to chyba w Szwecji,
albo Holandii ...
Chyba Niemczech...
to chyba w Szwecji,
albo Holandii ...
Chyba Niemczech...
Bandyta... plakiem
wszystko...fuj.... potem się klei.
Na jakie wszystko?! Na kierownicę, drążek zmiany biegów i ręczny nigdy niczym nie psikam...
dokładnie,
dodatkowo Felicji przy 30 km/h nie zgasisz wbijając 5, w swifcie zacznie się
krztusić
Po co komu przy 30 km/h wbijać 5?! Nawet 4 to lekka głupota...
cena 5900 2003
silnik 1.0
No cena przegięta jak na mój gust...
Załadowany-z przodu
dwóch konkretnych facetów,czyli z 200kg do tego złożona tylna kanapa,a tam sceniczna
kolumna do basu,wzmacniacz,mandolina i bagaże... łącznie z 300kg się uzbiera.Z tego
co już wiem to max obciążenie wynosi 400kg.
No to w sumie jak takie obciążenia to nawet lepiej mieć na max. napompowane.
Narazie załadowanym
świstakiem w trasie zanotowałem spalanie 7L lpg. Ale jeśli podpompuję i zejdę
jeszcze o litr to będzie bajlando - generalnie w trasie trzymam się tego pułapu
90-100km/h i 2500 obr.
Mi rekordy spalania to udawało się bić przy prędkościach 80-85 km/h... A co rozumiesz przez załadowanym? 4 osoby + bagaż?
Znaczek to pierwsze
na co spojrzałam po dotarciu hehe
No bo się tak ładnie błyszczy...
Ja używam takiego i nie jest źle. Jedyne na co narzekam to to, że mógłby trochę dłuzej "odpychać" kurz...
A no to wszystko się zgadza i możesz napompować te 2,2.
Pewnie jakbyś się gdzieś w trasę bryknął i nie przekraczał 90-100 km/h to by Ci się udało zejść do jakichś 6-6,5 l...
byłam dzisiaj na wizycie u pierwszego Swifta
jaki wpadł mi w oko i oto kilka fotek...
Jak dla mnie blacharsko 9,5/10.
Progi całe, jedynie to małe ognisko rdzy przy szybie czołowej, ale to jeszcze ze 2 lata wytrzyma zanim trzeba będzie robić. Widać że ktoś ogarnął podwozie(pytanie czy tylko zamaskował ew. dziury czy położył ten baranek już po łataniu dziur).
No i ma znaczek!
Czy
ktoś już tak miał?
Ja nie. Już prędzej w upalne dni jak mam spocone ręce...
Może też przy okazji uda
się zejść ze spalaniem poniżej 8L lpg w mieście.
W mieście raczej dopompowanie opon nie zrobi zbyt dużej różnicy tylko w trasie. Zresztą 8l LPG w mieście to i tak niezły wynik...
Dziękuję.W takim
razie przy najbliższej okazji podpompuję z 2.0 na 2.2 .
Tylko takie zalecenia dotyczą fabrycznych opon(155/70 R13), więc nie wiem jaki Ty masz rozmiar... Ale na 2,2 moim zdaniem spokojnie można jeździć...
no masz racje, a za
zaoszczędzone pieniądze będzie na hot-dogi na bp
No np. Trochę przegiąłem z tym 6,0, bo u mnie max. na oponie to 3,5, ale pewnie to w zależności od danej opony(jedna może więcej, druga mniej), ale na pewno między 2,0, a 2,2 nie będzie strasznej różnicy.
Zresztą patrzyłem przed chwilą w Suzku na słupku koło drzwi i jest napisane max. 2,2 dla fabrycznych opon(155/70 R13)...
Z tym 6,0 to trochę przesadziłem jednak(chociaż może np. w TIR'ach można tyle napompować, bo jest duża opona)... Takie realne maksymalne to koło 4,0 i to pewnie w zależności od rozmiaru opony...
P.S. Chociaż dałbym sobie rękę uciąć, że gdzieś kiedyś na jakiejś oponie widziałem 6,0...
i jaka to moze byc
roznica w spalaniu? bo jak mniej niż te 0,3l/100km to nie ma co sobie na tą chwile
glowy zawracac chyba ;P
A bo ja wiem jaka? Jeżdżę tak już długo, więc dla mnie spala teraz normalnie...
Zresztą 0,3l/100km to nie mało, bo jadąc w dwie strony zaoszczędzisz prawie 3 litry... I to tylko przez to, że trochę podpompujesz opony...
a to nie
wiedziałem, w takim razie miedzy 2.0 a 2.2 powinno być nieodczuwalne ;
No powinno być! Zresztą nie pamiętam ile jest napisane max. ciśnienie na oponach, więc jak masz blisko żeby podlecieć i sprawdzić to sobie zobacz...
no na noc jade na
trase warszawa - hel i zastanawiam się czy cisnienie 2.0 jest dobre, w aucie
kierowca + bagaz+ pasazerowie = 500kg
Jak chcesz trochę zmniejszyć sobie spalanie to możesz dać 2,2, ale wiedz, że opona która długo się toczy rozgrzewa się, a w raz z rozgrzewaniem ciśnienie w oponie rośnie... Skoczy Ci może do jakichś 2,3/2,4... Czyli do takiego stanu z jakim ja jeżdżę na co dzień...
edit:
przebij balon
nadmuchany na max, a przebij taki nadmuchany w polowie
Max. dla opon to chyba z 6,0(albo i więcej bo nie pamiętam; na każdej oponie jest napisane maksymalne dopuszczalne ciśnienie), więc do maksa to im dużo brakuje...
Za to z drugiej strony jak masz za słabo napompowane to możesz "zjeść" bieżnik w parę miesięcy... No i samochód pali więcej, znacznie więcej!