Hamulce - problem ze skutecznością
-
Wiem, że o hamulcach napisano już wiele, ale nie doszukałem się odpowiedzi na mój problem. DZiwny jest objaw - gdy silnik jest wyłączony pedał hamulca jest twardy (normalne, bo nie działa serwo). Z kolei po włączeniu pedal robi się taki jakiś "gumowaty" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Mam wymienione: płyn, klocki, bębny, szczęki, linkę ręcznego i oczywiście odpowietrzone.
Niestety skuteczność działania hamulców jest krótko mówiąc średnia ("nie staje dęba" przy intensywnym hamowaniu).
Czy są jakieś sugestie z waszej strony? -
Wiem, że o hamulcach napisano już wiele, ale nie doszukałem się odpowiedzi na mój problem.
DZiwny jest objaw - gdy silnik jest wyłączony pedał hamulca jest twardy (normalne, bo nie
działa serwo). Z kolei po włączeniu pedal robi się taki jakiś "gumowaty"
Mam wymienione: płyn, klocki, bębny, szczęki, linkę ręcznego i oczywiście odpowietrzone.
Niestety skuteczność działania hamulców jest krótko mówiąc średnia ("nie staje dęba" przy
intensywnym hamowaniu).
Czy są jakieś sugestie z waszej strony?Też tak miałem. W czerwcu wymieniłem zaworek podciśnienia na serwo, dałem nowe tarcze i klocki i szczerze mówiąc poprawa była niewielka (fajnie hamował do momentu aż się "nowości" nie dotarły).
W lipcu kupiłem i założyłem nowe szczęki na tył (oryginały), samoregulatory i zestaw sprężynek tak sztywnych, że nie dało się ich ścisnąć <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Po wymianie od razu hamulec zaczął wyżej brać. Przy czym - tak samo jak u Ciebie - na wyłączonym silniku pedał był twardy, a po odpaleniu robił dziwnie miękki. Rozbieraliśmy to z ojcem chyba z 7 razy i za każdym razem wszystko było dobrze do kilku wciśnięć hamulca. Po prostu samoregulatory nie pracowały tak jak potrzeba. Ktoś na forum napisał, że przełożył sprężynkę trzymającą blaszkę, która zachodzi na zębatkę samoregulatora. Ja zrobiłem to samo przy obu kołach i dopiero od tego momentu wszystko chodzi jak należy. Przejechałem już ok. 1500 km i hamulce są rewelacyjne - łapią od góry a ręczny trzyma już na pierwszym ząbku; z dużej górki na drugim. Diagnosta na przeglądzie był zachwycony i ja też do dzisiaj jestem.Podsumowując: miałem sprężynki założone tak jak jest w książce Trzeciaka. Gdy dałem je odwrotnie to dopiero zaczęły trzymać samoregulatory jak należy. Proponuję zrobić tak samo i sprawdzić. Innego wyjścia nie ma.
Możesz także spróbować najpierw wymienić zaworek podciśnienia, bo o tym nie napisałeś. Ja za swój zapłaciłem 14,50.
-
Podsumowując: miałem sprężynki założone tak jak jest w książce Trzeciaka. Gdy dałem je odwrotnie
to dopiero zaczęły trzymać samoregulatory jak należy.
Nie bardzo wiem, o którą blaszkę chodzi. W Trzeciaku str.202 - Rys.6.11 poz. 3? Co masz na myśli mówiąc o odwrotnym założeniu? Do góry nogami? Mów do mnie jak do laika <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> -
Nie bardzo wiem, o którą blaszkę chodzi. W Trzeciaku str.202 - Rys.6.11 poz. 3? Co masz na myśli
mówiąc o odwrotnym założeniu? Do góry nogami? Mów do mnie jak do laikaTAk, to ta sprężynka, którą wskazałeś na rysunku. Ją właśnie założyłem odwrotnie.
-
TAk, to ta sprężynka, którą wskazałeś na rysunku. Ją właśnie założyłem odwrotnie.
Spytam dla pewności - Odwrotnie, czyli do góry nogami?
Dziwny to samochód ten Tico. Co to za znaczenie z tą sprężynką? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Spytam dla pewności - Odwrotnie, czyli do góry nogami?
Dziwny to samochód ten Tico. Co to za znaczenie z tą sprężynką?
witam,odwrotnie to nie znaczy do góry nogami,ale przy mocowaniu jej w otwór w szczęce nie od srodka ,od strony tarczy kotwicznej ale zamocowac ją od strony bębna hamulcowego tak żeby blaszka na twiom rysunku załapywała zębatke samoregulatora przy naduszeniu na pedał hamulca i regulowała odległość szczęk od bębna <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />