Silniczek spryskiwacza
-
Dziś wsiadając do autka i chcąc oczyścić szybki <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> ku mojemu wielkiemu zdziwieniu stwierdzam, że płynu nie mam na szybie, a wycieraczki pracują <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> pierwsza myśl brak płynu więc pod maske... a tam płynu full <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> wiec następna myśl zapchany wężyk znów pudło <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> po chwili karząc pasażerowi nadusić na przełącznik uruchamiający spriskiwacz... nadsłuchuje czy silniczek chodzi i <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> trafiony zatopiony. Więc do mechanika z pytaniem o powód, i co się dowiaduje <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> SPALONY !!!!!
Jak to możliwe ??? brak odp
Czy ktoś może mi na to odp ?? i czy ktoś miał podobny problem ?? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Dziś wsiadając do autka i chcąc oczyścić szybki ku
mojemu wielkiemu zdziwieniu stwierdzam, że płynu
nie mam na szybie, a wycieraczki pracują
pierwsza myśl brak płynu więc pod maske... a tam
płynu full wiec następna myśl zapchany wężyk znów
pudło po chwili karząc pasażerowi nadusić na
przełącznik uruchamiający spriskiwacz...
nadsłuchuje czy silniczek chodzi i trafiony
zatopiony. Więc do mechanika z pytaniem o powód, i
co się dowiaduje SPALONY !!!!!
Jak to możliwe ??? brak odpCzy ktoś może mi na to odp ?? i czy ktoś miał podobny
problem ??taaa... a gdzie sie miesci owy silniczek?
-
taaa... a gdzie sie miesci owy silniczek?
W moim przypadku jest przy pojemniku na płyn do spryskiwacza...
-
W moim przypadku jest przy pojemniku na płyn do
spryskiwacza...Sie zdarza ze sie spali...
Najekonomiczniejszym wyjsciem jest zamontowanie jednej albo dwoch pompek od poloneza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Sie zdarza ze sie spali...
Najekonomiczniejszym wyjsciem jest zamontowanie jednej
albo dwoch pompek od polonezaNo już po problemie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A jak się skończyło ?? pojechałam do elektryka by coś na to poradził, i co się okazało, że silniczek jest nie od tego autka tylko od VW lub Audi <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> ale mówiąc szczerze spodziewałam się tego <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> autko jest powypadkowe, a przedni właściciel nie zadał sobie wiele trudu by autko pod maską zachowało swój rodowód <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
Więc ostrzegam przed kupnem auta powypadkowego i sprowadzanego z niemiec <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
No już po problemie A jak się skończyło ?? pojechałam do elektryka by coś na to poradził, i co się okazało, że
silniczek jest nie od tego autka tylko od VW lub Audi ale mówiąc szczerze spodziewałam się tego autko jest
powypadkowe, a przedni właściciel nie zadał sobie wiele trudu by autko pod maską zachowało swój rodowód
Więc ostrzegam przed kupnem auta powypadkowego i sprowadzanego z niemiecI nie tylko z Niemiec. Z Polski też.
Prawda stara jak świat. Ale nic na to nie poradzisz. Większość osób w Polsce, może i na naszym forum nie kupuje z salonu samochodu.Wiadomo względy finansowe A w tej sytuacji wszystkiego można się spodziewać.
Zresztą po SMP na tym forum też są ślady niedoróbek. Ja chciałem wreszcie mieć samochód od nowości.
Z salonu, żeby nie był prostowany, wyciągany po wypadku, następnie prany po ......... .
To mój czwarty pojazd w życiu. Pierwszy - który nie jest po przejściach ( mam nadzieję ).
Bo to różnie bywa.
Nie wiem czy pisałem już na forum jak to znajomy kupił samochód z salonu i jeggo córka przy parkowaniu zawadziła błotnikiem. Jakież zdziwienie było na ich twarzach, gdy po odprowadzeniu samochodu do serwisu następnego dnia okazało się że auto już było bite, klepane i malowane.GANZ NEUE, prosto z salonu. ALE JAJA.p.s.
Salon już nie istniejeNo i patrząc obiektywnie ( choć mam nowe auto, no nie, mam nowego Swifta, to ciągle się zastanawiam, kiedy ktoś z mojego otoczenia kupuje samochód, czy warto dawać kasę za nówkę :
AC,OC,kredyt,obowiązkowe przeglądy - drogie,
No ale jak się popsuje to nawet za granicą jest ponoć pomoc ? Ha,Ha, Pewnie po tygodniu.
Kumple kupują w tej samej cenie Japońce 5 - letnie. Chwalą sobie. Ale nie słyszałem, aby któryś był w serwisie poza przeglądem rejestracyjnym pogwarancyjnym.
Czy to jest THE BEST ? Czy Oni tacy skromni ? -
pudło po chwili karząc pasażerowi
mówisz o "karząc" od "karania" czy "karząc" od "kazania"
bo pisownia wskazuje na to pierwsze
no dobra wiem że się czepiam -
mówisz o "karząc" od "karania" czy "karząc" od "kazania"
bo pisownia wskazuje na to pierwsze
no dobra wiem że się czepiamWdając sie w dyskusję lingwistyczną dodam, ze nie istnieje forma "karząc kogoś". "Kogoś" mozna "karać". Jesli chodzi o "kazanie", to funkcjonuje u nas forma "prawić kazanie", "udzielac kazania". Forma "karząc ludziom", "karząc wiernym" jest mi obca, nieznana i niezrozumiala. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
Wdając sie w dyskusję lingwistyczną dodam, ze nie
istnieje forma "karząc kogoś". "Kogoś" mozna
"karać". Jesli chodzi o "kazanie", to funkcjonuje u
nas forma "prawić kazanie", "udzielac kazania".
Forma "karząc ludziom", "karząc wiernym" jest mi
obca, nieznana i niezrozumiala.jeszcze można "kazać komuś coś zrobić"
-
jeszcze można "kazać komuś coś zrobić"
Niektórym może się coś/ktoś "ukazać" zwłaszcza po <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
jeszcze można "kazać komuś coś zrobić"
Przeciez to bylo takie oczywiste. "kazac komuś coś zrobić". Dlaczego ja tego nie zauwazylem? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
mówisz o "karząc" od "karania" czy "karząc" od "kazania"
bo pisownia wskazuje na to pierwsze
no dobra wiem że się czepiamRzecz ludzka popełaniać błędy, nikt nie jest doskonały <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
pozdro <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />
-
Ciekawostka: nowy i orginalny silniczek do spriskiwacza kosztuje ok.400-500 zł <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> ( i raczej niedostępny), a nowy lecz nieorginalny ok.55-60 zł <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />