Radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych ciepła i miłości między ludźmi. Niech ten czas przyniesie Wam spokój, radość i mnóstwo niezapomnianych chwil z Waszymi bliskimi.
Dużo zdrowia, wytrwałości i wszelkiej pomyślności w zbliżającym się kolejnym roku 2024.
Nie dajmy się. :-)
Najlepsze posty napisane przez leo
-
Wesołych świąt i najlepszego w nowym roku 2024!
-
RE: Co przygotować do wymiany sprzęgła?
Najpierw pytanie: jaki jest powód wymiany? Coś się dzieje złego? Jaki przebieg?
Teraz odpowiedzi:
-
Sam miałbym zagwozdkę, czy wymieniać uszczelniacze, jeśli nie są uszkodzone i nie ciekną. Z jednej strony - fabryczne są trwałe, z drugiej - jednak mają już swoje lata i są wyeksploatowane. Weryfikację zostawiłbym na chwilę, gdy miałbym wszystko na widoku, czyli w trakcie pracy (z lekkim nastawieniem, że jednak wymienię). Znaczy trzeba być przygotowanym.
-
Co do zakupu uszczelniaczy - druga zagadka: brać oryginalne, fabryczne (które były dobre, ale teraz mogą być leżakami i po latach magazynowania materiały pewnie się zestarzały)? Czy lepiej świeże - ale wtedy dobrej firmy? Bardziej kierowałbym się ku drugiej opcji. Ja zwykle pytam o firmę Elring.
-
Numery uszczelniaczy:
- uszczelniacz wałka sprzęgłowego w skrzyni biegów: 24151-73B11-000 ; z jakichś moich notatek wynika, że ma on rozmiary 20 x 35 x 5,5
- uszczelniacz wału - tylny: 09283-60005-000 ; moje notatki wskazują na wymiary 60 x 80 x 8
- Czy coś jeszcze przygotować? Ja poszukałbym:
- uszczelki obudowy uszczelniacza (wału - tylnego): 11349-73003-000 ; chodzi o to, że uszczelniacz w bloku silnika ma przykręcaną obudowę, pod którą jest ta płaska uszczelka i raczej nie będzie się nadawała do ponownego użycia (w razie braku w sklepach pewnie będzie można przygotować ją sobie samemu, mając odpowiedni materiał - ale nie wiem, z czego ona jest, to okaże się po rozebraniu);
- ewentualnie uszczeleczki wałka wysprzęgającego (tego pionowego w komorze sprzęgła): 09284-14005-000 ; być może nie trzeba jej wymieniać, ale pewnie jest już stargana życiem.
- Co do sugestii Paciora: wygląda na to, że "koło zamachowe kompletne" składa się z dwóch elementów: "koła zamachowego" i "łożyska wałka sprzęgłowego". Od razu nadmienię, że w maju 1998 r. była jakaś zmiana w konstrukcji (i numeracji) koła zamachowego, ale łożysko pozostało to samo i ma numer katalogowy: 12623A70B00-000 .
-
-
RE: Klucz dynamometryczny - kilka uwag
@TADEUSZ-MALINKA Owszem, tak zadziała, ale w przypadku zapieczonej czy skorodowanej śruby - mechanizm zaskoczy, a śruby nie odkręcisz. To po co taki biznes? :-)
Kluczem dynamometrycznym się DOKRĘCA z odpowiednią siłą - tak, aby nie zerwać gwintu ani nie urwać śruby. Do odkręcania używa się siły skutecznej do odkręcenia...Aaa, i jeszcze jednego nie napisałem wcześniej: po zadziałaniu mechanizmu (czyli kliknięciu) nie wolno dociągać klucza dalej. Kliknie - zdejmujemy. Oczywiście nie dotyczy to kluczy ze wskazówką.
Jeżeli zaś w uzasadnionych przypadkach czujemy, że jeszcze tę odrobinkę można dociągnąć - to już zwykłym kluczem, z wyczuciem w ręce. Ja tak mam w przypadku tico, gdzie gniazda w felgach mam już wyrobione po 25 latach; najpierw kręcę dynamometrycznym nastawionym na 65 Nm (zakres książkowy: 40...70), a potem normalnym kluczem do kół jeszcze z dużym czuciem dociągam jakieś max. 1/8 obrotu - nie na chama, ale do wyczuwalnego mocnego oporu.
W dusterze, który jest sporo nowszy, dociągam samym kluczem dynamometrycznym i nie ruszam więcej. Nigdy nie miałem problemu z zapieczonymi śrubami. -
RE: Przygotowania do kryzysu - jaki pochłaniacz do maski gazowej?
@esen napisał w Przygotowania do kryzysu - jaki pochłaniacz do maski gazowej?:
Hej, może uznacie że przesadzam
Nooo... chyba trochę przesadzasz. ;-)
Jeśli chodzi o zapasy żywnościowe czy inne "przydasie" np. na wypadek blackoutu, to rozumiem. Ale z maskami troszkę pojechałeś. ;-)
To my tutaj bardziej możemy się obawiać. Ale spokojnie, nie tak szybko...Wołam @leo bo z racji zawodu
Heh, no, nie moja domena...
pewnie coś tam wie ;)
... nie wiem, ale dla Ciebie się dowiem. ;-)
-
RE: Opel Meriva 1.4 16V Twinport
@pacior napisał w Opel Meriva 1.4 16V Twinport:
@leo daj znać jakie koszty wyszły
Zbiornik wymieniony.
Wjechał nieco większy Bormech 56 litrów, wielozawór został ten sam. Przy okazji wymieniono oba filtry (fazy ciekłej i lotnej). Zapłaciłem 800 zł - czyli pewnie 750 zł za wymianę butli i 50 zł za filtry.
Zapytałem o to wypalanie gazu do końca. Gazownik stwierdził, że nic złego nie powinno się dziać; w smoku w butli jest już filtr, do tego dwa filtry pod maską... Nie widzi problemu. -
RE: KULON 405
No to i ja wziąłem się za robotę. Poświęciłem trochę czasu, zebrałem wszystkie zachomikowane wentylatory komputerowe i stare zasilacze wtyczkowe do komórek i innych szpejów, posiedziałem, podpiąłem wszystko do wszystkiego, pomierzyłem prądy i napięcia oraz sprawdziłem wydajność wentylatorków na każdej ładowarce. Cel: wybrać zestaw do chłodzenia Kulona 405 i 720.
Na pierwszy ogień poszedł Kulon 405. Trzy popołudnia w garażu i dokonane przeróbki:
- przerobiony i zamontowany zasilacz do wentylatora,
- wentylator z dodatkową kratką, stanowiący chłodzenie z niezależnym źródłem prądu,
- wyłącznik podświetlany,
- gniazdo z bezpiecznikiem,
- trzeci przycisk do ustawiania parametrów ładowania,
- zmiana prowadzenia przewodów,
- lepsze kable i krokodylki.
Ładowarka po moich przeróbkach wygląda tak:
Oryginalna płyta wygląda tak - nie podobało mi się, że przewody do klem dotykają radiatorów i są kiepsko zabezpieczone przed przegrzaniem:
Po przeróbce puściłem kable dołem, podginając nieco i przycinając mocowania radiatorów. Kable wymieniłem na grubsze, które mają całkowicie izolowane, dobre krokodylki (odciąłem od ładowarki z Lidla). Potem jeszcze odchyliłem od siebie elementy, które mogą się grzać.
Najwięcej pracy było pod pokrywą.
Po wielu próbach z kilkunastoma zasilaczami i wentylatorami wybór padł na ładowarkę od jakiejś Nokii, która dysponowała napięciem 9,5 V bez obciążenia i prądem 355 mA. Zdecydowałem się na mały, płaski wentylatorek o średnicy 4 cm, pochodzący chyba ze starej karty graficznej (był zintegrowany z radiatorem); ładnie zmieścił się w środku obudowy. Po połączeniu z zasilaczem ładnie pracuje, ma dość wysokie obroty, napięcie spadło do 7,4 V, prądu żre 61 mA. Nie jest więc w tych warunkach wysilony - przy znamionowych 12 V ciągnął 97 mA; zasilacz też ciężko nie ma. Zestaw jest wydajny, wystarczająco pcha powietrze do środka ładowarki.
Zasilacz przymocowałem do pokrywy na stałe, oryginalnymi wkrętami. Dodałem małą kostkę przyłączeniową. Wyrzeźbiłem otwór pod wentylator, dodałem kratkę osłaniającą. Priorytetem dla mnie było uniknięcie przewodów poprowadzonych na zewnątrz obudowy, więc wszystko jest w środku (te małe trzy pętelki wyglądające na zewnątrz to tylko druciki mocujące instalację w obudowie).
Dodałem wyłącznik główny z podświetleniem, który odcina zarówno fazę, jak też "zero".
Doszedł też bezpiecznik w obudowie (dałem 1A), bo w oryginale żadnego zabezpieczenia nie ma.
Do płytki sterującej dolutowałem też trzeci wyłącznik chwilowy (przycisk), ponieważ denerwowało mnie jednoczesne wciskanie obu oryginalnych przycisków w celu zmiany parametrów. Teraz ten górny, czarny grzybek nad oryginalnymi przyciskami służy do wyboru parametrów, zaś oryginalne "strzałki" do ustawiania wartości w górę lub w dół.
Poprawiłem też wyjścia przewodów, zabezpieczyłem przed nadmiernym wyciągnięciem i przetarciem.
Miałem zamiar zdemontować elementy przymocowane nitami do radiatorów, dać tam pastę termoprzewodzącą i skręcić na śrubki zamiast nitów. Ale zrezygnowałem, bo jednak te nity trzymają mocno, a drgania podczas pracy wentylatora mogą negatywnie wpływać na połączenia gwintowane.
Całość udało się zmieścić wewnątrz obudowy, bez zasłaniania otworów wentylacyjnych.
Całość wygląda tak:
A tu Kulon 405 w akcji - wykorzystuję możliwość ustawienia wartości napięcia oraz niskiego prądu do ładowania małych 5-amperogodzinnych żelowych akumulatorów motocyklowych:
Teraz na warsztat wjedzie Kulon 720, który posiada fabryczną wadę (taka seria wadliwa była). Fabryczne chłodzenie, fatalnie obliczone, szlag trafił już po 10 minutach pracy. Poza tym jest tam co poprawiać fabrykę... :-) Jeśli ktoś chce, mogę potem opisać moje przeróbki w większym Kulonie.
-
Spokojnych świąt i lepszego Nowego Roku 2023
W tych nieciekawych czasach, na rozpoczynające się (mokre) święta życzymy Wam przede wszystkim spokoju, zdrowia i (przynajmniej odrobiny) szczęścia.
A w nowym roku 2023 niechaj lepiej się wiedzie, pomyślność nas nie opuszcza i spełnią się Wasze życzenia.
Najlepszego!- Koledzy z Administracji forum.
-
RE: Klucz dynamometryczny - kilka uwag
Wracając do zapowiedzi z mojego pierwszego postu: majster rowerowy pokazuje, jak na zdrowy chłopski rozum zgrubnie skalibrować sobie samemu taki klucz w garażu. Wg mnie, dokładne toto nie jest, ale do sprawdzenia kalibracji lub orientacyjnego ustawienia - jeśli mamy uzasadnione wątpliwości - można spróbować. Co Wy na to?
KLIK na YT, filmik 13-minutowyWarto przejrzeć komentarze, jest tam parę ciekawostek. Przytoczę to i owo:
- jak pisałem wcześniej, komentatorzy zwracają uwagę na konieczność delikatnego obchodzenia się z kluczem: nie rzucać, nie upuszczać;
- trzeba pamiętać, aby przed schowaniem do pudełka ROZKRĘCAĆ sprężynę klucza do końca (lub ustawić na najmniejszą wartość);
- a jeśli się zadba i zawsze rozkręca, to - cytuję: " Pracuję w serwisie samochodowym, wcześniej osobowe , teraz dostawcze i ciężarowe, dosyć duży przerób w obu warsztatach... Klucze wysyłane raz do roku do kalibracji i co? Nigdy żaden nie potrzebował regulacji... Jeśli klucz nie spadł i jest "rozkręcany" do zera po użyciu to raczej nie ma potrzeby kalibracji... Taka sztuka dla sztuki... [danielszpin4745] "
-
RE: Przygotowania do kryzysu - jaki pochłaniacz do maski gazowej?
Zapytałem kolegę będącego bardziej na bieżąco w tych sprawach. Potwierdził on moją dotychczasową wiedzę i przypuszczenia; otóż niewiele zmieniło się w tym temacie. Żadna maska i żaden pochłaniacz nie chronią przed opadem radioaktywnym; owszem, filtr zatrzyma chemię i pył radioaktywny, ale w takim przypadku człowiek jest cały czas napromieniowywany przez opad (nawet przez to, co opadnie na maskę, na ubranie itd.). I tyle...
Co wybrać? Otóż to, co jest najnowocześniejsze (i nie warto wybierać najtańszych rzeczy). Podam przykłady z naszego polskiego podwórka; jeśli chcesz szukać na rynku niemieckim, musisz nieco zagłębić się w temat - kieruj się właściwościami, opisami (chociażby na Wikipedii albo maskpol.com.pl/produkty-specjalne) i porównuj z tym, co jest u Ciebie dostępne.
Przez długie lata, nawet do początku XXI wieku, używano w polskim wojsku popularnych "słoni", czyli SzM-41M. Niestety, maski te od dawna nie były produkowane i wymieniane, guma się zestarzała i w latach 90-tych zaczęto sukcesywnie zastępować je polską podróbą amerykańskiego "buldoga", czyli MP-4 - wygodną maską z małymi wkładkami filtrującymi. Potem unowocześniano sprzęt; weszła MP-5 firmy Maskpol, której sporą wadą była pękająca pośrodku szybka (jeden duży kawałek poliwęglanu), gdy maska była zginana. Następnie wprowadzono MP-6, już z dwoma wizjerami - i to jest obecnie w armii używane.
Co do maski, patrząc subiektywnie - uważam, że najlepsza jest maska zakrywająca jak największy obszar głowy. Chociażby dlatego, że większe pole powierzchni maski przylegającej do skóry zwiększa szczelność. No i jakoś wolę duży filtr w torbie, bo nie obciąża ryja, a dla wygody można połączyć go z maską dwoma wężami, wtedy torbę można umieścić nawet na plecach i ma się dużą swobodę ruchów. Osobiście (możecie się śmiać) używam dwa razy w roku, przed świętami, starego "słonia"... przy tarciu chrzanu. ;-)
Tak więc tyle, co mogę napisać. Poczytaj o tych polskich i jeśli chcesz niemiecką, porównaj opisy. I nie wybieraj najtańszych opcji.
Najnowszy post utworzony przez leo
-
RE: Ceny paliw...
@Jaco napisał w Ceny paliw...:
Dziś tankowałem gaz
Ja w niedzielę trochę pojeździłem. Ceny gazu różne - najtaniej od 2,45 u prywaciarza (na trasie Radom - Puławy), najdrożej oczywiście na Orlenie w Kazimierzu Dln. - 3,06.
-
RE: Motor Show Poznań 2013
@BPX33 Dzięki za wrzutę.
Nie podoba mi się stylistyka najnowszych aut. Jakoś nie moja bajka. -
RE: Trochę prac serwisowych: Tłumik, zawieszenie tylne, zbiornik paliwa...
@pacior Ja też ciąłem. Trzeba się na to nastawić.
Już nawet nie chodzi o gwint - zapiekają się w tulejach. -
RE: Daewoo Musso 2.2 TD (Ssangyong Musso 2.3TD)
@tom83ek napisał w Daewoo Musso 2.2 TD (Ssangyong Musso 2.3TD):
W Kii Rio też mam dwie linki i i jak się przerwie to wymiana sprowadza się do ściągnięcia tunelu i rozebrania całej deski rozdzielczej - tak w skrócie. Nie wyobrażam sobie samodzielniej wymiany.
Oj, zdaje mi się (choć nie wiem na pewno), że w Clio też mogą być linki. Skoro w dusterze siedzi napęd z linkami żywcem przeszczepiony z renówek...
W moim jest dość dobry dostęp z kanału. Jednak nadal uważam to za gorsze rozwiązanie:- zdecydowanie mniej precyzyjnie zmienia się biegi,
- u mnie była trochę upierdliwa usterka od nowości, bo lewarek generował takie ciche terkotanie w pewnych warunkach (w końcu ASO znalazło rozwiązanie),
- teraz przykład Paciora dowodzi, że linka jak najbardziej może się urwać.
-
RE: Daewoo Musso 2.2 TD (Ssangyong Musso 2.3TD)
@pacior O jasny gwint... Kiepska sprawa.
A dlaczego wymieniałeś ori na zamiennik? Z przyzwoitości, bo stara?W dusterze też mam dwie linki. Oby fabryka była wytrzymała...
Jednak najlepsze jest połączenie na pręt, jak w Tico. A pamiętam, jak 30 lat temu miałem przygodę z wartburgiem... Moja matka trochę nim jeździła, a zmieniając biegi zawsze mocno szarpała za lewarek. Lewarek (już w podłodze) był z cienkiego drutu (chyba 10 mm) i bardzo długi. W końcu kiedyś podczas jazdy... został mi w ręku, po prostu urwał się u samego dołu, tuż przy kuli. Nie było żadnej możliwości zmiany biegów. Wlazłem więc pod auto, na wyczucie wrzuciłem dwójkę i tak na niej wróciłem przez pół miasta do domu... Dało radę bez lawety.
W domu rozebrałem mechanizm, wuj - ślusarz przyspawał lewarek do kuli i jeździło się dalej. :-) -
RE: Trochę prac serwisowych: Tłumik, zawieszenie tylne, zbiornik paliwa...
@pacior Tylko jedna uwaga - śruby do wahaczy mają mieć gwint drobnozwojowy! :-)
BTW można kupić takie w sklepie "żelaznym", tylko trzeba znać rozmiar. -
RE: Oleje QUALITIUM
@Jaco Jaco - zacznę od tego, że żadnych olejów przez Internet nie kupuję. Wolę pójść do sklepu, jest mniejsze prawdopodobieństwo nabycia podróby. Owszem, parę złotych drożej, ale wiesz...
Poza tym jakoś boję się eksperymentować z takimi efemerydami. Wolę jakąś znaną markę.
Osobiście od 14 lat, odkąd mam dustera, przestawiłem się na full syntetycznego Elfa (także w tico, bo wkurzało mnie kupowanie różnych olejów, do każdego pojazdu osobno). Nie jest drogi, daje radę, a testy laboratoryjne używanego oleju bardzo pozytywnie zaskakują (kiedyś dawałem linka). -
RE: Trochę prac serwisowych: Tłumik, zawieszenie tylne, zbiornik paliwa...
@tom83ek
Bardzo ładne autko.
Mam takie samo. :-)-
Ja bym nie kombinował, zrobiłbym po kolei stronami. Dysponując kanałem wahacze łatwo wymienić, sprężyny - na podnośniku. Z drążkiem... nie wiem, nie wymieniałem.
-
Kiedyś wydmuchałem całą puszkę cynku w szpreju do środka nowego tłumika, żeby dłużej wytrzymał. Wytrzymał tyle, co poprzednik (nie wyszprejowany). :-)
Mic nie poradzisz. Temperatura, wilgoć i sól zrobią swoje. -
Po tylu latach można wymienić bak. Jeśli tego nie zrobisz, możesz się zdziwić w najmniej oczekiwanym momencie po którymś tankowaniu... Szkoda wachy i pracy przy ekspresowej wymianie. Zrób to teraz i będziesz miał spokój. Oczywiście - solidnie zakonserwuj, zwłaszcza... na górze. Tam często zostaje woda i robi się "siateczka" z blachy - a nie widać, dopóki po zalaniu benzyny do pełna nie popłynie pod autem...
-
Co do wycieraczek, nie opieraj się na wrażeniu, tylko zdejmij podszybie i dobrze obejrzyj. Może wystarczy oczyszczenie i nasmarowanie przegubów, jeśli się jeszcze nie rozjechały? Ale jeśli masz w zapasie nowy mechanizm, to po tylu latach można wymienić.
-
No, to warto zrobić po zimie.
-
-
RE: Budowa sprężarki z agregatu od lodówki.
@Szymo_256 Ano właśnie. Ja też mam 34-letnią sprężarkę, jeszcze z polskiej Silesii (pewnie też na R12 była), i całkiem dobrze pracuje (sprawdzałem niedawno, czy pompuje). Może zrobię jakiś mały kompresorek do domu.
Teraz będę miał jeszcze agregat z lodówki Electroluxa, na R600a. Niestety, muszę przeciąć rurki, żeby go wymontować. Nie będę robił tego w domu, bo gaz łatwopalny, najpierw wyniosę na zewnątrz i poucinam. A miałem nadzieję, że uda się wszystko wyjąć w całości i jakiś mały "schładzacz" powietrza do garażu zmajstrować... -
RE: Suzuki Alto 1.1 2005 - Szymo_256
@Szymo_256 napisał w Witam:
Lakier ma taką samą grubość na całym samochodzie i już trochę wypłowiały gdzieniegdzie więc raczej oryginał.
Tak? Bo zasugerowałem się wnętrzem komory silnikowej z pierwszych zdjęć. Wygląda tak, jakby w oryginale był kolor rudy, a potem ktoś polakierował karoserię na czerwono, zostawiając komorę taką, jaką była.
Co do korozjii to zobacz sam:
No, troszkę go już podbiera. Sprężyny, bębny czy wahacze to pikuś, części łatwo wymienne. Ważna karoseria.