światła pozycyjne przednie
-
i ryzyka zatrzymania przez
policję - wtedy albo trzeba będzie zabulić, albo użerać się z żarówką na drodze (a tu np.
deszcz, ciemno, wilki jakieś...).Z tym się nie zgodzę!
Za brak światła postojowego nikt go nie zatrzyma, bo nie widać przy jeździe, czy ono świeci, czy nie.
A już na pewno nie dostanie mandatu.Jak jeździłem Trabantem, to ze dwa razy zrobiłem sobie jaja z policji.
Przy odpowiednim przekręceniu kluczyka, świeci lewa strona świateł postojowych w Trabancie.
Policjant zatrzymując mnie, mówił, że nie mam tylnego, prawego postojowego.
[z tyłu widać, że nie świeci]
Kazał to w domu usunąć i jechać dalej.
Ruszając oczywiście miałem już dwa światła postojowe zapalone.
Widziałem w lusterku głupią minę policjanta. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Autentyczne! -
Z tym się nie zgodzę!
Za brak światła postojowego nikt go nie zatrzyma, bo nie
widać przy jeździe, czy ono świeci, czy nie.
A już na pewno nie dostanie mandatu.Jak to nie widać? Przecież z przodu w tico światła postojowe są w osobnych kloszach i jak któryś nie świeci to od razu to widać. Co innego gdy postojówki są pod tym samym kloszem co mijania to wtedy ciężko stwierdzić czy owa postojówka świeci czy nie.
A mandat można dostać za byle pierdołę. Wszystko zależy od życzliwości policjanta.
<img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Nie sprowadzajcie kolegi na złą drogę - stuknie, zadziała i za jakiś czas będzie to samo, a to
nie jest rozwiązanie problemu.
"Naprawiona" lampa u mnie działa ponad dwa lata (pamiętam, bo było to przed przeglądem), od tamtej pory nie było z nią problemów. Gdybym wtedy odkręcał nadkole, zmienił żarówkę, a lampa dalej by nie świeciła, pewnie byłbym "lekko" zdenerwowany. A tak szybko i bez brudzenia rąk problem został rozwiązany. W ogóle jak w Tico zgaśnie jakaś lampa, to naprawę należy zacząć nie od sprawdzania żarówki, a od kontroli kostek w okolicach lampy.
Do tej pory tylko raz miałem spaloną żarówkę, a tych nieświecących przez zły styk było znacznie więcej. -
No dobrze, ale przyznasz, Wasylku, że naprawa
nieświecącej lampy huknięciem w nią stanowi jedynie
doraźne, chwilowe usunięcie usterki...No a o czym ja piszę? Warto zbadać sprawę nawet jak zaczęło samo świecić <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
No a o czym ja piszę? Warto zbadać sprawę nawet jak zaczęło samo świecić
Sorrrrrrrki. Sądziłem, że drwisz. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Policjant zatrzymując mnie, mówił, że nie mam tylnego,
prawego postojowego.
[z tyłu widać, że nie świeci]
Kazał to w domu usunąć i jechać dalej.
Ruszając oczywiście miałem już dwa światła postojowe
zapalone.
Widziałem w lusterku głupią minę policjanta.Jakiś wyjątkowo potulny ten policjant. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
"Rasowy" gliniarz w złym humorze, taki jak nasi co na wylotówkach z miasta stoją:
-wypisałby mandat za brak światła
-kazałby je naprawić od razu przy nim
-miałby w nosie fakt, że teraz świeci (mandat byłby za to, że nie świeciło przed chwilą) <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Jak to nie widać? Przecież z przodu w tico światła postojowe są w osobnych kloszach i jak któryś
nie świeci to od razu to widać. Co innego gdy postojówki są pod tym samym kloszem co
mijania to wtedy ciężko stwierdzić czy owa postojówka świeci czy nie.Popieram w całej rozciągłości. Ja ostatnio nawet zauważyłem, że prawa postojówka mi nie świeci "przeglądając się" w lakierze poprzedzającego mnie samochodu.
-
Jakiś wyjątkowo potulny ten policjant.
"Rasowy" gliniarz w złym humorze, taki jak nasi co na wylotówkach z miasta stoją:
-wypisałby mandat za brak światłaJeśli kierowca usunąłby "usterkę" na miejscu - wątpię.
-kazałby je naprawić od razu przy nim
Moim zdaniem - bardzo dobrze. Często natykam się na samochody, w których nie świeci więcej niż jedna żarówka, np.:
- nie świecą oba światła z tyłu,
- nie świeci światło mijania oraz światło postojowe z przodu z lewej strony.
Prawdopodobieństwo, że przepaliły się one tego samego dnia, czy nawet w przeciągu kliku dni, jest przecież małe. Po prostu kierowcy rzadko kontrolują sprawność świateł lub nawet świadomie ignorują niesprawności. A na nieoświetlonej drodze o najechanie na tył lub czołówkę z "niby motocyklistą" jest nietrudno.
-
Odkręcasz lewe nadkole i masz ładny dostęp <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Usterka została już naprawiona, wymieniłem żarówkę bo była spalona przeczyściłem styki i popsikałem "kontaktem" i śmiga <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja też stwierdzam ze lepiej chwilkę poświecić nawet najdrobniejszej usterce a nie co chwile stukać pukać i ruszać kablami <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />