Nie pali na jeden cylinder, problem z porannym uruchomieniem
-
Moim zdaniem odkręć pokrywę głowicy
i sprawdź pracę dzwigienek
zaworowych na 1 cylindrze. Czasami dzwigienka zaworowa lubi pęknąć,
co wyłącza z pracy cylinder.Czy podczas niedziałającego przez cały czas jednego z cylindrów nie powinno sie odczuwać wyraźnego spadku mocy silnika ?
Bo u mnie silnik dziwnie się zachowuje jedynie na wolnych obrotach, podczas jazdy (czy nawet gazowania auta na postoju) nie odczuwam żadnego spadku mocy.... -
Czy podczas niedziałającego
przez cały czas jednego z cylindrów nie powinno sie odczuwać wyraźnego spadku mocy silnika ?Poczytaj ten wątek do końca bo trochę podobny KLIK
-
Poczytaj ten wątek do końca
bo trochę podobny
KLIKRzeczywiście objawy identyczne, tylko rozwiązania nie napisali
Na myjni (z karcherami) byłem i sowicie go pistoletem myłem, ale to było jakiś tydzień temu
Pytanie:
Czy aparat zapłonowy z DX będzie pasował do SX ? -
Rzeczywiście objawy
identyczne, tylko rozwiązania nie napisaliAle drugi user się dołaczył z takim samym problemem i okazało się że dostawał za mało paliwa.
Na myjni (z karcherami) byłem
i sowicie go pistoletem myłem, ale to było jakiś tydzień temuHmmmm....
Pytanie:
Czy aparat zapłonowy z DX
będzie pasował do SX ?DX to który rocznik? 94?
-
Ale drugi user się dołaczył z
takim samym problemem i okazało się że dostawał za mało paliwa.I też nie napisał (bo nie wiedział co zrobił mechanior) rozwiązania
DX to który rocznik? 94?
Albo 95, nie pamiętam który ma kolega
-
I też nie napisał (bo nie
wiedział co zrobił mechanior) rozwiązaniaPewnie wzbogacił mieszankę bo cóż innego mógł zrobić
Albo 95, nie pamiętam który
ma kolegaTrzeciak nic nie mówi o różnicy aparatów zapłonowych więc pewnie te same...ale na 100% nie jestem pewien
-
Czy podczas niedziałającego
przez cały czas jednego z cylindrów nie powinno sie odczuwać wyraźnego spadku mocy silnika ?Tak na odległość to trudno oceniać, ale biorąc na logikę, to spadek powinien być przy niepracującym jednym cylindrze, ale to może być odczuwalne dopiero przy odpowiednim obciążeniu.
Jeżeli nic innego nie znajdziesz, to zajrzyj pod pokrywę zaworów. Piszę o tym dlatego, że spotkałem się z takim przypadkiem. -
Tak na odległość to trudno
oceniać, ale biorąc na logikę, to spadek powinien być przy niepracującym jednym cylindrze, ale
to może być odczuwalne dopiero przy odpowiednim obciążeniu.Pod obciążeniem dwóch osób (kierowca i pasażer) auto "idzie jak przecinak".
Nie ma żadnego zauważalnego spadku mocy.Jeżeli nic innego nie
znajdziesz, to zajrzyj pod pokrywę zaworów. Piszę o tym dlatego, że spotkałem się z takim
przypadkiem.Dziś wymieniłem palec w kopułce - oczywiście bez zmian
Na jutro jestem umówiony z kolegą, ma DX-a to mi pożyczy na podmiankę aparat zapłonowy.
Jeśli i to nie pomoże, to po niedzieli będę zmuszony jednak ściągnąć pokrywę zaworów jak wspomniałeś. -
A wię problem wygląda tak
Problem został dziś rozwiązany
Przed przyjazdem kolegi DX-em (w celu podmianki aparatu zapłonowego) poszedłem dziś z rana tropem TEGO WĄTKU.
Zdjąłem obudowę filtra powietrza celem dokładnych oględzin okolic gaźnika w poszukiwaniu jakiegoś wężyka podciśnieniowego, który mógł spaść/sparcieć/pęknąć.I trop był dobry
Okazało się, że spadł jeden z dwóch wężyków, które idą od puszki par paliwa (dobrze ją nazwałem ? Ta czarna owalna, na lewo od gaźnika ) do kolektora ssącego.Po założeniu jednego z nich na swoje miejsce - problem jak ręką odjął
Oczywiście jest już reakcja po ściągnięciu fajki z pierwszego cylindraPodsumowując - wszystko gra i buczy
Poniżej na zdjęciach pokazuję felerny wężyk, który zaznaczyłem niebieską strzałką.
W czerwonym kółku zaznaczyłem oba, które idą od puszki par paliwa. -
Problem został dziś
rozwiązanyTaki jeden mały niesforny wężyk wypadł i ile zamieszania zrobił.
-
Taki jeden mały niesforny
wężyk wypadł i ile zamieszania zrobił.... i kasy pochłonął
-
... i kasy pochłonął
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
-
I trop był dobry
Gratulacje ! Dobrze go wypatrzyłeś
-
Gratulacje ! Dobrze go
wypatrzyłeśWypatrzyć wypatrzyłem, gorzej było ze znalezieniem miejsca w które powinien być wetknięty
-
Dzięki za podpowiedz trafione 100%......! Pozdrawiam
-
Dzięki za podpowiedz trafione
100%......! PozdrawiamMiło Cię powitać
Warto się przedstawić w wątku dla Nowych KLIKAMY -
Dzięki za podpowiedz trafione
100%......! PozdrawiamNie no spoko, nie ma za co
A po naprawie swojego Tico, wrócisz do nas jeszcze ?
-
Jedno pytanie. Czy mógłbyś pokazać dokąd idzie wężyk o którym mowa? U mnie w ogóle go nie ma z tego co się okazało szok
ten niebieską strzałką to co idzie od kolektora ssącego? (zaciąga tam powietrze a jak go przytykam to juz chodzi normalnie na 3 gary).Z góry wybaczcie za odkopanie wątku
-
Jedno pytanie. Czy
mógłbyś pokazać dokąd idzie wężyk o którym mowa? U mnie w ogóle go nie ma z tego co
się okazało szok
ten niebieską
strzałką to co idzie od kolektora ssącego? (zaciąga tam powietrze a jak go przytykam
to juz chodzi normalnie na 3 gary).To już rok minął i nie jestem w stanie Ci teraz napisać dokąd dokładnie idzie ten wężyk, a nie mam już Tico i nie sprawdzę....
Prawdopodobnie idzie do gaźnika, bo jest skierowany ku górze idąc od kolektora ssącego.Może jakiś inny tico-maniak będzie miał ochotę zajrzeć pod maskę i napisze Ci dokładnie.
Z góry wybaczcie za
odkopanie wątkuPs. ale co u Ciebie się dzieje, że zauważyłeś brak tego wężyka?
EDYTA:
Czekaj!!! A czytałeś, to co napisałem w poście o rozwiązaniu?
Cytat:
Okazało się, że spadł jeden z dwóch wężyków, które idą od puszki par paliwa (dobrze ją nazwałem ? Ta czarna owalna, na lewo od gaźnika ) do kolektora ssącego.
-
Czytałem czytałem Ale u mnie w puszce par paliwa nie ma żadnego wolnego wejścia/wyjścia.
No właśnie u mnie chodzi na dwa gary na wolnych obrotach. Na wysokich już normalnie. Ale jak przytykam miejsce gdzie ma iść wężyk to chodzi już na 3 gary. No ale chyba nie zatkam tego