Buczenie (podobny odgłos) przy skręcaniu
-
Witam.
Wiem, ze pierwsze co moze przyjsc na mysl to lozysko.
Sytuacja jest taka: juz dwa razy w ciagu trzech dni podczas szybszej niz zwykle (wymog sytuacji na drodze) jezdzie na niezbyt duzym rondzie (czyli w lewo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) wystapil szum (buczenie - ciezko znalezc slowo) z tylu z lewej.
Jedyne czynnosci jakie byly wykonane przez ostatnie dwa tygodnie z tylu to wymiana zbiornika paliwa i zmiana kol na zimowe. Nie sprawdzalem jeszcze czy kolo jest na 200% dokrecone ale przy zmianie dokrecalem tak jak zawsze (recznie) i na pewno wszystkie sruby.
Pisze o tych czynnosciach bo moze (choc osobiscie nie wydaje mi sie) maja one jakis wplyw na wystepowanie takiego objawu.
A moze to szczeka jakos dotyka o beben? Na wiosne jak byl myty od spodu to od strumienia wody z myjki lewe kolo jakos nie mialo ochoty sie krecic (prawe z wielka checia). Podczas jazdy jednak (poza tymi dwoma przypadkami i pierwszym porannym hamowaniu) z tamtych okolic nie dobiegaly zadne szumy i halasy...
Sa wolne dni wiec o warsztacie w celu sprawdzenia na podnosniku nie mysle teraz ale moze macie jakies pomysly?
Czy w przypadku lozyska SKF bedzie dobrym rozwiazaniem? Za SKF zaplace tyle samo co za gorsze w sklepie wiec koszt nie gra roli wiekszej tylko czytalem kiedys, ze Tico co lozysk z tylu jest wybredne i nie kazde lozysko daje rade.
-
Cześć!!
Wg mnie to łożysko. Podczas obciążania koła zużyte łożysko daje znać o sobie.
Co do SKF - też u siebie założyłem, zapłaciłem 2 zł więcej niż za CX. SKFy to dobre łożyska, zakładam je już do 3 auta i nie narzekam. Inaczej się miała sytuacja z CX- potrafiło się odezwać już po 4 miesiącach od wymiany <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> i osobiście nie polecam.