[moje auto] Suzuki Swift GL 1.0 mkIV '99 by Zubrowaty
-
Daj znać potem ile tego poszło. Sam dzisiaj w Castoramie byłem i widzę, że da się to w miarę po taniości zrobić. Kieszenie z R19 czekają, teraz tylko zaskórniaki na PB S6C uzbierać.
-
Przy wyjściu z zakrętu już nie czujesz się jak motorówka, prawda?
-
Przy wyjściu z
zakrętu już nie czujesz się jak motorówka, prawda?No czuć, że jest inaczej, a że wcześniej staba nie było i tak jeździłem, to teraz po montażu czuć różnicę
-
Ja pamiętam pierwsze wejście w zakręt litrówką..., ja myślałem że auto zaraz mi fiknie, tak się bujnęło na ori litrówkowym zawieszeniu bez staba po przesiadce z GTi.
-
wszyscy mamy to za sobą
albo jazda z dużą prędkością po łuku zastanawiąjąc się czy auto jedzie jeszcze na 4 kołach czy tylko 2
-
Dzisiaj bawiłem się z bębnami i przy okazji z hamulcami
łożyska wymienione, hamulce robiłem według instrukcji macq, ale w dalszym ciągu nie zablokuje kół.. Nie wiem czy samoregulatory nie są założone odwrotnie, ale to już sprawdze w poniedziałek.Ściagacz bębnów handmade, ze starej pralki wyjęty ten element, idealnie wyprofilowany, wystarczyło tylko wywiercić 3 otwory i przyspawać nakrętke
-
hamulce robiłem według instrukcji macq, ale w dalszym ciągu nie zablokuje kół..
Ja ostatnio z ciekawości popróbowałem czy uda mi się na suchym zablokować koła na ręcznym i chyba po piątej próbie (za lekko zaciągałem i dlatego tyle razy musiałem próbować) udało się.
-
Kiepskie hamulce macie mi sie nie raz udalo kola zblokowac w Swifcie na suchym
Ale majac porownanie do Fabii gdzie te hamulce sa jednak znacznie lepsze (tarcze przd i tyl) moge smialo powiedziec ze te swiftowe hamulce to jednak nie hamuja Ale i tak to auto zawsze bede milo wspominal
-
Mi tam rękaw w 1.0 łapał normalnie do 130, więcej nie sprawdzałem
-
Nie ma się czym chwalić w sumie, no ale - wracam wczoraj wieczorem i coś zaczyna mi stukać z tyłu, co chwile to głośniej. Zatrzymałem się raz, obczaiłem co jest nie tak, ale nic dziwnego nie zauważyłem, chciałem koło dokręcic, ale nie miałem ze sobą tego klucza do alufelgowych nakrętek. No nic, stwierdziłem, że będę jechał 30km, może pomału zajadę.
Objechałem rondo, na chwile ustało, a za chwile przed mostem huk, auto opadło, zdążyłem zahamować w miejscu praktycznie, dobrze, że nikogo nie było przede mną, ani za mną.
Koło zostło w nadkolu, dobrze, że nie odjechało.Trójkąt ustawiłem, i zacząłem podnosić auto, bo już myślałem, że laweta będzie jak szpilki poobrywa. Szczęście w nieszczęsciu, że tylko nakrętki puściły, choć nie wiem jak to się mogło stać, skoro nakrętki dokręcałem. Znalazłem trzy z czterech, gwinty pozrywane po całości.
Udało się założyć zapasówkę i dojechać do domu, dzisiaj nakrętki kupiłem na wszystkie koła nówki, ponoć jakieś twarde i z większym stożkiem, bo strach, że kolejne koło zgubię..
Zdjęcie cykałem w chwili czekania na tatę, bo nakrętek do stalówek też w aucie nie miałem po ostatnim remoncie..
-
To jak słabe musiały być te nakrętki skoro puściły..., a mogę wiedzieć na ile obrotów zakręcałeś koło ? Może za mało gwintu było i kaputen.
-
to właśnie chciałem powiedzieć
że alufelga na kilku zwojach się trzymała. jak słyszałeś huczenie, natychmiast powinieneś zjechać i pierwsze co to złapać za koło i pohuśtać nim. juz miałem taki przypadek, że mi koła nie dokręcono i jest to wyraźnie zauważalne, bo auto nosi na boki i huczy
-
Na ile dokładnie obrotów, to Wam nie powiem, ale kilka ich jest, choć wiadomo, że mniej niż przy standardowych stalówkach.
Co do zachowania się samochodu to nic oprócz takie jakby delikatnego uderzania, ale w ogóle auta nie znosiło ani nic nie huczało.
-
Nic nie znosi ani nie huczy. Tak jak pisze zubrowaty zaczyna coś stukać jak śruby są luźne. Raz od mechanika wyjechałem z luźnymi kołami. Na szczęście nie zgubiłem koła, ale mechanik prawie zgubił zęby.
-
Chce kupić nowe bębny i mam pytanie.
Wyglądają tak:
Wiem, że szpilki trzeba do tego i pytanie:
Czy szpilki są połączone wraz z tym elementem, w który nabite są łozyska i polega to poprostu na przełożeniu tego elementu ze starego bębna do nowego? -
Nie wiem jak wyglądają bębny od sedana, ale w hatchback-u mk4 i mk5 bębny są inne.
Miejsca w które są nabite łożyska, to razem z bębnem jeden odlew. -
zgadzam się. to są bębny sedana 1.6, w sedanie szpilki są w piaście, nie bębnie
-
Chce kupić nowe
bębny i mam pytanie.
Wyglądają tak:
Wiem, że szpilki
trzeba do tego i pytanie:
Czy szpilki są
połączone wraz z tym elementem, w który nabite są łozyska i polega to poprostu na
przełożeniu tego elementu ze starego bębna do nowego?Jaka cena tych sedanowych bębnów 200 mm?