Sklad mieszanki LPG po przełączeniu wlotu powietrza na "Lato"
-
Bardzo dziękuję za info. Jeżeli jesteś zadowolony z osiągów silnika oraz ze zużycia LPG ,
to nie ma co ruszać. Ciekawy jestem jaki wpływ może mieć dopływ w lecie do gaźnika gorącego
powietrza zasysanego z okolic kolektora wydechowego.A czy to gorące powietrze z kolektora wydechowego nie jest bardziej zanieczyszczone? Czy czasem nie przez to filtr powietrze jest bardziej zabrudzony? I czy to ciepłe powietrze może mieć powodować iż silnik sie przegrzewa i włancza sie wentylator co chwile w korkach? U mnie tak jest że auto mi sie jakoś teraz częściej grzeje ponad normalny stan
-
A czy to gorące powietrze z kolektora wydechowego nie jest bardziej zanieczyszczone?
Myślę że nie.Jest takie samo jak zasysane do filtra powietrza,natomiast temperatura jego jest
o wiele wyższa niż tego z zewnątrz samochodu.Czy czasem nie przez to filtr powietrze jest bardziej zabrudzony?
To jest uzależnione od środowiska w jakim porusza się samochód.
I czy to ciepłe powietrze może mieć
powodować iż silnik sie przegrzewa i włancza sie wentylator co chwile w korkach? U mnie tak
jest że auto mi sie jakoś teraz częściej grzeje ponad normalny stanZgonie z prawami fizyki ciepło pobrane musi być gdzieś oddane,aby zachować wymagany bilans
energetyczny pracującego silnika(chłodnica,nagrzewnica itp.).Być może ma to jakiś wpływ na pracę
silnika i jego temperaturę,ale ja nie znam takich danych. Może konstruktorzy mają gdzieś takie
wyliczenia.Jak masz problemy z grzaniem sie silnika to warto zacząć od sprawdzenia podstawowych usterek takich jak : stan płunu chłodzącego w układzie,prawidłowość działania termostatu,skład mieszanki,ustawienie zapłonu,itp.Jeżeli te podstawowe parametry są prawidłowe, to można jeszcze sprawdzić prawidłowość wskazań wskaźnika i czujnika temperatury,prawidłowe działanie termowłącznika
itp.Ważny też jest stan chłodnicy(przytkanie rurek radiacyjnych). Ja np. przy każdej wymianie płynu
chłodzącego dodaję do układu specjalnego środka, który rozpuszcza szlamy i kamień, zalegające w układzie chłodzenia. Środek taki można kupić na stacjach paliw. Zacznij od tego. Dopiero potem można
szukać dalej. Teraz jest okres(wiosna -lato) gdzie układ chłdzenia i stan chłodnicy będą miały wpływ
na eksploatację samochodu.Czasami nawet uszkodzenie zaworu w korku chłodnicy wpływa niekorzystnie na
pracę układu chłodzenia.Nie wiem jakie bedzie tegoroczne lato, ale teraz jest pora aby doprowadzić te sprawy do porządku. -
Czy Twój gazownik uzasadniał jakoś ustawienie "zima" ?
A nie jest czasami tak ze zimne powietrze zawiera wiecej tlenu w jednosce objetosci wobec czego mozna uzyskac wiecej mocy z jednoski objetosci.
Natomiast cieple powietrze z kolektora jest rzadkie, mniej tlenu w jednostce objetosci za to chyba ma bardziej stala temperature niz to na ustwieniu "zima"
Jesli sie myle prosze o korekte:) -
A tak wogóle to wie ktoś może jak zmniejszyć obroty biegu jałowego na tym parowniku? Jaką śrubką i w którą stronę kręcić?
-
A nie jest czasami tak ze zimne powietrze zawiera wiecej tlenu w jednosce objetosci wobec czego
mozna uzyskac wiecej mocy z jednoski objetosci.Masz całkowita racje. Tylko należy uwzgleć jeszcze skład mieszanki.Stosunek powietrza do
paliwa powinien zachowany i wynosić ~1:(14-15).Natomiast cieple powietrze z kolektora jest rzadkie, mniej tlenu w jednostce objetosci za to
chyba ma bardziej stala temperature niz to na ustwieniu "zima"Właśnie to co piszesz ma miejsce przy ustawieniu "zima"(powietrze jest pobierane z okolicy
kolektora wydechowego). -
A czy to gorące powietrze z kolektora wydechowego nie jest bardziej zanieczyszczone?
Myślę że nie.Jest takie samo jak zasysane do filtra powietrza,natomiast temperatura jego jest
o wiele wyższa niż tego z zewnątrz samochodu.Małe sprostowanie - powietrze z zewnątrz jak i z kolektora przechodzi przez filtr powietrza. Tak czy siak do silnika dostaje się czyste. Jedynie jak ktoś wspomniał może mieć tu znaczenie mniejsze wahanie temperatury. Dzięki temu ustawienie mieszanki na "zima" nie powoduje dużych zmian współczynnika w trakcie jazdy. Tak mnie się wydaje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Małe sprostowanie - powietrze z zewnątrz jak i z kolektora przechodzi przez filtr powietrza. Tak
czy siak do silnika dostaje się czyste. Jedynie jak ktoś wspomniał może mieć tu znaczenie
mniejsze wahanie temperatury. Dzięki temu ustawienie mieszanki na "zima" nie powoduje
dużych zmian współczynnika w trakcie jazdy. Tak mnie się wydajeW moim przypadku wlot powietrza pozostawiłem w pozycji "Zima". Nie chce zakładać nowego postu i chciałem zapytać jeszcze o spuszczanie tego ciekłego mazutu z reduktora (czy jak to sie tam zwie fachowo); w jaki sposób się tego dokonuje w przypadku reduktora Tomasetto AT-07 i czy po przejechaniu 43tyś km na LPG jest to konieczne? Drugie pytanie: czy wymieniając filtr gazu trzeba zakręcać gaz na butli? Gdzieś czytałem iż nie jest to konieczne, ponieważ elektrozawór sam odcina paliwo w momencie wyłączenie silnika
-
Ten zaworek na wężu to nie jest pokrętło od ustawiania składu mieszanki. To jest pokrętło
regulujące ilość gazu. Taki zawór "ciśnieniowy" powiedzmy. Regulacja składu mieszanki jest
zawsze na parownikuA którymi śrubkami mogę obniżyć obroty na biegu jałowym? (cały czas chodzi mi o LPG i reduktor Tomasetto AT-07)
-
Małe sprostowanie - powietrze z zewnątrz jak i z kolektora przechodzi przez filtr powietrza. Tak
czy siak do silnika dostaje się czyste.Nie wiem na czym polega Twoje sprostowanie,gdyż moja odpowiedź na pytanie Grzegorza jest identyczna.
Jedynie jak ktoś wspomniał może mieć tu znaczenie
mniejsze wahanie temperatury. Dzięki temu ustawienie mieszanki na "zima" nie powoduje
dużych zmian współczynnika w trakcie jazdy. Tak mnie się wydajeRóżnica między temp. spalin(kilkaset stopni) i nagrzaniem kolektora wydechowego a temperaturą powietrza zewnętrznego jest dość znaczna.Natomiast nie mam dokładnych danych jak ta różnica wygląda w stopniach.
Jeżeli posiadasz wynik takich pomiarów,lub masz jakieś inne uzasadnienie to proszę o informację
czy Twoim zdaniem rodzaj ustawienia(lato lub zima), oraz temperatura zasysanego powietrza
ma wpływ na skład mieszanki.Najlepiej to sprawdzić na analizatorze spalin. -
Drugie pytanie: czy wymieniając filtr
gazu trzeba zakręcać gaz na butli?Nie jest to konieczne (przynajmniej tak było w mojej instalacji z 95 roku <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> w Citroenie). W butli jest elektrozawór który odcina gaz. Wyleci tylko to co pozostało pomiędzy butlą a silnikiem. Ja to robiłem tak że luzowałem przewód przy filtrze, gaz z instalacji powoli się ulotnił i jak skończył odkręcałem spokojnie.
-
Nie wiem na czym polega Twoje sprostowanie,gdyż moja odpowiedź na pytanie Grzegorza jest
identyczna.Jedynie na tym, że osoba nie zorientowana w kwestii silnika mogłaby pomyśleć (źle zinterpretować Twoją wypowiedź) że powietrze z kolektora nie jest zasysane do filtra.
Żadnych pomiarów nie mam, to jedynie moje własne dywagacje. Może trafne a może nie, najlepiej byłoby się o to dopytać gazownika.
-
Nie jest to konieczne (przynajmniej tak było w mojej instalacji z 95 roku w Citroenie). W butli
jest elektrozawór który odcina gaz. Wyleci tylko to co pozostało pomiędzy butlą a
silnikiem. Ja to robiłem tak że luzowałem przewód przy filtrze, gaz z instalacji powoli się
ulotnił i jak skończył odkręcałem spokojnie.Potwierdzam, nie jest potrzebne - butla ma elektrozawór. (Chyba że posiadasz jakąś inną, ale raczej nie posiadałaby atestu, lub ten zawór jest zepsuty.) Jeżeli po odkręceniu gaz będzie się zbyt długo ulatniał to zakręć to i sam już nie rób nic.
Wymiana filtra jest wskazana a oczyszczenie ze szlamu jak najbardziej po takim przebiegu. Nie wiem jak to się dokładnie robi i gdzie - gdyż do tej pory robił mi to gazownik, ale jak się przyglądałem to polegało to na odkręceniu jakiejś śruby (zaślepki czy jak to się zwie) od spodu parownika i wtedy wypływał cały ten osad. -
Jedynie na tym, że osoba nie zorientowana w kwestii silnika mogłaby pomyśleć (źle zinterpretować
Twoją wypowiedź) że powietrze z kolektora nie jest zasysane do filtra.A jak można inaczej zinterpretować moją wypowiedź ? Czy istnieje inna droga powietrza zasysanego
przez silnik niż przez filtr powietrza ?Żadnych pomiarów nie mam, to jedynie moje własne dywagacje. Może trafne a może nie, najlepiej
byłoby się o to dopytać gazownika.A czy te twoje dywagacje są na czymś oparte ? To mnie absolutnie nie przekonuje, są gazownicy i "gazownicy" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale jak znajdziesz gdzieś jakąś opinię gazownika na ten temat, to wszyscy sie chętnie dowiedzą jaki to ma wpływ na nasze "zagazowane" silniki i ich regulację.
-
oczyszczenie ze szlamu jak najbardziej po takim przebiegu. Nie
wiem jak to się dokładnie robi i gdzie - gdyż do tej pory robił mi to gazownik, ale jak się
przyglądałem to polegało to na odkręceniu jakiejś śruby (zaślepki czy jak to się zwie) od
spodu parownika i wtedy wypływał cały ten osad.Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele nie było... na spodzie parownika była śruba którą porostu się wykręcało i szlam se spływał. Ja dla pewności wykręciłem cały parownik i przez ten otwór wlałem trochę benzyny ekstrakcyjnej i popłukałem (wyleciało drugie tyle szlamu) Nie wiem czy benzyna miała jakiś negatywny wpływ na coś w parowniku... mi nic się nie działo po tym zabiegu.
-
Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele
nie było...220tys km na LPG? <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> to tyle można na tym przejechać? A czy ktoś z Was wie w końcu jak obniżyć obroty biegu jałowego na reduktorze Tomasetto AT-07 (fotka w pierwszym poście)?
-
220tys km na LPG? to tyle można na tym przejechać?
Pewnie że można <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Auto z instalacją zamontowaną przy zakupie u dilera w Holandii w 1995 roku ... przy tym przebiegu silnik nie miał jeszcze żadnych remontów (standardowe wymiany filtrów, pasków, świec itd... co tam producent zalecał), jeździł na oleju 5W30 i generalnie chodził jak powinien i palił na dotyk <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przy przebiegu 225 tys rozstaliśmy się z nim ale z tego co wiem obecny właściciel też na niego nie narzeka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ps. Mowa tu o Citroenie Xantii nie Tico <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele
nie było... na spodzie parownika była śruba którą porostu się wykręcało i szlam se spływał.
Ja dla pewności wykręciłem cały parownik i przez ten otwór wlałem trochę benzyny
ekstrakcyjnej i popłukałem (wyleciało drugie tyle szlamu) Nie wiem czy benzyna miała jakiś
negatywny wpływ na coś w parowniku... mi nic się nie działo po tym zabiegu.Dokładnie jest tak jak piszesz. Ja spotkałem sie z tym jak miałem w Polonezie instalację Lovato.
W parowniku(na spodzie był taki plastikowy, nagwintowany korek) , który trzeba było co jakiś czas
odkręcać i spuszczać zanieczyszczenia wytrącone z gazu. Najlepiej było to robić zaraz po zakończeniu jazdy, aby te zanieczyszczenia nie zastygły, bo wtedy lepiej to zlatywało.
Myślę że obecnie zanieczyszczenia są mniejsze ze względu na zmianę technologii oczyszczania gazu. -
U mnie tikuś po przestawieniu na "summer" jeździ bardzo dobrze, zauważyłem tylko że na wolnych po dłuższej jeździe zaczyna się trochę "trząść" czyli jak dobrze kombinuję muszę podwyższyć obroty śrubką w gaźniku ??
-
U mnie tikuś po przestawieniu na "summer" jeździ bardzo dobrze, zauważyłem tylko że na wolnych
po dłuższej jeździe zaczyna się trochę "trząść" czyli jak dobrze kombinuję muszę podwyższyć
obroty śrubką w gaźniku ??A jakie masz te wolne obroty ?
-
A jakie masz te wolne obroty ?
Nie wiem, nie mam obrotomierza, ale na pewno są zbyt niskie, bo widzę różnicę, odpalam autko, jest jeszcze znośnie choć już trochę trzęsie, jak zapale światła i radio to już w ogóle wszystko loto, widziałem opis śrubek gaźnika i mógłbym je troszeczkę podwyższyć, zresztą nawet jak się nie uda zawsze można podjechać do warsztatu i te dwie dychy zapłacić