Podsumowując: swiftem zrobiłem od jesieni jakieś 6 tyś km i jestem zadowolony z zakupu chociaż pisząc te posty i licząc ile wyszło no to cóż.
Swift jest zwrotny, lekki i całkiem dynamiczny (ze względu na krótkie biegi i masę zapewne), dobrze się prowadzi chociaż czuć że to samochód z klasy najtańszych, miejsca na 2 os na spokojnie w 4 już ciasno ale łatwość znalezienia miejsca do parkowania to wynagradza.
Mam nadzieją że swift się odwdzięczy za włożoną w niego pracę i koszta ( jak na razie przez 6 tys km bez nowych usterek).
Tak się prezentuje obecnie (kiedyś muszę zrobić lepsze zdjęcia a nie telefonem):
20240414_174755.JPG 20240414_174811~2.JPG 20240414_174812.JPG 20240414_174835.JPG 20240414_174926.JPG
W planach:
-Wygłuszenie (przynajmniej częściowe) Swifta.
-Montaż stabilizatora na przód który udało ni się ostatnio zdobyć.
-Znalezienie i wymiana podgrzewacza EFE bo mnie check denerwuje.
-Wymiana prowadnic zacisków bo może przez to piszczą hamulce?
-Ogarnięcie czemu mi wydech uderza o budę jak jadę sam.
-Sklejenie zbiorniczka na płyn do spryskiwaczy bo jak wleję ponad połowę to z niego kapie.
Całość kosztów:
Kupno: 3000zł
Doprowadzenie go do stanu obecnego: 4550zł (w cenie wszelkie żarówki, lakiery, części itd)
Czy warto było dać 7550zł za Swifta to się zobaczy