Urwany zawór....
-
Koszt wcale dużo nie wzrośnie, a silnik może być jak nowy.
a przy okazji mozna go troche podrasowac..
<img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Już sam nie wiem co mam robić. Czy trzymac tego grata czy czym prędzej go sprzedać Na początku
też rozważałem wymiane silnika, ale mechanicy stwierdzili ze koszta sie zamknął w 500,-.
teraz wychodzi juz drugie tyle i wraz nie mam pewności czy bedzie ok. Przed zakupem ponad
miesiąc czytałem o tico dzień w dzień i byłem przekonany że to bedzie bezawaryjny
samochodzik, tylko chyba trafiłem na trupa Teraz jak go zrobią i będzie OK to z jednej
strony szkoda sprzedawać bo mnustwo kasy w niego poszło, a z drugiej strony nie wiadomo ile
to wytrzyma i czy znowu nie bede musiał szastać kasą na remontyNiestety nie wszyscy mechanicy są do końca uczciwi, i chcą zarobić więcej kasy niż powinni za to wziąć.Przy takim remocie silnik powinien chodzić jak zegarek. a nie wymieniać coś później jak juz ponownie jest założony. Co to za ludzie że nie posprawdzali czy wszystkie cylindry są ok.Niestety masz pech że trafiłeś akurat na uszkodzony silnik, to raczej mało spotykane w tico, ale też że tarafiłeś na "fachowców" co go tak naprawiają to tez niezbyt szczęśliwa mieszanka. Teraz niestety musisz juz liczyć, że poprawią oni swe zaniedbania.Po tym powinno już być ok. Jeśli wymienią pierścienie we wszystkich cylindrach, głowica naprawiona to już na bank nie powinien brać oleju. A na drugi raz przestrzegam przed zapewnienieniami takich fachowców że remont wyniesie 500zł. a z drugiej strony nie trudno znaleźć człowieka, co naprawia samochody uczciwe w swym przydomowym zakładzie. Bo w tych większych, często naprawiają uczniowie lub by zrobić szybko byle wieksza kasa weszła. Taka jest prawda wiem z doświadczenia, że trzeba uważać.
-
Niestety nie wszyscy mechanicy są do końca uczciwi, i chcą zarobić więcej kasy niż powinni za to
wziąć.Przy takim remocie silnik powinien chodzić jak zegarek. a nie wymieniać coś później
jak juz ponownie jest założony. Co to za ludzie że nie posprawdzali czy wszystkie cylindry
są ok.Niestety masz pech że trafiłeś akurat na uszkodzony silnik, to raczej mało spotykane
w tico, ale też że tarafiłeś na "fachowców" co go tak naprawiają to tez niezbyt szczęśliwa
mieszanka. Teraz niestety musisz juz liczyć, że poprawią oni swe zaniedbania.Po tym powinno
już być ok. Jeśli wymienią pierścienie we wszystkich cylindrach, głowica naprawiona to już
na bank nie powinien brać oleju. A na drugi raz przestrzegam przed zapewnienieniami
takich fachowców że remont wyniesie 500zł. a z drugiej strony nie trudno znaleźć człowieka,
co naprawia samochody uczciwe w swym przydomowym zakładzie. Bo w tych większych, często
naprawiają uczniowie lub by zrobić szybko byle wieksza kasa weszła. Taka jest prawda wiem z
doświadczenia, że trzeba uważać.Zaczeli sprawdzać i mam jeszcze panewki do wymiany <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Próbowali założyć nowe oryginalne to okazało sie że ma wtedy luz - czyli samochód miał już remont silnika bo ma niestandardowe panewki <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Drugi remont silnika przy 12okkm, wydaje mi sie w takim razie ze miał kręcony licznuk <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> już sam nie wiem co mam robić z tym gratem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Zaczeli sprawdzać i mam jeszcze panewki do wymiany Próbowali założyć nowe oryginalne to okazało
sie że ma wtedy luz - czyli samochód miał już remont silnika bo ma niestandardowe panewki
Drugi remont silnika przy 12okkm, wydaje mi sie w takim razie ze miał kręcony licznuk już
sam nie wiem co mam robić z tym gratemChłopie wg mnie jedyna słuszna rada to kombinuj drugi silnik a swój rozebrany zostaw sobie na części <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />. Kupiłeś auto z zajechanym silnikiem, który poprzedni właściciel tylko odpicował na sprzedaż <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Zaczeli sprawdzać i mam jeszcze panewki do wymiany Próbowali założyć nowe oryginalne to okazało
sie że ma wtedy luz - czyli samochód miał już remont silnika bo ma niestandardowe panewki
Drugi remont silnika przy 12okkm, wydaje mi sie w takim razie ze miał kręcony licznuk już
sam nie wiem co mam robić z tym gratemNiestety tak bywa. Ja jak kupowałem ticola 97rocznik 3 lata temu miał przejechane 85tys dużo, ale na pewno tyle. Bo gościówka jeździła do roboty a byłem u nich w domu i dokładnie oglądłem to co miałem kupić. Teraz tylko masz wybór załatwić drugi silnik gdzieś na szrocie nawet bez głowicy, będzie taniej. Pewnie jak Ci gostek go sprzedawał nalał motodoktora by nie brał oleju bo tak cwaniaki robią by nie było wycieków.
-
Niestety tak bywa. Ja jak kupowałem ticola 97rocznik 3 lata temu miał przejechane 85tys dużo,
ale na pewno tyle. Bo gościówka jeździła do roboty a byłem u nich w domu i dokładnie
oglądłem to co miałem kupić. Teraz tylko masz wybór załatwić drugi silnik gdzieś na szrocie
nawet bez głowicy, będzie taniej. Pewnie jak Ci gostek go sprzedawał nalał motodoktora by
nie brał oleju bo tak cwaniaki robią by nie było wycieków.Jak dobrze pójdzie to jutro odbiore mojego gracika. Wymienili mi jeszcze panewki, ponoc nie były w najlepszym stanie. Mechanik zapewnia że teraz nie bedzie brał oleju - jak bedzie zobaczymy. Czy jest sens teraz kupować drugi silnik? - chyba raczej sprzedam tikola jak bedzie cos nadal nie tak <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Samochodzik odebrany, przejechał dzielnie już 100km i jak narazie (oby nie zapeszyć), nawet przy odpalaniu z rury wydechowej nie widze żadnych oparów, nawet najdrobniejszych (a przecież mamy teraz juz niższe temperatury i wiele autek zaczyna kopcić). Mam nadzieje ze bedzie OK, krótko go mam ale chyba żal by było sie rozstawać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS: teraz zaczał odzywać sie lewy przegób (prawy wymieniony miesiać temu). Ale czym że jest teraz przegub <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Samochodzik odebrany, przejechał dzielnie już 100km i jak narazie (oby nie zapeszyć), nawet przy
odpalaniu z rury wydechowej nie widze żadnych oparów, nawet najdrobniejszych (a przecież
mamy teraz juz niższe temperatury i wiele autek zaczyna kopcić). Mam nadzieje ze bedzie OK,
krótko go mam ale chyba żal by było sie rozstawać
PS: teraz zaczał odzywać sie lewy przegób (prawy wymieniony miesiać temu). Ale czym że jest
teraz przegubNo to gratulejszyn i życzę Ci, żebyś miał koniec takich kłopotów z Tico <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Tylko nie dziękuj, żeby nie zapeszyć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jaki bilans kosztów tych wszystkich napraw?
-
No to gratulejszyn i życzę Ci, żebyś miał koniec takich kłopotów z Tico . Tylko nie dziękuj,
żeby nie zapeszyć
Jaki bilans kosztów tych wszystkich napraw?Remont silnika + nowy rozżąd + nowy prawy przegub = 1250,-
Troche żałowałem że nie szukałem drugiego silnika, ale wsumie tez nie wiadomo na co sie trafi, a teraz wiem napewno ze w silniku jest naprawione wszystko co sie tylko dało (nie robiłem szlifów cylindrów, bo wiadomo, w silniku tico to sie nie opłata, zbyd duży koszy)
-
spr oslony przegubu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
a co do samych przegobow to trwalosc zamiennikow jest strasznie marna. wiadomo nie ma na to reguly,ale wiele osob skarzy sie od jakiegos czasu na badziewiaste zamienniki.kiedys na forum bylo to nawet poruszane kilka razypozdr
-
spr oslony przegubu
a co do samych przegobow to trwalosc zamiennikow jest strasznie marna. wiadomo nie ma na to
reguly,ale wiele osob skarzy sie od jakiegos czasu na badziewiaste zamienniki.kiedys na
forum bylo to nawet poruszane kilka razy
pozdrPrzegóby miałem orginalne, teraz zakładałem z prawu też oryginał, zostało jeszcze lewy wymienić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />