suzuki o wiele szybciej mogę przełączyć na gaz, ale mam wrażenie (albo jestem przewrażliwiony) że samochodzik bardziej muli. Jak mu depnę gazu do dechy, to łapie przy muła, czuć że zbiera się w sobie, po czym przy 2500 obrotów czuć o wiele większe przyśpieszenie.
-
Panowie pomóżcie
-
Jaki lakier bezbarwny możecie polecić? Znajdę w ogóle taki lakier przykładowo w Obi? Czekając na gazownika zdrapałem te bąbelki z bezbarwnego i chyba jak najszybciej trzeba to zrobić.
-
Dziś z przodu w samochodzie podniosłem dywaniki z podłogi... i znalazłem 2 wloty światła... Jaki możecie polecić podkład, coś na rdzę? Na takie dziury co polecacie? Ja myślałem po prostu o szpachli. Mam jakąś uniwersalną, może to da radę?
-
Gazownik regulował gaz mi dziś chyba 3 razy... i ciągle jak suzuki ma 1500obrotów i pedał gazu w podłodze to ma przymuła... dopiero od 2000 czuć że idzie normalnie. Gazownik opuścił ręce i mówił że to nie możliwe, bo odczyt i ustawienie gazu jest ok. Mówi że to może być oznaka tego że regulator powoli się kończy...
-
-
Panowie pomóżcie
- Jaki lakier
bezbarwny możecie polecić? Znajdę w ogóle taki lakier przykładowo w Obi? Czekając na
gazownika zdrapałem te bąbelki z bezbarwnego i chyba jak najszybciej trzeba to
zrobić.
W OBI to chyba średnio, poszukaj sklepu z lakierami MOTIP-u pewnie macie jakiś sklep z takimi lakierami w Katowicach a ich lakiery są chyba jednymi z lepszych w sprayu.
- Dziś z przodu w
samochodzie podniosłem dywaniki z podłogi... i znalazłem 2 wloty światła... Jaki
możecie polecić podkład, coś na rdzę? Na takie dziury co polecacie? Ja myślałem po
prostu o szpachli. Mam jakąś uniwersalną, może to da radę?
Proponowałbym wygrzebać ta rdze maxymalnie ile wyjdzie to co zostanie zamalować Cortaninem - czekasz 24h aż wejdzie w reakcje z rdzą a potem jeśli już to proponowałbym mate z włóknem szklanym i na to dopiero szpachlę. Chociaż najlepiej byłoby to po prostu zaspawać, nie powinni Cie za zaspawanie 2 dziur bardzo zedrzeć, chociaż pewnie znajdzie się ich więcej
- Jaki lakier
-
- Gazownik
regulował gaz mi dziś chyba 3 razy... i ciągle jak suzuki ma 1500obrotów i pedał
gazu w podłodze to ma przymuła... dopiero od 2000 czuć że idzie normalnie. Gazownik
opuścił ręce i mówił że to nie możliwe, bo odczyt i ustawienie gazu jest ok. Mówi że
to może być oznaka tego że regulator powoli się kończy...
Prawdopodobnie malo powietrza. Sprobuj odkrecic nakretke, ktora przykrecona jest obudowa filtra powietrza - banal, a u mnie pomoglo. Nigdy nie ma mula, leci elegancko nawet z butem w podlodze, spalanie przyzwoite. Jak sie okaze ze jest lepiej to mozesz tak zostawic, albo przerobic dolot/ zmienic mikser. Ja to olalem i po prostu bez tej nakretki jezdze.
- Gazownik
-
Takie coś pomogło? Spróbuje dziś. A nie ma jakiś efektów ubocznych tego zabiegu? Większe spalanie itp.?
-
Nie może być większego spalania. Z nakrętką samochód dostawał za mało powietrza i aby nie zamulał, należało mu zwiększyć dawkę gazu - i wtedy palił więcej bo miał bogatą mieszankę. Gdy odkręciłem, mogłem skręcić śrubę regulującą dawkę gazu o dwa pełne obroty (mam 1gen lpg), a i tak idzie jeszcze lepiej, a zarazem pali mniej. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Sam się zdziwiłem, że takie coś może powodować problemy . Z tego co wiem moze pomóc wymiana miksera, ale ja się nie będę z tym bawił bo co mi brak nakrętki przeszkadza. Chyba że mogą z tego powodu jakieś skutki uboczne wystąpić? Gazownik stwierdził że nie ma co kombinować i można tak zostawić.
-
Nie może być
większego spalania. Z nakrętką samochód dostawał za mało powietrza i aby nie
zamulał, należało mu zwiększyć dawkę gazu - i wtedy palił więcej bo miał bogatą
mieszankę. Gdy odkręciłem, mogłem skręcić śrubę regulującą dawkę gazu o dwa pełne
obroty (mam 1gen lpg), a i tak idzie jeszcze lepiej, a zarazem pali mniej. Tak
przynajmniej było w moim przypadku. Sam się zdziwiłem, że takie coś może powodować
problemy . Z tego co wiem moze pomóc wymiana miksera, ale ja się nie będę z tym
bawił bo co mi brak nakrętki przeszkadza. Chyba że mogą z tego powodu jakieś skutki
uboczne wystąpić? Gazownik stwierdził że nie ma co kombinować i można tak zostawić.Szczerze na początku byłem temu bardzo sceptyczny... po pracy stwierdziłem co mi szkodzi, odkręciłem i Suzuki na gazie jak burza w porównaniu do tego co było ostatnio
Dzięki bardzo za radę
-
To wybierz się najlepiej jeszcze na analizę spalin i ew. regulację, chyba że spalanie miałeś w normie. Mojego gazownika póki co nie ma, w przyszłym tygodniu do niego podjadę. Jednakże myślę, że skoro nie muli to ubogo nie mam, ale wolę być pewny
-
To wybierz się
najlepiej jeszcze na analizę spalin i ew. regulację, chyba że spalanie miałeś w
normie. Mojego gazownika póki co nie ma, w przyszłym tygodniu do niego podjadę.
Jednakże myślę, że skoro nie muli to ubogo nie mam, ale wolę być pewnyNo Ja dogadałem się że w ramach "gwarancji" za wcześniejsze ustawienie gazu (2 tyg. temu) mam robione i to. Coś tam powiem niech jeszcze raz tylko sprawdzi, ustawi tak jak trzeba i pojadę do domu za darmochę
Mój mieszanki na pewno za ubogiej nie ma ;P Komfort jazdy skoczył tysiąc razy. Boje się że ma za bogatą i może więcej palić dlatego. Do tej pory, po mieście spalił blisko 9l LPG na stówę, mam silnik 1.3 w sedanie, ale liczyłem że będzie przynajmniej w okolicach 8, chyba ze za dużo wymagam
-
Ja jeszcze po poprawieniu tego nie miałem okazji sprawdzić tylko w mieście, zawsze mi jakaś trasa wyskoczy