Jeżeli słyszycie jak mocno stukają Wam hydropopychacze (np. w 1.0 czy w Gti) to generalnie serwis i manual zaleca wymianę na nowe... Wszystko by było ok, gdyby nie to, że są prawie niedostępne a jeśli już to cena zaczyna się chyba od 60pln za sztukę w wzwyż...
W teorii są niby nierozbieralne... W praktyce już nie koniecznie i można ratować się opisanym niżej sposobem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Zresztą Toydols chyba już opisywał procedurę kiedyś - ja dorzucę zdjęcia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
1. Jak mamy popychacz na wierzchu to chwytamy go w rękę, otworem do dołu i....
walimy MOCNO płaszczyzną otworu w jakieś twarde podłoże <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
2. Wyskoczy nam lub zacznie się wysuwać ten walec, który jest w środku <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Musi wyjść cały <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Uwaga - trochę oleju wyleci więc łatwo coś pobrudzić <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
3. Po rozłożeniu na części wygląda to tak
4. Wszystkie elementy bardzo dokładnie myjemy w benzynie / rozpuszczalniku. Otworki jak są pozapychane udrażniamy igłą. Mały walczyk można jeszcze rozłożyć na mniejsze części
Uwaga: części są malutki i łatwo coś zgubić.
5. Po dokładnym wymyciu wszystko składamy do kupy. Kolejność z tego co pamiętam jest chyba jak na foto:
6. Wciskamy walczyk na miejsce. Popychacz powinien nam miękko pracować w palcach przy naciskaniu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
7. Po odpaleniu silnika mogą być początkowo mocne stuki - póki popychacze się nie napełnią... Potem już luz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
U mnie procedura się sprawdziła i wszystkie chodzą teraz idealnie cicho <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />