Jak reagujecie gdy "ktoś" zaparkował tak blisko waszego
pojazdu, że nie można otworzyć drzwi kierowcy. O
wsiadaniu nie wspominając. Mowa o parkowaniu
prostopadłym.
A to zależy bo ja niekiedy też tak parkuję jak panisko stoi na dwóch miejscach - a niech wsiada przez pasażera (mając bardzo zły humor lub widząc notoryczność w zachowaniu niekiedy obstawiam drugim autem z drugiej strony ale na tyle aby delikwent/tka mogła jakoś wsiąść do auta ocierając się o moje brudaski <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> )
Co w takiej sytuacji można zrobić? oprócz przebicia
opony
Zwrócić uwagę lub patrz wyżej.
Postraszyć właściciela takiego pojazdu strażą
"wiejską"? Zwłaszcza gdy nie odbiera domofonu
Na terenie prywatnym nie interweniują, a parking to zazwyczaj własność spółdzielni - co najwyżej kartki za szybę wkładają o zgłoszeniu się w charakterze świadka.
Mam takiego ulubionego sąsiada, którego pociechy wychodzą z fiata punto kopem w drzwi przez co moje są już nieźle porysowane i niestety nic z tym zrobić nie mogę - rysować jego pordzewiałego zabytku nie będę to to nie ma sensu jak koleś z każdej strony ma otarcia itd.
Dzisiaj rano koleś zaparkował tak że nie obyło się bez
"wygięcia" jego lusterka w przeciwną stronę. Nie
miałem możliwości cofnąć do tyłu aby ominąć, a jego
lusterko(Seicento) zachodziło na moje (nieskładane
), miałem ochotę z kopa za**bać w te jego lusterko.
Mogłeś zgiąć w stronę szyby po co od razu w przeciwną - niszczenia i dewastacji nie znoszę
Edit: Mam jeszcze jedną sprawę odnośnie pierwszeństwa
przejazdu.
Chcesz odpowiedź teoretyczną czy praktyczną.
Zwyczajowo na osiedlach - im szersza ścieżka tym większe pierwszeństwo <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />, ale jak trafi Ci się przyjezdny i z tej kostki wyjedzie to będzie niestety miał pierwszeństwo.
No chyba żeby patrzeć na to jak na wyjazd z bramy wtedy nie ma pierwszeństwa.
U mnie na osiedlu jest ciekawiej - skrzyżowanko w kształcie literki T i niestety/stety zwyczajowo nie na prosto jest pierwszeństwo - sytuację ratuje duża ilość auto poparkowanych przy ulicy i kiosk Ruchu dzięki któremu widocznść jest bardzo mała i zazwyczaj auta miejscowych unikają zderzeń z przyjezdnymi którzy myślą że jak są z prawej strony to mają pierwszeństwo <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />.
Tak naprawdę to pisać do spółdzielni aby znak ustąp pierwszeństwa/stop postawili na bruku i tyle - innego wyjścia nie ma bo można łatwo się podstawić na stłuczkę i w świetle prawa nie ma znaczenia czy bruk czy piasek czy co innego skoro tam są znaki to jest to droga.