Regulacja gaźnika (miało być: wymiana termoelementu gaźnika )
-
Sam wcześniej napisałeś że jadąc do domu po przejechaniu jakiegoś km nagle uszłyszałeś "wycie" ,
czyli ssanie zaczęło działać, a po przejechaniu 1km silnik dopiero zaczyna sie rozgrzewać,
nie przypuszczam że powodem może być przerwa w pracy cylindrów.To można sprawdzić.
Uchylanie przepustnicy zależy od temp. płynu chłodzącego(czyli od temperatury termoelementu) i
na początku nie ma co jej uchylać.Chyba że membrana siłownika pneumatycznego urządzenia
rozruchowego jest pęknięta. Można to sprawdzić zakładając na jego "prosty" króciec wężyk
gumowy i pociągająć ustami(podciśnienie)obserwować czy w tym momencie unosi się
przepustnica ssania.
Najbardziej zastanawia mnie ten nagły skok z "pyrkania" na "wycie" silnika i co jest powodem tej
nagłej zmiany w pracy silnika i z jakiego powodu silnik przy włączonym ssaniu nie wchodzi
na obroty
które powinny się obniżać w miarę rozgrzewania się silnika aż do obrotów biegu jałowego.Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej, ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?
-
Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już
opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej,
ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może
tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się
pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?Nie traktuj mojej wypowiedzi jako niegrzecznej, ale czy Ty czytasz również moje posty, czy tylko Larsa? też próbuję Ci pomóc...
-
Nie traktuj mojej wypowiedzi jako niegrzecznej, ale czy Ty czytasz również moje posty, czy tylko
Larsa? też próbuję Ci pomóc...
Przepraszam, oczywiście że czytam, wybacz że od razu nie odpisałem. Kable wymieniane w marcu. Tylko że wcześniej zanim wymieniłem całą masę ( kable, świece, zaworek pcv, wyczyszczony egr, nowa kopułka, palec, filtry wszystkie, wyregulowane zawory, kąt, skład mieszanki) rzeczy objawy były takie same. Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi, cały czas nie podoba mi się kolor moich świec takie czarne jakby zaolejone i wciąż mam chyba zbyt duże spalanie, może to jest jakiś trop? A może po prostu kupić gaźnik na allegro ? Jest jeden w miarę tani (80pln) tylko bez dyszy wolnych obrotów ( czy to to samo co elektrozawór biegu jałowego?). -
Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już
opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej,
ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może
tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się
pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?Jeżeli termoelement pracuje, to chyba z płynem i temperaturą jest wszystko OK.
Termostat nie ma takiego wpływy , bo gażnik znajduje się po stronie małego obiegu chłodzenia,zawór BVSV można bardzo prosto sprawdzić(po nagrzaniu się płynu do temperatury 18 stopni)odłączając przewód podciśnieniowy od siłownika pneumatycznego(biegnący z zaworu BVSV) urządzenia rozruchowego i sprawdzenia czy w tym przewodzie jest podciśnienie.Trzeba sprawdzać wszystko po kolei, nie odkładając niesprawdzonych elementów.Sprawdzenie potrwa max. 10 min. Wiesz jak sprawdzić siłownik pneumatyczny urzadzenia rozruchowego ? -
Przepraszam, oczywiście że czytam, wybacz że od razu nie odpisałem. Kable wymieniane w marcu.
Tylko że wcześniej zanim wymieniłem całą masę ( kable, świece, zaworek pcv, wyczyszczony
egr, nowa kopułka, palec, filtry wszystkie, wyregulowane zawory, kąt, skład mieszanki)
rzeczy objawy były takie same. Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi, cały czas nie podoba mi
się kolor moich świec takie czarne jakby zaolejone i wciąż mam chyba zbyt duże spalanie,
może to jest jakiś trop? A może po prostu kupić gaźnik na allegro ? Jest jeden w miarę tani
(80pln) tylko bez dyszy wolnych obrotów ( czy to to samo co elektrozawór biegu jałowego?).Nie no spoko <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Jeśli się nie mylę to czarne świece oznaczają zbyt bogatą mieszankę. To by tłumaczyło wysokie spalanie i Twoje podejrzenia co do "zalewania" silnika. Co do gaźników na allegro to 80 zł to jest dziwnie tanio. Trzeba uważać, bo swojego czasu FSO wypuściło całe serie wadliwych gaźników. Problem w tym, że nikt nie wie czemu są wadliwe = nikt Ci ich nie naprawi. Wiec tutaj jest loteria. Ja bym zaczął od sprawdzenia kabli ( nie nie zaśniedziały), a następnie podjechał gdzieś na analizator spalin. Koszt minimalny, a może się okazać, że mam rację co do mieszanki. Powinni Ci wtedy wyregulować gaźnik. Może się okazać, że Twoje problemy się skończą. Jeśli nie to dużo łatwiej, będzie coś robić, wiedząc że gaźnik jest dobrze ustawiony. Piszesz, że mieszanka była ustawiana. Czy robili to przy pomocy analizatora spalin czy "na oko"? Jeśli z analizatorem, to mogli coś schrzanić. Może warto podjechać w inne miejsce. Szkoda, że masz kawałek do wrocławia\oławy bo wtedy z Larsem moglibyśmy organoleptycznie spróbować pomóc. A ja nie chwaląc się nabrałem nieco wprawy w ustawianiu gaźnika na słuch i "oko". U siebie przestałem po mechaniorach jeździć, bo samemu ustawiałem lepiej niż oni...
-
Może i ja dodam swoje 3 grosze:)Zobacz czy masz całą uszczelkę pomiędzy obudową aparatu zapłonowego a kopułką bo teraz zrobiło się zimno i wilgotno,może po prostu przy rozruchu masz dużą wilgoć w kopułce i jest utrudniony zapłon dopiero jak silnik się trochę nagrzeje to wilgoć wyparowuje i wszystko wraca do normalności:)
-
Nie no spoko
Jeśli się nie mylę to czarne świece oznaczają zbyt bogatą mieszankę. To by tłumaczyło wysokie
spalanie i Twoje podejrzenia co do "zalewania" silnika. Co do gaźników na allegro to 80 zł
to jest dziwnie tanio. Trzeba uważać, bo swojego czasu FSO wypuściło całe serie wadliwych
gaźników. Problem w tym, że nikt nie wie czemu są wadliwe = nikt Ci ich nie naprawi. Wiec
tutaj jest loteria. Ja bym zaczął od sprawdzenia kabli ( nie nie zaśniedziały), a następnie
podjechał gdzieś na analizator spalin. Koszt minimalny, a może się okazać, że mam rację co
do mieszanki. Powinni Ci wtedy wyregulować gaźnik. Może się okazać, że Twoje problemy się
skończą. Jeśli nie to dużo łatwiej, będzie coś robić, wiedząc że gaźnik jest dobrze
ustawiony. Piszesz, że mieszanka była ustawiana. Czy robili to przy pomocy analizatora
spalin czy "na oko"? Jeśli z analizatorem, to mogli coś schrzanić. Może warto podjechać w
inne miejsce. Szkoda, że masz kawałek do wrocławia\oławy bo wtedy z Larsem moglibyśmy
organoleptycznie spróbować pomóc. A ja nie chwaląc się nabrałem nieco wprawy w ustawianiu
gaźnika na słuch i "oko". U siebie przestałem po mechaniorach jeździć, bo samemu ustawiałem
lepiej niż oni...Mieszankę ustawiali na analizatorze. Ale może rzeczywiście pojadę jeszcze w inne miejsce. Nie jest wykluczone że do Oławy/Wrocławia zawitam w końcu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> .
-
Może i ja dodam swoje 3 grosze:)Zobacz czy masz całą uszczelkę pomiędzy obudową aparatu
zapłonowego a kopułką bo teraz zrobiło się zimno i wilgotno,może po prostu przy rozruchu
masz dużą wilgoć w kopułce i jest utrudniony zapłon dopiero jak silnik się trochę nagrzeje
to wilgoć wyparowuje i wszystko wraca do normalności:)OK, sprawdzę to.
-
Więc tak. Po zassaniu wężykiem z prostego krućca siłownika pneumatycznego urzadzenia rozruchowego, przepustnica uchyliła się, tak ma być? Następnie uruchamiam silnik, niby jako tako sobie chodzi ale ssanie brak, więc zaczynam zabawę, wkręcam śrubę - sprawdzam (słucham) obroty, tak kilka razy, może ciutek się zwiększyły, ale to taka regulacja na nie włączonym ssaniu, cały czas obserwuję przepustnicę - jest zamknięta. Silnik pracuje, nie gaśnie, wciąż bez ssania. Po pewnym czasie przepustnica lekko się uchyliła wtedy zaczęło wyć - myślę sobie - te wcześniejsze wkręcania za bardzo zwiększyły obroty bo wyje strasznie, czyli nie tędy droga. Więc teraz wykręciłem tę śrubę kilka razy, obroty się ustabilizowały, ściągnąłem jeszcze wężyk z siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, przepustnica zamknęła się i obroty zmalały, gdy wężyk założyłem przepustnica się uchyliła i obroty wróciły (mam nadzieje że to prawidłowy objaw). Wykonałem jazdę próbną, autko jakby żwawsze,lepiej wchodzi na obroty ( może już nie zalewa paliwem gaźnika) .Podkręciłem troszkę obroty biegu jałowego na rozgrzanym silniku, bo chyba wykręcając śrubę ssania, zmniejszyłem obroty biegu jałowego. Niestety wszytko na ucho, bo nie mam obrotka (trzeba będzie o nim pomyśleć) . Zobaczę rano, co i jak i dam znać. Może sprawdzi się teoria żę zbyt mocno wkręcona śruba regulacji obrotów zimnego silnika (ssania) oddziaływała na gaźnik tak że go zalewało paliwem - wysokie spalanie, czarne świece, brak ssania przy zamkniętej przepustnicy bo za dużo paliwa za mało powietrza.
-
Więc tak. Po zassaniu wężykiem z prostego krućca siłownika pneumatycznego urzadzenia
rozruchowego, przepustnica uchyliła się, tak ma być? Następnie uruchamiam silnik, niby jako
tako sobie chodzi ale ssanie brak, więc zaczynam zabawę, wkręcam śrubę - sprawdzam
(słucham) obroty, tak kilka razy, może ciutek się zwiększyły, ale to taka regulacja na nie
włączonym ssaniu, cały czas obserwuję przepustnicę - jest zamknięta. Silnik pracuje, nie
gaśnie, wciąż bez ssania. Po pewnym czasie przepustnica lekko się uchyliła wtedy zaczęło
wyć - myślę sobie - te wcześniejsze wkręcania za bardzo zwiększyły obroty bo wyje
strasznie, czyli nie tędy droga. Więc teraz wykręciłem tę śrubę kilka razy, obroty się
ustabilizowały, ściągnąłem jeszcze wężyk z siłownika pneumatycznego urządzenia
rozruchowego, przepustnica zamknęła się i obroty zmalały, gdy wężyk założyłem przepustnica
się uchyliła i obroty wróciły (mam nadzieje że to prawidłowy objaw). Wykonałem jazdę
próbną, autko jakby żwawsze,lepiej wchodzi na obroty ( może już nie zalewa paliwem gaźnika)
.Podkręciłem troszkę obroty biegu jałowego na rozgrzanym silniku, bo chyba wykręcając śrubę
ssania, zmniejszyłem obroty biegu jałowego. Niestety wszytko na ucho, bo nie mam obrotka
(trzeba będzie o nim pomyśleć) . Zobaczę rano, co i jak i dam znać. Może sprawdzi się
teoria żę zbyt mocno wkręcona śruba regulacji obrotów zimnego silnika (ssania) oddziaływała
na gaźnik tak że go zalewało paliwem - wysokie spalanie, czarne świece, brak ssania przy
zamkniętej przepustnicy bo za dużo paliwa za mało powietrza.Czekam na wynik porannego mierzenia.
-
Czekam na wynik porannego mierzenia.
No i du.. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> . Odpalam, i to samo,nie ma ssania, muszę go gazem podtrzymywać żeby nie zgasł, nie miałem czasu na jakieś regulacje bo zaspałem. Zresztą nie wiem już co tu regulować <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />.
-
No i du.. . Odpalam, i to samo,nie ma ssania, muszę go gazem podtrzymywać żeby nie zgasł, nie
miałem czasu na jakieś regulacje bo zaspałem. Zresztą nie wiem już co tu regulować .Moim zdaniem termoelement masz dobry, bo ssanie chodzi, tylko później z tego co pisałeś.
Czy z samym odpalaniem też masz problem, czy ładnie odpala i nie chce obrotów trzymać? bo to różnica.
Możesz mieć ustawioną zbyt bogatą mieszankę, która zalewała by silnik ( stąd wysokie spalanie i czarne świece) Czy po nagrzaniu się autka masz poprawne parametry gaźnika ( w sensie czy trzyma obroty, czy się łatwo wkręca na wysokie obroty - ja zawsze jak to sprawdzam to na 3 biegu gdzieś do 90 km/h lece co odpowiada ok 5500 RPM czyli obrotom z max. momentem) sprawdź wzrokowo stan kabli WN i ich styków czy nie są pokryte śniedzią. Zawsze możesz profilaktycznie przetrzeć papierem ściernym.
Wiem, ze to banały, ale pozwolą mi kilka wątpliwości rozwiać. -
Moim zdaniem termoelement masz dobry, bo ssanie chodzi, tylko później z tego co pisałeś.
Czy z samym odpalaniem też masz problem, czy ładnie odpala i nie chce obrotów trzymać? bo to
różnica.
Możesz mieć ustawioną zbyt bogatą mieszankę, która zalewała by silnik ( stąd wysokie spalanie i
czarne świece) Czy po nagrzaniu się autka masz poprawne parametry gaźnika ( w sensie czy
trzyma obroty, czy się łatwo wkręca na wysokie obroty - ja zawsze jak to sprawdzam to na 3
biegu gdzieś do 90 km/h lece co odpowiada ok 5500 RPM czyli obrotom z max. momentem)
sprawdź wzrokowo stan kabli WN i ich styków czy nie są pokryte śniedzią. Zawsze możesz
profilaktycznie przetrzeć papierem ściernym.
Wiem, ze to banały, ale pozwolą mi kilka wątpliwości rozwiać.Ładnie odpala i nie chce trzymać, spróbuje dziś rozpędzić się na 3 do 90km/h ( powinien bez problemu się tak rozpędzić, tak ? ), sprawdzę styki ( te w kopułce ? ). I chyba jeszcze raz pojadę na analizator.
-
Ładnie odpala i nie chce trzymać, spróbuje dziś rozpędzić się na 3 do 90km/h ( powinien bez
problemu się tak rozpędzić, tak ? ), sprawdzę styki ( te w kopułce ? ). I chyba jeszcze raz
pojadę na analizator.Czyli jak ładnie odpala to problemów z iskrą nie masz raczej. Tak, powinien Ci ładnie się rozpędzić i w miarę szybko ( ja często tego używam na trasie przy wyprzedzaniu). Co do styków to na kopułce ale i na cewce zapłonowej. U mnie tam właśnie było mnóstwo śniedzi. Analizator nie zaszkodzi, zwłaszcza że to mały wydatek (koło 20-30 zł powinien kosztować)
-
Czyli jak ładnie odpala to problemów z iskrą nie masz raczej. Tak, powinien Ci ładnie się
rozpędzić i w miarę szybko ( ja często tego używam na trasie przy wyprzedzaniu). Co do
styków to na kopułce ale i na cewce zapłonowej. U mnie tam właśnie było mnóstwo śniedzi.
Analizator nie zaszkodzi, zwłaszcza że to mały wydatek (koło 20-30 zł powinien kosztować)I chyba jeszcze wyreguluje zawory, bo mam wrażenie że tak jakoś klepią, mimo że były robione w ASO w Piekarach ŚL. Tym razem zrobię to sam.
-
I chyba jeszcze wyreguluje zawory, bo mam wrażenie że tak jakoś klepią, mimo że były robione w
ASO w Piekarach ŚL. Tym razem zrobię to sam.Nie zaszkodzi. A przynajmniej będziesz wiedział, że masz dobrą robotę zrobioną <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Więc tak. Po zassaniu wężykiem z prostego krućca siłownika pneumatycznego urzadzenia
rozruchowego, przepustnica uchyliła się, tak ma być?Tak ma być,tzn. że membrana w tym siłowniku jest dobra. Czy to samo się dzieje jak podłaczysz ten cienki wężyk podciśnienia od zaworu BVSV (oczywiście po wstępnym nagrzaniu silnika do ~ 18 stopni)?Bo to będzie znaczyło że zawór BVSV jest sprawny.
Następnie uruchamiam silnik, niby jako tako sobie chodzi ale ssanie brak,
Jeżeli przepustnica jest ustawiona poziomo tzn. że ssanie jest włączone, myślę że raczej masz na myśli nie brak ssania, tylko obroty jakie powinny być przy włącznym ssaniu. Jednym słowem po Twoim wyjaśnieniu zrozumiałem że mimo włączonego ssania silnik nie wchodzi na odpowiednie obroty.
więc zaczynam zabawę, wkręcam śrubę - sprawdzam
(słucham) obroty, tak kilka razy, może ciutek się zwiększyły, ale to taka regulacja na nie
włączonym ssaniu, cały czas obserwuję przepustnicę - jest zamknięta.Właśnie tu popełniasz błąd pisząc "ale to taka regulacja na nie włącznym ssaniu,cały czas obserwuję przepustnicę - jest zamknięta".Powtarzam,że pozioma przepustnica-ssanie włączone.
Zwróć uwagę czy w czasie rozgrzewania silnika ta stalowa żebatka(współpracująca z kółkiem plastikowym)zmienia położenie dzięki pracy termoelementu (obracając jednocześnie kółko) bo to powoduje otwieranie się przepustnicy(czyli wylączanie ssania)
Silnik pracuje, nie gaśnie, wciąż bez ssania.
Silnik pracuje cały czas na ssaniu, bo jak piszesz przepustnica jest ustawiona poziomo.
Po pewnym czasie przepustnica lekko się uchyliła wtedy zaczęło wyć
Przy rozgrzaniu się silnika zaczął pracować termoelement uchylając przepustnicę (zmniejszając ssanie)i od tego momentu obroty powinny spadzać do jałowych. Zastanawia mnie tylko co powoduje taki gwałtowmy skok obrotów w czasie wyłączania się ssania. Normalnie odbywa się to bezstopniowo z obrotów na ssaniu-wysokich, do obrotów biegu jałowego-niskich.U Ciebie jakoś trudno uzyskać te wysokie obroty na ssaniu.
myślę sobie - te wcześniejsze wkręcania za bardzo zwiększyły obroty bo wyje
strasznie, czyli nie tędy droga. Więc teraz wykręciłem tę śrubę kilka razy, obroty się
ustabilizowały, ściągnąłem jeszcze wężyk z siłownika pneumatycznego urządzenia
rozruchowego, przepustnica zamknęła się i obroty zmalały, gdy wężyk założyłem przepustnica
się uchyliła i obroty wróciły (mam nadzieje że to prawidłowy objaw).Z tego co piszesz wynika że membrana i zawór BVSV są sprawne.Jedno co mnie zastanawia to jakby odwrotne działanie przepustnicy ssania. Być może że coś jest źle ustawione, lecz na odległość nie potrafie Ci powiedzieć. To trzeba zobaczyć.
Wykonałem jazdę
próbną, autko jakby żwawsze,lepiej wchodzi na obroty ( może już nie zalewa paliwem gaźnika)
.Podkręciłem troszkę obroty biegu jałowego na rozgrzanym silniku, bo chyba wykręcając śrubę
ssania, zmniejszyłem obroty biegu jałowego.Przy regulacji obrotów na ssaniu warto zawsze wykręcić trochę śrubę wolnych obrotów.
Niestety wszytko na ucho, bo nie mam obrotka
(trzeba będzie o nim pomyśleć) . Zobaczę rano, co i jak i dam znać. Może sprawdzi się
teoria żę zbyt mocno wkręcona śruba regulacji obrotów zimnego silnika (ssania) oddziaływała
na gaźnik tak że go zalewało paliwem - wysokie spalanie, czarne świece, brak ssania przy
zamkniętej przepustnicy bo za dużo paliwa za mało powietrza.A czy przypadkiem nie kręciłeś śrubą nr 1 do regulacji składu mieszanki ? Jeżeli tą śrubę wkręcałeś to zakręciłeś powietrze a do gaźnika leci samo paliwo.Jak możesz to wejdź na skype'a bo takie pisanie w kółko o tym samym nic nie daje . Może warto pogadać.
-
I chyba jeszcze wyreguluje zawory, bo mam wrażenie że tak jakoś klepią, mimo że były robione w
ASO w Piekarach ŚL. Tym razem zrobię to sam.To co mi jeszcze przychodzi do głowy to spróbuj wykręcać po 1/2 obrotu śrube nr 1 co spowoduje zubożenie miaszanki, może będzie pozytywna reakcja.
-
To co mi jeszcze przychodzi do głowy to spróbuj wykręcać po 1/2 obrotu śrube nr 1 co spowoduje
zubożenie miaszanki, może będzie pozytywna reakcja.Na włączonym zimnym silniku przy zamkniętej przepustnicy (czyli jak słusznie napisałeś ssanie włączone) ale przy braku wysokich obrotów, wkręcać śrubę nr 1, czyli zubożyć mieszankę, tak?
-
Na włączonym zimnym silniku przy zamkniętej przepustnicy (czyli jak słusznie napisałeś ssanie
włączone) ale przy braku wysokich obrotów, wkręcać śrubę nr 1, czyli zubożyć mieszankę,
tak?Śrubkę tą należy wykręcać,co powoduje zwiększenie ilości powietrza a tym samym zubożenie mieszanki.
Czy Ty kręciłeś tą śrubką ?
Rób to powoli, obserwując reakcję silnika.Jeżeli nie będzie reakcji to wróć do pozycji wyjściowej.
Pisałeś że miałeś regulowany skład mieszanki.