@likaon napisał w Wchodzi do Polski benzyna E10:
A jak jest z tym laniem denaturatu do baku w zimę ? To tak w temacie E10 i ilości bioetanolu.
To stary sposób, jeszcze sprzed tych zabaw z biopaliwami, na zapobieganie problemom z pojawianiem się wody w benzynie. Stosowało się go szczególnie zimą, a zwłaszcza w warunkach, gdzie panowały zmienne temperatury (wraz z mrozami).
Gdy w zbiornikach i gaźnikach kondensowała się woda, lub pojawiała się z innych powodów (np. nieszczelności, tankowanie w deszczu czy przy opadach śniegu, albo po prostu paliwo było zanieczyszczone), mogło dojść do problemów z rozruchem i pracą silnika - woda mogła w skrajnym przypadku zamarznąć w cienkich przewodach i rurkach, zalegała w komorze gaźnikowej... Zawsze przy czyszczeniu gaźnika odrobina wody (często rdzawej) tam była. No to na pełny bak paliwa - załóżmy, zwykle ok. 50 litrów - lało się butelkę denaturatu, który miał za zadanie związać się z tą ewentualną wodą (czyli spirytus delikatnie się rozcieńczał). Jak wiadomo, benzyna nie miesza się z wodą, lecz alkohol owszem. A przy tym alkohol łączy się z benzyną, więc powstaje jedna mieszanina, która nadal jest palna.
Lało się wprost z butelki do baku normalną, zwykłą tanią "jagodziankę" - bo innych wtedy nie było... pierwszy raz bezbarwny spirytus zobaczyłem w Niemczech na początku lat 90-tych (był to dla mnie szok, bo nie wiedziałem, że można nie barwić spirytu technicznego :-D - widocznie Niemcy nie gustowali w spożyciu tegoż). Ale lejąc 0,5 litra na ok. 50 litrów benzyny powstawała mieszanka 1-procentowa... To wystarczało do pozbycia się wody. Teraz jest 5%, za chwilę będzie 10%, więc o wodę byłbym spokojny, za to tak duża domieszka alkoholu budzi inne obawy.