[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Trochę się rusza wszystko do przodu. ;)
Dziś wymieniłem szybę przednią (teraz mam błękitnego NordGlass'a) oraz pojechałem wyważyć koła zimowe (po ostatnich porannych przymrozkach wolę je mieć "w gotowości" :P).
Okazało się, że szyba przednia którą miałem dotychczas (zielony Pilkington) nie była szybą oryginalną... :O Czyli poprzedni właściciele Suzka też mieli jakieś "przygody".Jutro rano jadę wymieniać osłony maglownicy + trzecia w tym roku zbieżność, a po południu wstawiam w końcu Suzka do blacharza na walkę z rudą zdzirą! :P
Co do tematu odszkodowania to na razie odpisałem do ubezpieczyciela zarządcy drogi. Prawdopodobnie jutro zgłoszę szkodę u ubezpieczyciela wywrotki. No i nie pozostaje nic innego jak czekanie na rozwój sytuacji. :)
-
Pora na małe sprostowanie poprzedniego posta.
Niestety Suzek dalej nie odwiedził żadnego blacharza... :( Pan z którym byłem "umówiony" po raz już nie wiem który przesunął mnie w czasie (niby cały czas zajęty), więc dałem sobie z nim spokój i zacząłem szukać kogoś innego.
Obecnie jestem umówiony na połowę stycznia i miejmy nadzieję, że to będzie już finalny termin. Pierwotnie chciałem ten temat zamknąć przed zimą (zacząłem go w czerwcu!), ale wyszło jak zwykle... :/Na odpowiedź ubezpieczyciela wywrotki wciąż czekam, ale szanse na ugranie czegokolwiek oceniam na jakieś 10%.
-
-
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@bpx33 nie ma co się spieszyć, najważniejsze byś znalazł kogoś kto uczciwie zrobi 😔
Niby nie, ale ruda w Swiftach postępuje tak szybko, że po zimie może nie być co zbierać... :O Zwłaszcza jak znowu będą walić tony soli na drogi. :[
-
No i doczekałem się odpowiedzi z ubezpieczalni właściciela ciężarówki:
Szanowny Panie,
odmawiamy Panu wypłaty odszkodowania, ponieważ ustaliliśmy, że nasz ubezpieczony nie ponosi
odpowiedzialności za szkodę. Poniżej znajdzie Pan szczegóły.DLACZEGO PODJĘLIŚMY TAKĄ DECYZJĘ
Zgodnie z prawem, wypłacamy odszkodowanie tylko wtedy, kiedy szkoda powstała w związku z ruchem
pojazdu.
Na podstawie dokumentów, które otrzymaliśmy, ustaliliśmy, że nie ma związku przyczynowego pomiędzy
ruchem pojazdu naszego ubezpieczonego, a szkodą w Pana pojeździe.
Przeanalizowaliśmy nagranie z Pana kamerki samochodowej, na którym widać uszkodzenie szyby ale nie
można jednoznacznie potwierdzić, że kamień spadł lub wyleciał spod kół pojazdu naszego ubezpieczonego.
Chwilę przed uderzeniem kamienia w szybę, Pana pojazd wymijał jeszcze jeden pojazd w związku z tym nie
możemy jednoznacznie stwierdzić skąd wyleciał kamień. Dlatego nie możemy wypłacić odszkodowania. -
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Chwilę przed uderzeniem kamienia w szybę, Pana pojazd wymijał jeszcze jeden pojazd w związku z tym nie
możemy jednoznacznie stwierdzić skąd wyleciał kamień. Dlatego nie możemy wypłacić odszkodowania.Czyli że co, ktoś zza Ciebie rzucił/strzelił spod koła kamieniem, który Cię wyprzedził a następnie zmienił kierunek lotu na przeciwny i uderzył w Twoją szybę? 😂 żenada
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Przeanalizowaliśmy nagranie z Pana kamerki samochodowej, na którym widać uszkodzenie szyby ale nie
można jednoznacznie potwierdzić, że kamień spadł lub wyleciał spod kół pojazdu naszego ubezpieczonego.
Chwilę przed uderzeniem kamienia w szybę, Pana pojazd wymijał jeszcze jeden pojazd w związku z tym nie
możemy jednoznacznie stwierdzić skąd wyleciał kamieńCzyli jak w westernie musisz być sam na sam.
Dobrych mają specjalistów.
-
@bpx33 chyba bez rzeczoznawcy lub fizyka się nie obejdzie.
-
@gooral napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Czyli że co, ktoś zza Ciebie rzucił/strzelił spod koła kamieniem, który Cię wyprzedził a następnie zmienił kierunek lotu na przeciwny i uderzył w Twoją szybę? 😂 żenada
Raczej chodzi im o to, że kamień mógł wypaść spod kół auta, które wyprzedzało mnie lewym pasem, choć na filmie jak wół widać skąd leci kamień ;)
@jaco napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Czyli jak w westernie musisz być sam na sam.
Dokładnie! Żadnych ptaków, samolotów, UFO, oddychania, jakichkolwiek gwałtownych ruchów itp. itd. XD
@drzonca napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@BPX33 odpuszczasz temat czy walczysz dalej? Może tę decyzję skonsultowałbyś z rzecznikiem?
Szczerze? Już chyba nie chce mi się walczyć z wiatrakami...
Cały czas wychodzę z założenia, że odpowiedzialność powinien ponieść zarządca drogi (w tym przypadku podwykonawca podwykonawcy XD), ponieważ gdyby było to coś większego i przebiło szybę to nie wiadomo jak skończyła by się ta sytuacja...
Była kilka lat temu taka sytuacja, gdzie podbita z jezdni rura przebiła przednią szybę i ciężko raniła kierowcę. O tym mówię: rura@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@bpx33 chyba bez rzeczoznawcy lub fizyka się nie obejdzie.
Rzeczoznawca pewnie weźmie więcej hajsu niż zapłaciłem za szybę, a dalej nie ma gwarancji, że ubezpieczyciel nie podważy takiej ekspertyzy. :(
P.S. Jak chcecie sami ocenić jak to wyglądało to proszę: Kamień w szybę (moment uderzenia 2:01)
-
@bpx33 nie dziwię się że nic nie wskórasz gdyż wyprzedza cię masa samochodów i naprawdę ciężko stwierdzić spod którego tak naprawdę leci kamień. Gdybyś nawet jechał sam i kamieñ by wyskoczył spod ciężarówki to za czystość drogi odpowiada chyba jej zarządca. Nie umiem ocenić czy jadący przed Tobą samochód był załadowany piaskiem czy jakimiś kamieniami. Ja mam wgniotkę po kamieniu na masce i też miałem to niby nagrane ale mijało mnie wówczas kilka aut i nie wiem spod którego poszedł kamień.
Dziś na kompie klatka po klatce zobaczyłem jak wysoko leci ten kamień :
Spod jakiejś osobówki też mógłby tak wylecieć.
-
@jaco napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@bpx33 nie dziwię się że nic nie wskórasz gdyż wyprzedza cię masa samochodów i naprawdę ciężko stwierdzić spod którego tak naprawdę leci kamień.
Ruch, który widać na nagraniu jest naprawdę mały jak na tą godzinę ;)
Gdybyś nawet jechał sam i kamieñ by wyskoczył spod ciężarówki to za czystość drogi odpowiada chyba jej zarządca.
Też tak uważam, ale zwalili to na kierującego ciężarówką... Eh!
Dziś na kompie klatka po klatce zobaczyłem jak wysoko leci ten kamień :
Spod jakiejś osobówki też mógłby tak wylecieć.Właśnie dlatego, że spada z tak wysoka nie ma moim zdaniem szans, aby wyleciał spod kół osobówki.
Jedyną inną opcją, którą rozważałem jest to, że kamień wyleciał spod kół pojazdu jadącego przed tą wywrotką (niestety nie wiem czy była to ciężarówka czy osobówka). -
Ciężko będzie co kolwiek komu udowodnić. No coż trafiło się i trzeba się z tym niestety pogodzić bo włóczenie się po sądach nie ma sensu. Komu sprawę zakładać?
-
-
@pacior Już usunęli. Widocznie komuś nadepnęli na odcisk. Ale w internecie nic nie ginie, poniżej link do kopii w cache googla. Czytajcie szybko, póki można.
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:MD5e-vStF7QJ:https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/likwidator-szczera-rozmowa-o-dzialaniu-firm-ubezpieczeniowych/c129gw9+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=ubuntu -
-
Od początku tygodnia zacząłem obserwować zwiększające się problemy z przerywaniem silnika przy przyspieszaniu. Apogeum nastąpiło wczoraj, więc zacząłem szukać źródła problemu. Przewody WN z góry skreśliłem, ponieważ używam ich raptem od sierpnia 2020 roku, więc dziwnym by było gdyby to one okazały się winne, a wizualnie są w porządku. Patrzyłem również po ciemku i żadnych przebić nie było. Zacząłem, więc od świec (Denso), które też nie są jakieś stare (używam ich od lutego 2020). Miałem w domu NGK, których używałem jakiś czas temu, więc stwierdziłem, że nie zaszkodzi podmienić. Po wykręceniu stwierdziłem, że chyba nic im nie dolega, ale już wkręciłem stare-nowe i pojechałem na testy.
Przez pierwsze 2-3 km wyglądało, że to była kwestia świec, ale jak dałem mocniej w palnik to znowu przerwał, za jakąś chwilę znowu. Najgorzej było na 1. biegu jak próbowałem ruszać agresywnie. Dławiło go w okolicach 2-2,5k RPM i potem szedł normalnie. Dwójka, trójka bez problemów, ale cały czas było coś nie halo. Stwierdziłem, że może to palec lub kopułka, ponieważ mają już kilka dobrych lat (chyba z 5?).
Tak się wkurzyłem tą sytuacją, że poszedłem wczoraj po ciemku przed blokiem grzebać po 18-tej z latarką... XD Odkręciłem kopułkę, wyciągnąłem palec, a one w środku jak nowe praktycznie... :O Przeczyściłem styki i złożyłem wszystko do kupy. Wtedy coś mnie tknęło, żeby poodczepiać wszystkie przewody. Idące do świec były ok, ale...... tu chyba czegoś brakuje: XD
Sekcja zwłok:
Widoczny powyżej kawałek przewodu utknął w kopułce i musiałem go wyciągać obcęgami. :P
Dobrze, że miałem w piwnicy swoje stare przewody to szybka podmianka uszkodzonego i gotowe. Ciekawe jak reszta się zachowa i czy za jakiś czas i one nie powiedzą papa?
-
@bpx33 gratuluję skutecznej naprawy.
-