Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
Załamuje mnie wylot skroplin z klimy. Jak można to tak źle zrobić? Rurka wystaje kawałek za grodzią silnika i kapie sobie z ok 20cm na podwozie - na element mocujący wahacz przedni, następnie się rozpływa. Efekt jest taki, że jest to non stop ciepłe i wilgotne, super środowisko dla rudej. Nawet się biały nalot w najniższym punkcie zrobił. Czy ktoś to może usprawniał? Nie wiem jak wylot skroplin połączyć z inną rurką - przedłużką. Rurka na skropliny ma średnicę zewnętrzną 18mm. Mam inną rurkę o średnicy wewnętrznej 18mm z PCV giętkiego myślałem, żeby to nasunąć, ale to i tak jest za sztywne, a połączenie za krótkie.
-
@spinerr powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
e się rozpływa. Efekt jest taki, że jest to non stop ciepłe i wilgotne, super środowisko
Też o tym myślałem. Źle to rozwiązano. Planuję przedłużyć przewód skroplin. Można coś dopasować, na upartego w środek dać np metalowy fragment i opaski zaciskowe - nawet trytytki :)
-
@spinerr
Gdybyś zrobił zdjęcie tego odpływu skroplin na tle otoczenia to można byłoby łatwiej coś doradzić. Może przedłużenie z rurek miedzianych i kolanek? A może kawałek węża elastycznego wystarczy. -
no tak, ale ważne żeby nie zmniejszać średnicy wewnętrznej. Inaczej to się prędzej czy później zatka i będzie powódź.
Metalowy fragment i opaski to jakaś opcja, ale wtedy będzie wisieć na tym kawałeczku gumy który może się urwać... . Chyba lepiej będzie wsadzić plastikowy łącznik do rur o trochę większej średnicy niż rurka na skropliny, a wlot tego łącznika trochę spiłować żeby na końcu był cienkościenny i nie było skokowej zmiany średnicy wew. Inne co mi przychodzi do głowy to rurka termokurczliwa, jest cienka, lekka, i można by ją podgrzać na rurce ze skroplin z jakimś silikonem uszczelkowym (nie klejem). W razie szarpnięcia niczego nie urwie, tylko się zsunie.
A tak to wygląda: -
Źle to wygląda.... Fabrycznie powinno być przewodem do dołu - ktoś zapewne skrócił ten przewód. Co nie zmienia faktu, że i tak wypada przedłużyć odpływ.
-
@spinerr
Proponuję zastosować odcinek (odpowiedniej długości, aby skropliny nie zalewały żadnego elementu samochodu) rurki miedzianej instalacyjnej 18 mm zakończony kolankiem 90 stopni. Oczywiście kolanko łączyłoby się z wyprowadzonym króćcem i w razie potrzeby połącznie mogłoby być uszczelnione taśmą teflonową. Samą rurkę można zamocować do ściany grodziowej za pomocą uchwytów systemowych do tych rurek (klipsów). -
Możliwe, że przesłali mi wersje do Matiza z tej Rumunii - do tico potrzebne jest jedno przegięcie po wewnętrznej stronie, a ja miałem dwa i musiałem to skrócić. Nie mniej czy przegięcie po zewnętrznej stronie jest czy go nie ma i tak się leje po aucie :/. Przez jakiś czas miałem ten ucięty kawałek wstawiony w wylot tak, że kierowało skropliny na dół, ale to nic nie dawało.
Rurka miedziana ok, tylko nie ma jej jak zamocować (jak i każdej innej). W ścianie grodziowej w okolicy rurki nie ma żadnego otworu gdzie można by się zaczepić. -
@spinerr
To, że niema fabrycznych otworów to nie jest wielki problem. Wystarczy nawiercić w ścianie grodziowej 2 otwory fi np 4 mm i przykręcić 2 plastikowe uchwyty (otwarte, w które wciska się miedzianą rurkę podobnie jak mocuje się rurki instalacyjne elektryczne naścienne) do ściany śrubami z nakrętką M 4.PS Podobnie mocowałem (także wiercąc w karoserii otwory pod uchwyty) przerobioną wiązkę lamp tylnych do pasa tylnego z tym, że stosowałem z wiadomych względów nie uchwyty otwarte a uchwyty zamknięte (zapinane).
-
@ryszard powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@spinerr
To, że niema fabrycznych otworów to nie jest wielki problem. Wystarczy nawiercić w ścianie grodziowej 2 otwory fi np 4 mm i przykręcić 2 plastikowe uchwyty (otwarte, w które wciska się miedzianą rurkę podobnie jak mocuje się rurki instalacyjne elektryczne naścienne) do ściany śrubami z nakrętką M 4.Łatwiej byłoby rurkę albo nałożyć, albo włożyć, na kleju. Bez wiercenia. Można użyć np. wężyka igielitowego i przykleić na silikonie. W razie czego, można go będzie zdemontować, a nie urwie się przy zahaczeniu.
-
@Szarik
Można i tak, rozwiązanie mniej inwazyjne z tym, że mocowanie wężyka jest mniej pewne na tak krótkim króćcu. W przypadku rurki miedzianej mocowanej do ściany grodziowej nie obciąża ona króćca (mocowana jest nie na króćcu a na uchwytach) -
@ryszard Przede wszystkim, jest to rozwiązanie tańsze. A króciec nie będzie bardzo obciążony takim wężykiem. Poza tym, można taki wężyk przełożyć przez otwór w mocowaniu wahacza i od góry dać opaskę zaciskową, żeby go podtrzymywało.
-
@Szarik
Owszem jest prostsze i tańsze. Z tym że przewód o średnicy 18 mm to już nie mały wężyk, który jest lekki, elastyczny i da się swobodnie dowolnie poprowadzić. Króciec jak widać na zdjęciu jest bardzo krótki i obawiam się, że wąż może się zsunąć pomimo zastosowania opaski zaciskowej ale zawsze można spróbować. -
Wiercenie odpada, jest to metoda inwazyjna, a ja nie jestem w stanie tego potem właściwie zabezpieczyć przed korozją.
-
@spinerr
Też unikam wiercenia w karoserii ale czasami się nie da. Na przykład przy zakładaniu instalacji gazowej instalator wywiercił (i zaraz zabezpieczył farbą antykorozyjną) duży otwór (coś ok 50 mm) w dnie wnęki na koło aby mógł doprowadzić przewody gazowe do butli gazowej toroidalnej z zewnątrz. Otwór ten jest bardziej narażony na działanie wody, soli i piachu niż ściana grodziowa z nawierconymi malutkimi otworkami, które można doskonale zabezpieczyć np farbą antykorozyjną i uszczelnić masą poliuretanową. Ja ten otwór zrobiony przez gazownika później sam dodatkowo pomalowałem farbą chlorokauczukową. Instalację gazową mam 11 rok i przy takim zabezpieczeniu otworu nic złego się z nim nie dzieje. Są miejsca w karoserii, które są wybitnie podatne / narażone na korozję: doły drzwi, progi, podłużnice, belki zderzaka przedniego i tylnego, belka chłodnicy, podszybie, ranty nadkoli, podłoga gdzie korozja (przy jedynie fabrycznym zabezpieczeniu) szaleje bez jakiejkolwiek ingerencji (wiercenia). Z pewnością do tych najbardziej narażonych na korozję elementów karoserii nie należy ściana grodziowa.Czasami trzeba wręcz wykonać otwór odpływowy w karoserii aby ją ratować. Np z tego powodu, że woda spływająca z podszybia zalegała w zagłębieniu przy ścianie podszybia w okolicy górnego mocowania przedniego amortyzatora z czasem dochodzi do korozji w tym miejscu. Miejsce to oczyściłem z rdzy i wywierciłem widoczny na poniższym zdjęciu otwór wyciekowy fi 8 mm, całość w tym wywiercony otwór zabezpieczyłem farbą antykorozyjną, masą poliuretanową i farbą chlorokauczukową.
Do niczego nie namawiam - każdy oczywiście ostatecznie decyduje co robi z swoim samochodem i jakie przyjmuje zgodnie ze swoim przekonaniem rozwiązania.
PS Na marginesie zapytam czy na ten króciec do odprowadzania skroplin był otwór zrobiony fabrycznie w ścianie grodziowej czy trzeba go było samodzielnie wykonać.
-
@ryszard powiedział w [Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)](/post
Czasami trzeba wręcz wykonać otwór odpływowy w karoserii aby ją ratować.
Ja bym nie miał oporów z wierceniem, wystarczy spełnić 2 warunki:
- Usunąć wszystkie opiłki metalu
- Zabezpieczyć otwór
Ps. właśnie ja mam problem z jakimś odpływem, zawsze po ulewie gdy wyjeżdżam z domu (lekko pod górkę) dość duża ilość wody wylewa się z auta na jezdnię.
Nie mogę zlokalizować tego miejsca bo zawsze zapominam o tym :D
-
@ryszard powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
zpieczeniu otworu nic złego się z nim nie dzieje. Są miejsca w karoserii, które są wybitnie podatne / narażone na korozję: doły drzwi, progi, podłużnice, belki zderzaka przednieg
Tico ma fabrycznie wykonany otwór zarówno do przeprowadzenia przewodów do parownika, jak i do odprowadzania skroplin. Oba zaślepione są gumami w wersji bez klimy.
U mnie zaczyna się korozja rantów drzwi. Zajrzałem ostatnio do wnętrza i stwierdziłem, że jest już trochę kurzu. Nie widać już konserwacji - fluidol wypłukała woda. Planuję umyć wodą wnętrze drzwi, osuszyć, umyć benzyną ekstrakcyjną i zaaplikować fluidol.
-
@miechomiecho powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@ryszard powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
zpieczeniu otworu nic złego się z nim nie dzieje. Są miejsca w karoserii, które są wybitnie podatne / narażone na korozję: doły drzwi, progi, podłużnice, belki zderzaka przednieg
Tico ma fabrycznie wykonany otwór zarówno do przeprowadzenia przewodów do parownika, jak i do odprowadzania skroplin. Oba zaślepione są gumami w wersji bez klimy.
Dzięki za informację. Dobrze, że przygotowano karoserię pod różne modele różniące się wyposażeniem.
U mnie zaczyna się korozja rantów drzwi. Zajrzałem ostatnio do wnętrza i stwierdziłem, że jest już trochę kurzu. Nie widać już konserwacji - fluidol wypłukała woda.
W którymś z archiwalnych postów Leo słusznie zwrócił uwagę, że dobry stan dolnej części drzwi widziany od środka jeszcze o niczym nie świadczy. Gdy środek drzwi wygląda jeszcze dobrze to często już korozja na dobre wdała się w dolny rant drzwi (zagięcie blachy połaci zewnętrznej na blasze połaci wewnętrznej). Nie jestem pewien czy preparat woskowy jakim jest Fluidol dostatecznie spenetruje to złącze. Wg mnie lepiej spisze się preparat olejowy np Rust Check. Rdza znajdująca się między blachami zostanie wysycona olejem, który powstrzyma lub mocno wyhamuje rozwój korozji. Aby olej nie został szybko wypłukany przez wodę spływającą podczas opadów do środka drzwi na dno dałbym preparat woskowy Tectyl ML 500, który jest trochę gęstszy niż Fluidol.
Planuję umyć wodą wnętrze drzwi, osuszyć, umyć benzyną ekstrakcyjną i zaaplikować fluidol.
Na pewno po takim dobrym przygotowaniu podłoża preparat woskowy lepiej się zwiąże.
-
@ryszard dzięki za onfo :) Wypróbuję któryś ze środków, które proponujesz.
-
Linka hamulcowa wymieniona
Amortyzatory wymienione - jeden delikatnie mokry od oleju, oby tylko nie ciekł..Nistety znalazłem jeszcze jeden problem, spadła manszeta z przegubu którą wymieniałem zaraz po zakupie, w sklepie dostałem rozmiar uniwersalny i jest za duża, muszę kupić dedykowaną.
-
@pacior powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Nistety znalazłem jeszcze jeden problem, spadła manszeta z przegubu którą wymieniałem zaraz po zakupie, w sklepie dostałem rozmiar uniwersalny i jest za duża, muszę kupić dedykowaną.
O dziwo dobrej jakości są osłony harta. Kiedyś kupiłem kilka sztuk na zapas - po 5zł sztuka :)